Studio Fatshark ogłosiło, że konsolowa wersja Warhammer: The End Times - Vermintide trafi do sprzedaży w październiku. Zawierać będzie podstawową edycję gry oraz wszystkie dodatki, w tym także te płatne.
Gracze pecetowi już od października zeszłego roku cieszą się kooperacyjną gra akcji Warhammer: The End Times – Vermintide. Teraz wreszcie dowiedzieliśmy się, kiedy do zabawy będą mogli dołączyć gracze konsolowi. Twórcy, czyli ludzie ze studia Fatshark, właśnie poinformowali, że produkcja trafi na PlayStation 4 i Xboksa One 4 października, a więc prawie dwanaście miesięcy po komputerowym debiucie.

Wydanie konsolowe Warhammer: The End Times – Vermintide zawierać będzie podstawową wersję gry oraz całą dodatkową zawartość wypuszczoną na PC po premierze, a więc darmowe DLC Sigmar's Blessing, tryb Last Stand oraz płatne dodatki Schluessels i Drachenfels. Wydawcą wersji cyfrowej będzie studio Fatshark, a edycji pudełkowej firma Nordic Games.
Gracze konsolowi mają na co czekać, gdyż Warhammer: The End Times – Vermintide okazało się miłym zaskoczeniem, uzyskując dobre recenzje (średnia ocen według serwisu Metacritic wynosi 79%) i sprzedając się w ponad pół milionie egzemplarzy.
Przypomnijmy, że Warhammer: The End Times – Vermintide to gra akcji z widokiem pierwszoosobowym, którą zaprojektowano z myślą o trybie kooperacyjnym dla czterech graczy. W przypadku mniejszej liczby uczestników zabawy kontrolę nad brakującymi członkami drużyny przejmuje sztuczna inteligencja. Akcja toczy się terenie miasta Ubersreik, opanowanego przez człekokształtne szczurze potwory znane jako Skaveny. Gracze mogą wybierać między pięcioma grywalnymi postaciami, z których każda posiada inne umiejętności oraz unikalny ekwipunek.
Godną pochwały cechą Warhammer: The End Times – Vermintide jest to, że aby bawić sie na mapach z płatnych dodatków wystarczy, by tylko jeden z graczy posiadał odpowiednie rozszerzenie.
GRYOnline
Gracze
Steam

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.