Część fanów Elden Ring tak bardzo nie może się doczekać premiery gry, że szuka sposobów na szybsze rozpoczęcie przygody. Jednym z nich jest „emigracja”.
Premiera Elden Ring jest już na tyle blisko, że powoli przestajemy odliczać dni, a zaczynamy liczyć godziny do 25 lutego, czyli dnia, kiedy najnowsze dzieło FromSoftware wreszcie zadebiutuje.
Niektórzy entuzjaści gier „soulsopodobnych” tak bardzo nie mogą doczekać się premiery Elden Ring, że postanowili „wyemigrować” do Nowej Zelandii, by będąc przypisanymi do tamtejszej lokalizacji, móc rozpocząć przygodę nawet kilkanaście godzin wcześniej od pozostałych regionów świata.
Od pewnego czasu w sieci pojawiają się artykuły oraz wpisy na forach traktujące o tym, jak posiadacze konsoli Microsoftu masowo zmieniają swoją lokalizację na kontach Xbox na Nową Zelandię.
By uniknąć czekania, można zmienić swoją lokalizację w następujący sposób:
Może Cię zainteresować również:
Masowa „emigracja” posiadaczy Xboksów została zauważona przez twórców memów, którzy w żartobliwy sposób podkreślają komizm sytuacji:
Należy jednak pamiętać, że zmiana lokalizacji może wiązać się z ryzykiem i możliwością potencjalnego bana, przed czym przestrzegają niektórzy użytkownicy.
...jednak nie jest to aż tak oczywiste jak w przypadku konsol Microsoftu. Metoda zmiany lokalizacji na Nową Zelandię również jest możliwa, jednak w tym przypadku będzie to wymagać nieco więcej kombinowania.
By móc korzystać z dobrodziejstw nowozelandzkiego regionu na PlayStation, należy:
Gracze pecetowi nie będą mogli skorzystać z dobrodziejstw zmiany regionu. Na Steamie Elden Ring zostanie udostępniony w tym samym czasie na całym świecie, tj. 25 lutego o północy czasu polskiego.
Więcej:Czekaliśmy na to od 2023 roku. Do Path of Exile 2 wreszcie zmierza Druid, znamy datę
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
7

Autor: Michał Ciężadlik
Do GRYOnline.pl dołączył w grudniu 2020 roku i od tamtej pory jest lojalny Newsroomowi, chociaż współpracował również z Friendly Fire, gdzie zajmował się TikTokiem. Półprofesjonalny muzyk, którego zainteresowanie rozpoczęło się już w dzieciństwie. Studiuje dziennikarstwo i swoje pierwsze kroki stawiał w radiu, lecz nie zagrzał tam długo miejsca. W grach obecnie preferuje multiplayer; w CS:GO spędził łącznie ponad 1100 godzin, w League of Legends prawdopodobnie drugie tyle, chociaż dobrą grą singlową również nie pogardzi.