Amerykańska rodzina pozwała policę w związku z nieprawnym wkroczeniem do ich domu. Jak się okazuje, sprawa spowodowana została przez aplikację Apple.
Użytkownicy Apple zapewne kojarzą aplikację Znajdź mój, która pozwala w prosty sposób zlokalizować zgubione urządzenia. Jak się okazuje, aplikacja może mieć bardziej niecodzienne zastosowanie. Boleśnie przekonała się o tym pewna amerykańska rodzina. Ich dom stał się bowiem niesłusznie celem nalotu policyjnego. Teraz sprawa wylądowała w sądzie.
Tutaj zapewne może narodzić się pytanie. Jak do tego doszło? W maju ubiegłego roku służby z hrabstwa St. Louis badały sprawę kradzieży samochodu. Aby ustalić sprawców, zdecydowali się skorzystać z aplikacji od Apple, by ustalić położenie sprawców.
Oczywiście jak można się było spodziewać, sprawa trafiła do sądu. Oczywiście argumentem w tej sytuacji jest ograniczona dokładność aplikacji Znajdź mój. Według poszkodowanych bowiem nie da się na podstawie tego narzędzia ustalić dokładnego adresu.
Co ciekawe, urządzenia i oprogramowanie Apple służy nie tylko policji, ale również przestępcą. W USA złożony został pozew zbiorowy związany z wykorzystywaniem przez stalkerów AirTagów.
0

Autor: Agnieszka Adamus
Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.