Reżyser James Mangold zdradził, że rozważał wprowadzenie bardzo odważnego pomysłu do filmu Indiana Jones i artefakt przeznaczenia. Czy to dobrze, że z niego zrezygnował? Uwaga, spoilery!
Uwaga, poniższy tekst zdradza szczegóły fabuły filmu Indiana Jones i artefakt przeznaczenia!
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia to produkcja wyjątkowa przynajmniej z kilku powodów. Film nie tylko stanowi klamrę 42-letniej serii, ale jest on również pierwszym dziełem, nad stworzeniem którego nie sprawował bezpośredniej pieczy Steven Spielberg. Za świeże podejście do cyklu tym razem odpowiadał twórca hitowego Logana – James Mangold. I chociaż efekt jego wysiłków spotkał się z rozmaitymi ocenami, nie można odmówić twórcy braku pomysłów na finał historii. Jednym z nich pochwalił się niedawno przy okazji wywiadu dla portalu Insider.
Przypomnijmy, że w widowisku portretowany przez Madsa Mikkelsena Voller planuje użyć tytułowego artefaktu, aby cofnąć się do 1939 roku i zastąpić Hitlera na czele nazistów. Zamiast tego antagonista wspólnie z Indym zostaje przeniesiony do 200 roku p.n.e., gdzie urządzenie jest w trakcie tworzenia przez Archimedesa. Jak się jednak okazuje, pierwotnie Mangold planował, że bohaterowie rzeczywiście przeniosą się do nazistowskich Niemiec.
Nie podejmuję decyzji bez rozważenia wielu opcji. Interesujące wydawało się rozwiązanie, gdyby teoria Madsa okazała się słuszna i gdybyśmy rzeczywiście wylądowali w nazistowskich Niemczech. Trzeci akt filmu skupiałby się na Indianie usiłującym pokrzyżować plany Madsa. Im więcej jednak o tym myślałem, tym bardziej stawało się to filmem szpiegowskim.
Z tego też powodu reżyser odrzucił wspominany pomysł – Indiana Jones jest przecież widowiskiem przygodowym. A co o ostatecznie przyjętym zakończeniu sądzi filmowiec?
Pomysł natychmiast mnie poruszył. Indy nagle musiał zmierzyć się z czymś, co przez całe życie tylko sobie wyobrażał. Nagle znajduje się w rzeczywistości, na którą wcześniej patrzył tylko przez dziurkę od klucza historii i artefaktów. Wspaniały moment, który mógł zagrać tylko Harrison – dodał Mangold.
Czy twórca podjął dobrą decyzję, rezygnując z oryginalnego konceptu? Odpowiedzi na to pytanie musicie udzielić sobie już sami. Niemniej jednak trzeba przyznać, że idea reżysera była całkiem ciekawa.
Film:Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia(Indiana Jones and the Dial of Destiny)
premiera: 2023premiera PL: 2023akcjaprzygodowyfantasy
Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia opowiada historię tytułowego archeologa i łowcy przygód, który staje czoła byłym nazistom pracującym przy projekcie podboju kosmosu opracowanym przez rząd USA. Indiana Jones i Artefakt przeznaczenia jest wyreżyserowanym przez Jamesa Mangolda (Cop Land, Przerwana lekcja muzyki, Le Mans '66) filmem przygodowym, stanowiącą piątą główną odsłonę kultowego cyklu o perypetiach słynnego archeologa i poszukiwacza skarbów. Akcja tytułu toczy się pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Doktor Henry Jones Junior, preferujący jednak pseudonim Indiana, zostawił awanturnicze lata za sobą i skupia się na pracy uniwersyteckiej. Zło jednak nie śpi. Byli naziści zostają zatrudnieni przez rząd USA. Mają oni zagwarantować Zachodowi zwycięstwo nad Związkiem Radzieckim w wyścigu kosmicznym. Wkrótce okazuje się jednak, że jeden z nich, Jürgen Voller, zaangażowany w program lądowania na Księżycu, pragnie przemodelować świat według własnej wizji. Powstrzymać może go jedynie Indiana, któremu towarzyszy jego córka chrzestna, Helena. W produkcji wystąpili m.in. Harrison Ford (Indiana Jones), Phoebe Waller-Bridge (Helena Shaw), Mads Mikkelsen (Jürgen Voller), Antonio Banderas (Renaldo), John Rhys-Davies (Sallah), Shaunette Renée Wilson (Mason), Thomas Kretschmann (Weber), Toby Jones (Basil) oraz Boyd Holbrook (Klaber). Zdjęcia kręcono m.in. w Bamburgh, Marsali oraz Londynie.
6

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.