Gracze Path of Exile 2 odkryli sposób na szybkie i optymalne budowanie świątyni. Spowodowało to dużą inflację rynku zalanego wirtualną walutą, przez co wiele osób nie stać na zakup przedmiotów.
Najnowsza mechanika ligowa w Path of Exile 2 okazała się niezwykle problematyczna. Grinding Gear Games wprowadziło zmiany przed przerwą świąteczną, które nieco udoskonaliły ten system, ale wciąż daleko mu do ideału. Tym bardziej teraz, gdy streamerzy odkryli exploit, który negatywnie wpłynął na gospodarkę gry.
Aktualizacja 0.4.0 wprowadziła do PoE 2 mechaniką nazwaną Temple of Vaal. W dużym skrócie: jest to aktywność poboczna polegająca na budowaniu własnej świątyni, którą następnie eksplorujemy i w której zdobywamy łupy. Aby umieścić w niej kolejne pomieszczenia, musimy najpierw znaleźć sześć pozostałości Vaal na mapach w kampanii lub endgamie.
Mechanika od samego początku borykała się ze sporymi problemami, które szczególnie uwydatniały się w końcowym etapie gry. Gracze zwracali uwagę, że była ona mało wynagradzająca (co zostało już poprawione), irytująca przez słabe wytłumaczenie zasad, a do tego dotarcie do świątyni i pełne jej rozbudowanie zajmowało zbyt dużo czasu.
Jednakże na przestrzeni ostatnich dni sporo się zmieniło za sprawą streamera o pseudonimie Fubgun. Udostępnił on na YouTube film, w którym podzielił się strategią pozwalającą znacząco przyspieszyć proces budowania świątyni. Aby tego dokonać należy celowo utrzymywać niski poziom postaci i w kółko resetować jedną z lokacji kampanii, w której mechanika znajduje się bardzo blisko punktu startowego. W ten sposób można zaoszczędzić mnóstwo czasu.
To jednak nie wszystko. Dzień po ujawnieniu tej sztuczki Fubgun udostępnił drugi film, w którym zaprezentował optymalną strategię budowania świątyni, która pozwala zarabiać ogromną ilość wirtualnej waluty. Wymaga to nieco pracy, ale efekty są bardziej niż zadowalające (10-15 Divine Orb za jedną świątynie), w czym bez wątpienia pomogło wcześniejsze wzmocnienie nagród przez GGG.
W każdej poprzedniej lidze w PoE 2 występowała spora inflacja, przez którą wszystkie przedmioty z czasem stawały się coraz droższe. Zdaje się jednak, że nigdy nie była ona aż tak duża jak teraz, do czego bez wątpienia przyczyniła się wspomniana metoda. Gracze, którzy z niej skorzystali, bardzo szybko zarobili ogromne ilości waluty, która następnie zalała rynek, przez co ucierpiały pozostałe osoby.
Efekty widać bardzo dobrze w komentarzach pod filmikami Fubguna lub na Reddicie, gdzie nie brakuje narzekań i smutku, że w ogóle doszło do takiej sytuacji. Gracze zwracają uwagę na absolutny brak balansu Temple of Vaal oraz galopującą w zawrotnym tempie inflację rynku, przez którą zakup silniejszych przedmiotów jest dla wielu osób praktycznie niemożliwy.
Cóż, to by było na tyle z tej ligi. Gospodarka została zniszczona.
Wczoraj bronie, za którymi się rozglądałem kosztowały 70-90 Divine Orb. Dzisiaj chodzą po około 200.
To był ostatni element potrzebny, by niestety zabić ten sezon.
Grinding Gear Games prędzej czy później najpewniej wprowadzi aktualizację usuwającą ten exploit, ale mleko już się rozlało. W efekcie wielu graczy czuje się zniechęconych do grania w nową ligę, a dla części rozwiązaniem okazuje się zabawa w trybie SSF (Solo Self-Found, czyli de facto w pojedynkę).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Marcin Bukowski
Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).