Cyberpunkowy symulator Nivalis doczekał się wiernej społeczności, ale przedłużający się czas produkcji i brak dokładnej daty premiery sprawiły, że część graczy straciła zainteresowanie tytułem.
Studio Ion Lands podzieliło się nowymi screenami z wyczekiwanej, cyberpunkowej produkcji – pierwszoosobowego symulatora życia zatytułowanego Nivalis. Twórcy przedstawili nam także jedną z postaci niezależnych, Thaddeusa Carmunisa, którego spotkamy na wczesnym etapie zabawy.
Choć dobijający do setki przedsiębiorca zapowiada się na ciekawego bohatera, zdecydowanie nie takich informacji oczekują gracze. Produkcja zapowiedziana w 2021 roku skupiła wokół siebie dużą społeczność, jednak jej cierpliwość powoli dobiega końca. Fani zaczynają domagać się od twórców konkretów, w tym daty premiery.
Zacznijmy od tego, czym jest Nivalis. Zgodnie z założeniem autorów, tytuł ma reprezentować gatunek RPG i położyć mocny naciskiem na symulację życia oraz akcją osadzoną w cyberpunkowym świecie, nasuwającym oczywiste skojarzenia z filmem Łowca androidów, cyklem Deus Ex czy rodzimym Cyberpunkiem 2077.
Naszym zadaniem jest otwarcie stoiska (np. skromnej restauracji), które w przyszłości stanie się ważnym miejscem na mapie miasta. W tym czasie zadbamy o finanse, uprawę roślin, wybierzemy się na ryby oraz nawiążemy relacje z mieszkańcami. Na zwiastunach Nivalis wygląda bardzo klimatycznie, umiejętnie łącząc deszczową atmosferę świata przyszłości z grafiką opartą na wokselach. Niepokojącą oznaką jest jednak brak typowego gameplayu, który zademonstrowałby nam pełnię rozgrywki, a nie jedynie jej fragmenty.
Wystarczy prześledzić dyskusje związane z Nivalis na Steamie, by zaobserwować, że gracze niepokoją się długim procesem produkcji oraz deklarują utratę zainteresowania. Powodem tego jest mała aktywność studia Ion Lands, które w niewielkim stopniu informuje o swoich postępach. Tymczasem społeczność od pewnego czasu bezskutecznie dopytuje o wersję demonstracyjną lub zapis rozgrywki. Na ten moment według karty produkcji na Steamie tytuł powinien ujrzeć światło dzienne w 2025 roku, ale w rzeczywistości losy tego projektu mogą okazać się bardzo tajemnicze.
Nie zapowiada się niestety na to, by prędko podejście twórców uległo zmianie. Nadal jednak wielu członków społeczności broni autorów i zachęca do cierpliwości. Tymczasem ja polecam zapoznać się ze wstępnymi wymaganiami sprzętowymi produkcji. Tak na wszelki wypadek.

Autor: Krzysztof Kałuziński
W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.