Cyberpunk 2077 zebrał spore baty podczas swojej oryginalnej premiery w 2020 roku po to, by móc powstać niczym feniks i pławić się w pochwałach – tym razem na rzecz krytyki Starfielda.
Rok 2023 przyniósł do gamingowego świata premiery licznych długo wyczekiwanych produkcji, wśród których znalazł się Starfield, pierwsza nowa marka Bethesdy od prawie trzydziestu lat, wprowadzająca nietypowe dla tego studia uniwersum. Gracze wydają się być zadowoleni z wyprawy w kosmos, o czym świadczą liczne recenzje przedpremierowych szczęściarzy.
W tym wszystkim nie da się jednak ukryć, że Starfield posiada swoje drobne mankamenty wynikające z nieco przestarzałego silnika i mechanik. O ile fani Bethesdy mogą ją uznać za zamierzony efekt, tak nie każdemu graczowi odpowiada grafika i fizyka, która w pewnych aspektach odstaje od konkurencji.
Amichelo jest tiktokerem, który swoją obecną działalność w sieci opiera na ciekawostkach ze świata Starfielda. Na jego kanale znajdziemy dziesiątki filmików przedstawiających stworzenia i lokacje galaktycznego uniwersum, a także sprawdzające do jakich odchyleń od normy jest zdolny protagonista.
I chociaż właściciel kanału sprawia wrażenie szczerze zafascynowanego nowością od Bethesdy, jeden z jego ostatnich filmów wskazuje jej kolejne – w odczuciu niektórych graczy – wady, jakimi są pozbawiona detali grafika, niedomagająca fizyka oraz brak immersyjności.
Na nagraniu widzimy zestawienie Starfielda z naszą rodzimą produkcją, czyli Cyberpunkiem 2077, gdzie porównano poszczególne elementy obu gier. Wśród odtworzonych scen znalazł się między innymi skok do wody, atakowanie cywili oraz wyjęcie broni w przestrzeni publicznej.
Jak widać, dwa ostatnie przykłady z Cyberpunka 2077 kończą się paniką mieszkańców, interwencją policji i – jak zapewne wiedzą gracze – koniecznością biegania po Night City tak długo aż gwiazdka stróżów prawa przestanie nas nękać. Społeczeństwo w Starfieldzie całkowicie ignoruje takie łamanie zasad, a NPC-e pozostają nietykalni.
Oprócz reakcji NPC-ów na zachowanie protagonisty, film zwraca także uwagę na różnice w fizyce wody. Podczas gdy strumyki w Cyberpunku 2077 posiadają widoczne dno i realistycznie reagują na jakikolwiek ruch, w grze od Bethesdy sprawiają one wrażenie statycznych – woda pozostaje nieruchoma wszędzie, gdzie nie stoi model postaci.
Opinie w komentarzach są dosyć mieszane. Część osób wydaje się być zawiedziona efektem końcowym prezentowanym przez Starfielda, który jako gra nie dorównuje starszym produkcjom pod względem detali. Po drugiej stronie barykady znaleźli się obrońcy Bethesdy sugerujący porównanie dopiero co wydanej gry z Cyberpunkiem 2077 w jego początkowej odsłonie, która przyjęła się znacznie gorzej.
Ludzie twierdzą, że to niesprawiedliwe porównanie tak jakby Starfield nie był tworzony od jakichś 20 lat.
- the lord
Cyberpunk jest ODROBINĘ lepszy od dopiero co wydanego Starfielda po dwóch latach od swojej premiery. Poczekajmy kolejne dwa lata, a Cyberpunk nie będzie dorastał mu do pięt.
- kodylozano
Mechanika i detale graficzne to jedne z częściej krytykowanych rzeczy w recenzjach Starfielda, niemniej jest to coś, do czego Bethesda przyzwyczaiła swoich fanów. Galaktyczna przygoda jest spójna z tym, co poznaliśmy w Falloucie i The Elder Scrolls – a poza tym, znając bethesdowską społeczność moderów, nie będziemy musieli długo czekać na ładniejsze ruchy wody.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
4

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.