Gracz rozpoczął przygodę z Baldur's Gate 3, ale problemem okazały się niektóre sceny. „Nie chcę, by mama to zobaczyła”
BG3 słynie z odważnych scen, dla niektórych wręcz zbyt odważnych. Na szczęście jest kilka rozwiązań dla tych, którzy nie mają sprzyjających warunków do gry.

Przebojowe RPG od Larian Studios dalej święci sukcesy, a wyrazem tego jest na przykład kolejne wyróżnienie dla studia na The Game Awards za wyjątkowo przykładne wsparcie dla społeczności. A tymczasem do bazy fanów cały czas trafiają nowe twarze i po raz pierwszy (zazdrościmy) odkrywają grę ze wszystkimi jej dobrociami i niespodziankami. Niektóre z tych odkryć bywają jednak problematyczne, zwłaszcza, jeśli brakuje nam... prywatności.
Wygrywasz, synu?
Mowa tu w szczególności o słynnych scenach romantycznych, które wielu fanów pokochało, ale dla części pozostają zbyt odważne. I tak oto na Reddicie pojawił się post, w którym jeden z nowych fanów poprosił społeczność o wskazówki, jak uniknąć scen intymnych ze względu na niesprzyjające warunki do gry.
Przyznał, że bardzo chciałby móc się cieszyć opcjami romansowymi, jednak obawia się, że pewne momenty mogą być niezręczne – zwłaszcza gdy mieszka się w domu z minimalną prywatnością i istnieje ciągłe ryzyko, że ktoś zaszczyci nas wizytą w najmniej odpowiednim momencie. Fani natychmiast pospieszyli mu z pomocą.

Związki dla nieśmiałych
Pierwszym rozwiązaniem jest wyłączenie nagości w ustawieniach gry. Pozwala to na ocenzurowanie bardziej odważnych i brutalnych scen, a gra zaserwuje nam wtedy taktyczny fade to black zamiast pełnej wersji cutscenki. Można też po prostu pominąć przerywniki filmowe albo nawet zdecydować się na bardziej subtelny romans – z Mintharą (chodzi o tę jego wersję, którą dostajemy, jeśli w pierwszym akcie jesteśmy tymi „dobrymi” i unieszkodliwimy gobliny), Wyllem, a nawet Karlach:
A niech to, czyżby w tym domu nie było dorosłych? Czy w tym domu nie ma kluczy do drzwi? A tak serio, zawsze można wybrać romans z Wyllem – ten jest w pełni platoniczny, żadnych odważnych scen czy nadprogramowej nagości.
Wyll ma całkowicie platoniczny romans, a Minthara też nie ma typowych scen romantycznych, jeśli romansujesz z nią jako dobra postać – choć można ją pocałować. Z kolei romans z Karlach daje wybór między bardziej odważną a nieco subtelniejszą ścieżką z przytulaniem się.
Choć cała sytuacja jest nieco zabawna, to na pierwszy plan wysuwa się jeszcze jedna kwestia: prawie wszyscy są zgodni co do tego, że Wyll, Karlach i Minthara są jednymi z najbardziej zaniedbanych pod względem scen i rozwoju towarzyszy w grze.
Jednak w tej osobliwej sytuacji działa to na ich korzyść – dzięki mniejszej liczbie rozbudowanych scen i osobistych questów zyskują większą... subtelność. To z kolei może odpowiadać tym graczom, którzy poszukują bardziej stonowanych opcji. Chyba wszystko ma swoje miejsce, choć na początku wydawało się, że po prostu nie dostają od twórców wystarczająco dużo uwagi.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic