Dziś debiutuje wersja demonstracyjna Pro Evolution Soccer 2019, czyli kolejnej odsłony symulatora piłkarskiego od firmy Konami. Jest ona dostępna na PC, Xboksie One oraz PlayStation 4.
Zgodnie z informacjami sprzed dwóch tygodni, dziś debiutuje wersja demonstracyjna Pro Evolution Soccer 2019. To, jak w tym roku sprawuje się symulator piłkarski od firmy Konami, mogą już sprawdzać posiadacze PC, a także konsol PlayStation 4 oraz Xbox One. Wystarczy, że wejdą na odpowiednią z poniższych stron i klikną właściwy przycisk.
Wersja demonstracyjna Pro Evolution Soccer 2019 na PlayStation 4 waży 3,76 GB, na Xboksie One 4,43 GB, a na PC 3,9 GB.

Demo Pro Evolution Soccer 2019 oferuje całkiem sporo zabawy. Gracze mogą objąć w nim kontrolę nad jedną z 12 drużyn (w puli tej znajdują się reprezentacje Francji, czyli obecnych mistrzów świata, oraz Argentyny), wybrać stadion (dostępne są słynne Camp Nou FC Barcelony oraz Veltins-Arena, na którym na co dzień rywalizuje Schalke 04) i wziąć udział w trzech trybach – meczu towarzyskim, pojedynku sieciowym oraz lokalnej kooperacji. Powinny one dość dobrze ukazać większość zmian, jakie przygotowała w najnowszej odsłonie swojej gry piłkarskiej firma Konami. Mowa tu między innymi o nowych animacjach, trikach, ulepszonym systemie kolizji i prowadzenia piłki.
Osobom zainteresowanym demem Pro Evolution Soccer 2019 na PC polecamy zapoznanie się z oficjalnymi wymaganiami sprzętowymi gry. Oto one:

Pełna wersja Pro Evolution Soccer 2019 ukaże się w naszym kraju 30 sierpnia bieżącego roku. W grze ujrzymy licencjonowane drużyny między innymi z Francji, Holandii, Belgii, Turcji, Rosji, Danii, Szkocji, Brazylii, Chile czy Argentyny. Niestety, w tegorocznej edycji piłki kopanej od Konami zabraknie oficjalnej Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy.
15

Autor: Miłosz Szubert
Filmoznawca z wykształcenia. W GRYOnline.pl pracuje od stycznia 2017 roku. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek, historii oraz gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle). Przez parę lat montował filmy na kanale Notatnik Kinomana na YouTube.