Jedna z przeciwniczek z Dragon Age Inquisition miała stać się towarzyszką w Veilguard. Artbook zdradził porzucone plany
Oficjalny artbook do Straży Zasłony odsłania kilka niewykorzystanych koncepcji, które rozbudziły wyobraźnię fanów. Wśród nich ciekawy ukłon w stronę przeszłości serii.

Jak to przy produkcji każdej gry, wiele pomysłów musi przedwcześnie zakończyć swój żywot i nigdy nie trafi do oficjalnej wersji tytułu, kontynuując swoje istnienie jako ciekawostki. Zawsze jednak spekulacje o tym, co mogłoby być, gdyby zapadły inne decyzje, rozbudzają wyobraźnię graczy – zwłaszcza, kiedy chodzi o ich ulubione postacie.
Dwa dni temu zadebiutował oficjalny artbook poświęcony Straży Zasłony, a na jego kartach czeka na nas niespodzianka. Wśród projektów postaci w nim przedstawionych znajduje się bowiem jedna z bohaterek znanych z Dragon Age: Inquisition. Okazuje się, że miała powrócić w najnowszej części i być naszą towarzyszką, twórcy zrezygnowali jednak z tego pomysłu.
Co to za postać?
Chodzi o Kalpernię, która w Inkwizycji przewodziła magom Venatori i mogła na pewnym etapie gry być przeciwniczką gracza. Nie każdy miał jednak okazję ją poznać, bo aby to się stało, trzeba było spełnić pewien warunek – sprzymierzyć się z templariuszami. Jeśli poparliśmy magów, okazja przepadała. Kalpernia w tym pierwszym scenariuszu prowadziła atak na świątynię Mythal.
Jest widoczna na drugim zdjęciu z posta poniżej, w lewym dolnym rogu. Ma protezę zamiast nogi i opiera się na lasce:
Choć nie wszyscy obecni w powyższej dyskusji fani kojarzą bohaterkę, to ci, którzy ją poznali, poczuli się „obrabowani”:
Podobają mi się towarzysze, którzy już są w grze, ale jak to - moja dziewczyna Kalpernia? I „wytworny szpieg Qunari”? Omg.
Z samych projektów postaci widać, że twórcy mieli na etapie produkcji wiele świetnych pomysłów. Zdecydowali się jednak na rozwiązania, które wielu fanom nie przypadły do gustu - a kluczem do ich serc jest po prostu powrót do ulubionych wątków i postaci po długich latach oczekiwania. Jak mogłoby wyglądać Veilguard, gdyby twórcy postawili na sprawdzone motywy i rozwiązania fabularne? Nie sposób nie zadać sobie tego pytania.
- Różności