Czy ciągłe przechodzenie Koszmarnych Podziemi w Diablo 4 ma sens? Jeden z graczy sprawdził to i ocenił z pomocą matematyki, żebyście wy nie musieli.
Dla nikogo nie będzie tajemnicą, że przy Diablo 4 zostali już tylko najwytrwalsi fani serii. Gra z każdym dniem jest coraz niżej na Twitchu, a gracze twierdzą, że tylko masa contentu w 2. sezonie jest w stanie jakkolwiek uratować produkcję.
Cała sytuacja spowodowana jest tym, że Diablo 4 zwyczajnie bardzo szybko nudzi się graczom i nie ma do zaoferowania nic więcej poza niekończącym się grindem i pokonywaniem kolejnych Koszmarnych Podziemi. Tylko czy to ma jakikolwiek sens?
Jeszcze przed startem pierwszego sezonu rankingowego gracze narzekali, że endgame w Diablo 4 jest mało zajmujący i po przejściu głównej fabuły, w grze nie ma zbyt wiele do roboty. Jeden z nich, postanowił to sprawdzić i matematycznie udowodnić, że farmienie przedmiotów w Koszmarnych Podziemiach jest bezsensowne.
Fpsthirty, bo o nim mowa, zaskoczył społeczność Reddita swoim obszernym postem, pełnym najrozmaitszych obliczeń. Gracz podczas swojej rozgrywki zdecydował się sprawdzić ile i jakie przedmioty możemy zdobyć przechodząc różne Koszmarne Podziemia, na różnym poziomie. Autor postanowił tym samym matematycznie udowodnić to, że endgame w grze jest mało zajmujący dla graczy.
W tym celu fpsthirty przeszedł ponad 400 Koszmarnych Podziemi i zdobył 8 104 przedmioty, które skatalogował od 21. do 100. tieru. Całe wyzwanie zajęło mu 18 dni, a wyniki zaskoczyły nawet jego.
Okazuje się bowiem, że pomiędzy 40. a 90. poziomem Koszmarnych Podziemi, zdobywane przedmioty są do siebie bardzo zbliżone. Z kolei wyposażenie otrzymywane na poziomach 91-100 jest raptem niewiele lepsze.
TL;DR: w NMD 40-90 przedmioty wypadają z identyczną mocą (różnice są minimalne, w 70% przypadków wartości różnią się z dokładnością do ±3 punktów mocy przedmiotów); w NMD91-100 najniższa wartość mocy wzrosła o 2-5 punktów, ale odsetek przedmiotów 785+ jest taki sam jak w NMD 40. (…)
– fpsthirty

Tym samym gracz doszedł do wniosku, że w zdecydowanej większości przypadków grając w Koszmarnych Podziemiach zdobędziemy bardzo podobny do siebie loot. W związku z tym chcąc zdobyć lepsze przedmioty, warto uwzględnić lochy, które przechodzi się dużo szybciej niż te bardziej rozbudowane, gdyż nie ma to najmniejszego znaczenia w jakości otrzymywanych przedmiotów.

Biorąc to wszystko pod uwagę, autor zaznacza, że o ile chęć odkrycia podziemi 100. poziomu jest słuszna, to równie dobrze możemy pozostać na dużo niższych tierach. Męcząc się na wysokich poziomach w praktyce otrzymamy identyczny loot, a samo ukończenie lochu zajmie nam dłużej co jest zdaniem gracza zupełnie bezcelowe.
Tym samym fpsthirty matematycznie udowodnił, że grind w Diablo 4 jest dla graczy nudny, gdyż tylko „pozornie” odkrywają oni lepsze i trudniejsze lochy, a w rzeczywistości otrzymują w zdecydowanej większości nagrody identyczne jak w dużo prostszych i szybszych lokacjach.
Dzięki tak mozolnej (a może nawet masochistycznej) pracy gracze mają kolejny argument za tym, że najnowszy tytuł Blizzarda poza wysoką ceną i nieproporcjonalnie krótką, co do niej fabułą tylko pozornie zajmuje grindujących graczy i oszukuje ich, by ci zostali przy grze na dłużej.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Michał Serwicki
Niedoszły fizyk, który został dziennikarzem. Współpracę z GRYOnline.pl nawiązał jesienią 2021 roku. W pracy dziennikarskiej lubi rolę człowieka orkiestry i sam podejmuje się różnych tematów i zagadnień. Gry towarzyszą mu od dzieciństwa. Wychował się na Heroes III, a w przerwach od budowania kapitolu przechodził kolejne generacje Pokémonów, zarywając noce z handheldami. W grach ceni przede wszystkim dobrą historię oraz emocje. Obok wirtualnej rozrywki, grywa w fabularne gry RPG, gdzie jako mistrz gry prowadzi przygody w licznych systemach, na czele z Dungeons & Dragons. Czas wolny od gier spędza przy komiksach Marvela i DC Comics. Jest wielkim fanem twórczości Stephena Kinga i sam próbuje swoich sił w pisaniu.