Po 10 latach Korea Południowa rezygnuje z prawa wyłączającego, czyli de facto godziny policyjnej dla graczy poniżej 16 roku życia.
Niedawno chiński rząd zapowiedział zaostrzenie przepisów regulujących czas spędzany w grach wideo przez najmłodszych obywateli państwa. W przeciwnym kierunku poszła Korea Południowa, która rezygnuje z tzw. prawa wyłączającego, a więc de facto godziny policyjnej dla nieletnich graczy. Jak donosi dziennik Korea Herald, rząd szykuje się do rewizji Ustawy o ochronie młodzieży, z której do końca roku zniknie punkt zakazujący osobom poniżej 16 roku życia grania od północy do godziny 6:00.
„Prawo Kopciuszka”, jak je czasem nazywano (ang. Cinderella Law), obowiązuje od 2011 roku i początkowo jego celem były osoby bawiące się na pecetach. Jednakże rykoszetem oberwali też gracze konsolowi. W ten sposób Minecraft stał się w Korei Południowej de facto grą tylko dla dorosłych, o czym pisaliśmy w zeszłym miesiącu. To właśnie ta absurdalna sytuacja zachęciła część obywateli do podpisania petycji o zniesienie prawa wyłączającego. Jak widać, ich głos dotarł do polityków.
Nie znaczy to jednak, że koreańska młodzież otrzyma pełną swobodę w zakresie elektronicznej rozrywki. Rodzice i opiekunowie nadal mają system pozwoleń (ang. choice permit system), by ustalić godziny, w których ich podopieczni będą mogli spędzić czas przy grach wideo. Ponadto na 2022 rok rząd Korei Południowej planuje reformę systemu edukacji, obejmującą wzbogacenie zajęć o „zawartość dotyczącą nadmiernego grania”, tj. materiały informacyjne dla dzieci i dorosłych. Jak stwierdził minister kultury Hwang Hee w komunikacie prasowym, działania te mają zapewnić „zdrową edukację domową”:
Dla młodych ludzi gry są ważnym sposobem spędzania wolnego czasu i kanałem komunikacji. Mam nadzieję, że środki zapobiegawcze pozwolą respektować prawa młodzieży i zachęcą do zdrowej edukacji domowej.
Więcej:„Nigdy nie użyjemy maszyny do AI slop”. Prezes giganta gier wywołał burzę jednym zdaniem
18

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).