Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 stycznia 2024, 18:52

Karabiny, crafting i survival to za mało, fani Pokemonów oskarżają hitowe Palworld o plagiat

Przy okazji gigantycznego sukcesu Palworld w sieci pojawiły się głosy, jakoby projekt postaci w tej grze był plagiatem względem serii Pokemon. W dyskusji pojawia się nawet trop generowania obrazów za pomocą sztucznej inteligencji.

Źródło fot. Pocketpair.
i

Survivalowa gra akcji Palworld, która wystartowała we wczesnym dostępie 19 stycznia, bije rekordy popularności na Steamie. W parze z ogromnym zainteresowaniem idą jednak kontrowersje. Związane są one z projektami postaci tzw. „palsów”, które jakoby są plagiatem popularnych Pokemonów.

Choć tego typu dyskusje zaczęły pojawiać się już po pierwszej prezentacji gry, to nasiliły się one po jej ogromnym sukcesie.

Fani Pokemonów doszukują się plagiatu (sztuczna inteligencja w tle)

Co ciekawe, to nie właściciele marki Pokemon, a jej fani rozpoczęli burzę w sieci – głównie w mediach społecznościowych i na forach – podając w wątpliwość legalność wykorzystania pewnych zasobów przez studio Pocketpair.

Na platformie X powstały nawet szczegółowe analizy, detal po detalu porównujące postaci z gry Palworld i ze świata Pokemonów.

Po lewej Piplup z serii Pokemon, a po prawej Pengullet z Palworld.Źródło: Nintendo/Pocketpair.

Po lewej Lamball z Palworld, po prawej Wooloo z Pokemonów.Źródło: Nintendo/Pocketpair.

Po lewej Anubis z Palworld, po prawej Lucario z Pokemonów.Źródło: Nintendo/Pocketpair.

Rzeczywiście, spore podobieństwa między postaciami z dzieł obu marek widać gołym okiem. Niemniej, jako że granica między inspiracją a plagiatem bywa bardzo cienka, wydaje się, że ciężko jest wskazać – zwłaszcza z perspektywy laika – czy w tym przypadku mamy do czynienia z jakąkolwiek formą kradzieży własności intelektualnej.

Część komentujących, którzy twierdzą, że „palsy” nazbyt przypominają Pokemony, aby mogły być traktowane jako unikalne, wskazuje na jeszcze jeden trop. Chodzi o historyczny związek studia Pocketpair z generatywnymi narzędziami AI. Jak zauważył użytkownik platformy X o ksywce Zaytri, poprzednim dziełem Pocketpair jest gra-narzędzie, w której kluczową rolę odgrywa mechanika związana z generatorem obrazów sztucznej inteligencji (via VGC)

Co więcej, dyrektor generalny owego studia, Takuro Mizobe, w swoich „tweetach” wydaje się wychwalać potencjał generatorów obrazów AI – jako narzędzia do tworzenia nowych treści (i światów). Dlatego właśnie padło podejrzenie, jakoby postaci z Palworld były tak naprawdę pokemonami „przepuszczonymi” przez jeden z takich programów, a następnie przeniesionymi do gry.

Trzeba przyznać, że jest to dość śmiała teza i poważne oskarżenie, które jednak znajduje poparcie wśród części osób zainteresowanych wątkiem.

Prawdopodobnie są to projekty wygenerowane przez sztuczną inteligencję na podstawie modelu [oprogramowania dop. red.], który został przeszkolony w zakresie grafiki Pokemonów.

Jasna cholera, to jest rażący [plagiat – dop. red.].

Jasny gwint, niektóre z nich [„palsów” – dop. red.] to po prostu bezczelna kradzież....

Zwykle jestem nieco sceptyczny wobec takich twierdzeń, ale to jest wręcz rażące. Osobiście uważam, że nie powinno to być legalne, ale...

Większość komentujących stoi murem za twórcami Palworld

Mimo kontrowersji wokół Palworld, większość graczy wydaje się być przeciwna twierdzeniom o plagiacie, jaki mieliby popełnić twórcy ze studia Pocketpair. Produkcja bez wątpienia ma dużo „pomysłów na siebie” i jest reprezentantem gatunku, który odbiega od formuły znanej z gier z serii Pokemon. W ogólnym rozrachunku nie może być więc mowy o plagiacie.

Jeśli zaś chodzi o modele postaci, tych – jak wskazuje część komentujących – w Pokemonach jest obecnie ponad 1000, przez co gra, której autorzy czerpali inspiracje z owej serii, miejscami musi ją mocno przypominać.

Rozgrywka w Palworld nie przypomina gier z serii Pokemon. Odrębną sprawą są modele postaci stworków… Źródło: Pocketpair. - Karabiny, crafting i survival to za mało, fani Pokemonów oskarżają hitowe Palworld o plagiat - wiadomość - 2024-01-23
Rozgrywka w Palworld nie przypomina gier z serii Pokemon. Odrębną sprawą są modele postaci stworków… Źródło: Pocketpair.

Nie plagiat, lecz parodia

Jeszcze inni internauci sugerują, jakoby Palworld było parodią, pokazującą Pokemony w krzywym zwierciadle.

Palworld jest nie tylko „inspirowane Pokemonami”; to ich jawna parodia. Cały pomysł zniewolenia swoich „palsów” (oraz ludzkich wrogów) i zmuszania ich do pracy / walki dla ciebie, jest żartem na temat tego, czym są Pokemony.

Seria ta zasadza się na chwytaniu dzikich zwierząt i zmuszaniu ich do walki, ale w uniwersum jest to zabawna, kapryśna rzecz. Daj im karabiny szturmowe, użyj „palsów” jako broni, a otrzymasz absurdalne cechy. Na tym polega dowcip Palworld.

Cała ta sprawa jest rozdmuchana.

[Mówiąc o Palworld – dop. red.], masz na myśli grę, która jest jawną satyrą na temat serii Pokemon, w której ośmieszane są stworzenie podobne do Pokemonów [...] Wow! Kto by na to wpadł?

Gracze dodają, że różnice między „stworkami” są na tyle duże i zauważalne, że w przypadku Palworld można mówić jedynie o mocnej inspiracji, nie zaś o plagiacie.

Żaden projekt nie został skopiowany 1:1, a Pokemon Company nie jest właścicielem stylu ani poszczególnych elementów projektu stworków […].

A Wy czyją stronę bierzecie w tej dyskusji? Czy Waszym zdaniem autorzy Palworld uciekli się do plagiatu przy tworzeniu „palsów”, czy może jednak poruszali się w dozwolonym obszarze inspiracji? Zachęcam do dyskusji w komentarzach.

Marcin Przała

Marcin Przała

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Grami interesuje się od najmłodszych lat, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują Call of Duty 4: Modern Warfare i Dragon Age: Początek. Zamiłowanie do elektronicznej rozrywki sprawiło, że tematem jego pracy licencjackiej stało się zjawisko immersji. Dzisiaj przede wszystkim miłośnik soulslike'ów oraz klasycznych RPG-ów. Poza grami lubi literaturę z gatunku dark fantasy, a ponadto od wielu lat z zapartym tchem śledzi rozgrywki angielskiej Premier League, gdzie gra jego ukochany klub – Chelsea.

więcej