Fani Helldivers 2 mają za sobą najcięższą bitwę w historii gry. Twórcy ewidentnie chcieli, by przegrali
Piekłonurkowie przeżyli prawdziwe... piekło. Jednak ogniste tornada i opór przeciwnika nie były im straszne – wydaje się, że pokonali nawet sam los.

W marcu Helldivers 2 niespodziewanie podniosło poprzeczkę i rozgrywka weszła na nowy poziom, zarówno pod względem nowych misji, jak i przeciwników. Ale chyba nic nie mogło przygotować graczy na niesamowitą bitwę, jaka rozegrała się ostatnio na planecie Pöpli IX. Poniżej fragment całego zajścia, uwieczniony przez jednego z uczestników, który dobrze pokazuje intensywność zmagań.
Próba ognia
„Jeśli Malevelon Creek było Wietnamem, to Pöpli IX musiała być niczym Verdun”, stwierdził jeden z graczy, próbując opisać doświadczenie z walki. I rzeczywiście, patrząc na filmy z bitwy i czytając komentarze uczestniczących w operacji fanów, trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Słynna bitwa pod Verdun przeszła do historii jako jedno z najbardziej intensywnych, krwawych i długich starć I wojny światowej.
Batalia na Pöpli IX wydaje się jej w niczym nie ustępować. Nie dość, że sama planeta okazała się być dla Piekłonurków bardzo niegościnna (wspomniane ogniste tornada, negatywne modyfikatory), to jeszcze Automaty wystawiły na front jednocześnie dwa specjalne oddziały jednostek, które dodatkowo utrudniły graczom obronę - Brygadę powietrzną i Korpus spalaczy.
Na domiar złego, w pewnym momencie flota Automatonów zakłóciła dostawy broni dla Helldiverów, przez co ci drudzy musieli walczyć przy ograniczonym zaopatrzeniu – ilość amunicji zmniejszono aż o 50%. To jednak nie wszystko, bo zmniejszono także liczbę możliwych uzupełnień podczas misji do zaledwie trzech. Helldiverzy musieli więc naprawdę oszczędzać swoje szeregi.
Wszystko to sprawiło, że gracze zaczęli myśleć, że bitwa miała być z założenia niemożliwa do wygrania i doprowadzenie do porażki było narracyjnym celem twórców. To jednak nie przeszkodziło im odnieść niesamowitego i bardzo satysfakcjonującego zwycięstwa.
Tym samym obalono teorię, według której wszystkie wydarzenia w grze są ukartowane, a działania graczy nie mają w ogólnym rozrachunku większego znaczenia. Wszystko to złożyło się na bitwę, którą legiony Piekłonurków zapamiętają na długo. Sami fani nie kryją zachwytu i satysfakcji – dla takich efektów zdecydowanie warto się starać:
Jeszcze nie widziałem, żeby tak wielu graczy zebrało się, żeby obronić pojedynczą planetę.
Jeśli wy także tam byliście i chcielibyście się podzielić wrażeniami z walki, koniecznie dajcie znać w komentarzach. Widać jednak, że cokolwiek jeszcze wymyśli mistrz gry, nie ma chyba szans w starciu z duchem walki i nieustępliwością dzielnych obrońców Demokracji.
Kryzys żołnierskiego wypalenia zawodowego chyba na dobre odchodzi w niepamięć, a Piekłonurkowie są zainspirowani, jak jeszcze nigdy wcześniej – to świetnie wróży kolejnym starciom w imię Super Ziemi.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Różności
- Helldivers 2