Fatal Frame 2 powraca w wielkim stylu. Podczas Nintendo Direct Koei Tecmo zapowiedziało pełnoprawny remake kultowego horroru z 2003 roku, a dziś poznaliśmy jego datę premiery.
Poznaliśmy datę premiery Fatal Frame II: Crimson Butterfly Remake. Tytuł trafi 17 marca 2026 roku na PC, PS5, XSX/S i Switcha 2.
Pamiętacie serię horrorów Fatal Frame? Jeśli tak, to z pewnością zainteresuje Was fakt, że podczas dzisiejszego pokazu Nintendo Direct studio Koei Tecmo zapowiedziało remake Fatal Frame II.
Fatal Frame II: Crimson Butterfly Remake – bo tak brzmi pełen tytuł nadchodzącego horroru – zadebiutuje na początku 2026 roku i trafi na PC, PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz Nintendo Switch 2. Poniżej możecie obejrzeć klimatyczny zwiastun odświeżonego horroru.
Oryginalny Fatal Frame II pojawił się na rynku w 2003 roku i szybko zdobył status jednej z najlepszych odsłon cyklu. Produkcja opowiada historię sióstr bliźniaczek – Mio i Mayu Amakura. Podążając za tajemniczym purpurowym motylem, trafiają one do opuszczonej wioski. Szybko okazuje się, że miejsce to skrywa mroczne sekrety, a jego nieumarli mieszkańcy nie zamierzają pozwolić dziewczynom tak łatwo uciec.
Głównym orężem w walce z duchami pozostaje klasyczny aparat fotograficzny. Mimo archaicznego wyglądu, potrafi on unieszkodliwiać wrogie istoty, jeśli uda się je uchwycić w kadrze i zwolnić migawkę w odpowiednim momencie. Aparat wymaga jednak filmów pełniących rolę amunicji, które można znaleźć podczas eksploracji. Sprzęt da się także ulepszać – instalując mocniejsze obiektywy i dodatkowe soczewki.
Gra Fatal Frame II: Crimson Butterfly Remake nie zaoferuje języka polskiego.
Więcej:To była fatalna końcówka TGA 2025. Taka zapowiedź na finał, to jak żadna zapowiedź
2

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.