Polskie studio Byte Barrel zapowiedziało Forgive Me Father 2. Jest pierwszy teaser trailer.
Niemal dokładnie rok po premierze „jedynki” nasze rodzime studio Byte Barrel ogłosiło, że trwają prace nad Forgive Me Father 2 – kolejną oldskulową strzelanką FPP, która zabierze nas do świata inspirowanego mitologią Cthulhu autorstwa H.P. Lovecrafta. Poniżej możecie zobaczyć jej pierwszy teaser trailer.
Na wstępie zaznaczę, że nie dowiedzieliśmy się, kiedy nastąpi premiera sequela. Pod koniec powyższego wideo pojawia się jedynie niewiele mówiąca informacja „wkrótce”. Można jednak założyć, iż tytuł – wzorem poprzednika – zadebiutuje we wczesnym dostępie. Zmierza zaś wyłącznie na PC, przynajmniej na razie.
Pod względem mechaniki, grafiki i muzyki niewiele się zmieni. Podobnie jak w pierwowzorze będziemy eliminować humanoidalnych i mackowatych wrogów za pomocą zróżnicowanego arsenału broni palnej i specjalnych mocy, stopniowo rozwijając protagonistę. Zarówno otoczenie, jak i płaskie modele doczekają się większej liczby detali, lecz całość zostanie utrzymana w znanej z pierwszej części mrocznej, komiksowej stylistyce, którą dopełni „ciężka” muzyka.
Jeśli zaś chodzi o fabułę, Forgive Me Father 2 będzie kontynuowało historię morderczego Kapłana z „jedynki”. Ma on poszukiwać odkupienia, nieustannie balansując na granicy szaleństwa. Szybko się okaże, że obrana przez niego droga wiedzie przez najmroczniejsze koszmary.
OpenCritic
15

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.