Trzy plusiki i jeden wielki minus. To bilans najnowszej aktualizacji do Gran Turismo 7, która wprowadza „aż” cztery niedostępne wcześniej samochody (w tym włoski unikat) i ukazuje się wcześniej niż zwykle, ale nie przynosi oczekiwanej nowej trasy.
Czy pełna lista zmian patcha 1.25 kryła coś jeszcze, co złagodziłoby rozczarowanie z powodu braku nowej trasy? Oczywiście nie.
Zmian wartych wynotowania robi się wręcz coraz mniej z miesiąca na miesiąc… Polecam obejrzeć sobie dla porównania zwiastun analogicznego patcha 1.25 do Gran Turismo Sport (wypuszczonego trochę później, bo prawie rok po premierze tamtej gry). Na tym tle rozwój GT7 wygląda naprawdę przygnębiająco…
Studio Polyphony Digital po raz pierwszy od miesięcy zdołało zrobić coś, do czego wydawało mi się już niemal zupełnie niezdolne – pozytywnie mnie zaskoczyło. I to po trzykroć! Po pierwsze, przygotowało kolejną aktualizację do Gran Turismo 7, opatrzoną numerem 1.25, w zaledwie trzy tygodnie po ostatniej (dotychczasowa rutyna kazała spodziewać się jej dopiero w ostatnich dniach października). Po drugie, tym razem w ręce graczy trafiają nie trzy, a cztery bezpłatne samochody. Wprawdzie to nadal parokrotnie mniej, niż dostawaliśmy co miesiąc w Gran Turismo Sport, ale już nie będę taki drobiazgowy…
Po trzecie, wśród nowych aut znalazł się model tak wyjątkowy i tak interesujący, że dla niego samego jestem gotów wrócić do GT7, gdy tylko aktualizacja zostanie udostępniona – a nastąpi to jutro o godz. 8:00 polskiego czasu. Oto lista nowych wozów:
Owym tak fascynującym dla mnie samochodem jest Maserati Merak – reprezentujące piękną erę urodziwe 2+2-miejscowe coupe rodem z Włoch, którego do tej pory nie miała żadna inna gra, o ile mi wiadomo (modów nie liczę). Pozostałe trzy modele zaś to specjalność Polyphony Digital, czyli „japońszczyzna”, która stanowi de facto alternatywne warianty aut już obecnych w GT7.
Skyline i GT-R są jednak mile widziane, bo pierwszy to ikoniczny unikat, a drugi jest przejawem pożądanego odświeżania przestarzałej gamy bolidów klasy GT3. Mazda z kolei, choć stanowi wyścigową odmianę, nie różni się znacząco od tej „cywilnej”, dostępnej w Gran Turismo od dawna – tym niemniej też może okazać się sympatyczną ciekawostką.
Niestety, za powyższymi trzema pozytywnymi zaskoczeniami podąża jedno negatywne – i to potężne. Na podstawie dotytchczasowej kolei rzeczy wszyscy fani oczekiwali, że najbliższa aktualizacja wprowadzi również nową trasę. Nic z tego. Jedyna rzecz inna niż samochody, którą dostaniemy, to niedostępne wcześniej scenerie do trybu fotograficznego (Scapes). A przynajmniej to jedyna rzecz, którą Polyphony Digital chciało się pochwalić dziś.
Resztę nowinek – takich jak, zakładam, garstewka dodatkowych wyścigów i kilka poprawionych błędów, a prawie na pewno nie opcja sprzedawania samochodów – poznamy jutro rano, wraz z publikacją pełnej listy zmian w aktualizacji. Uzupełnię wtedy tę wiadomość.
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
3

Autor: Krzysztof Mysiak
Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.