Forgive Me Father, czyli polski oldskulowy FPS nawiązujący do prozy H.P. Lovecrafta, wyszedł dziś z wczesnego dostępu. Z okazji premiery wersji 1.0 gry studio Byte Barrel i firma 1C Entertainment podzieliły się z graczami nowym trailerem.
Żeby każdy wczesny dostęp trwał tylko tyle – nasze rodzime studio Byte Barrel i jego wydawca, firma 1C Entertainment, poinformowały dziś o właściwej premierze gry Forgive Me Father. Jest to staroszkolna pierwszoosobowa strzelanka, w której trafiamy do świata rodem z dzieł Howarda Phillipsa Lovecrafta.
Produkcja spędziła w Early Accessie niecałe pół roku. Czas ten wystarczył jednak, aby deweloper dopracował szczegóły. Wiele ich nie było, o czym świadczy fakt, że w głosowaniu użytkowników serwisu IndieDB.com tytuł okazał się czwartą najlepszą grą niezależną 2021 roku – przegrywając m.in. z inną polską produkcją, mianowicie Chernobylite. Ponadto ma aż 94% pozytywnych recenzji na Steamie.
Z okazji premiery wersji 1.0 Forgive Me Father opublikowany został powyższy trailer. Ponadto dowiedzieliśmy się, że pełna wersja gry oferuje:
Gra Forgive Me Father jest dostępna na razie wyłącznie na PC – na Steamie, GOG.com i w Epic Games Store. Do 14 kwietnia na każdej z tych platform możecie ją zakupić z 15-procentową zniżką, za 61,19 zł. To całkiem atrakcyjna oferta, zważywszy że za niektóre „indyki” – m.in. za wspomniane w tej wiadomości Chernobylite – trzeba zapłacić ponad 100 zł.
Poniżej znajdziecie zaś wymagania sprzętowe Forgive Me Father.
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
41

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.