Wczoraj firma Samsung rozpoczęła pierwszy etap wdrażania pakietu Galaxy AI na swoje urządzenia mobilne w ramach aktualizacji interfejsu One UI 6.1. W najbliższych dniach dostęp do niego ma uzyskać ponad 100 milionów ludzi.
Podczas styczniowej prezentacji Galaxy Unpacked 2024 firma Samsung zaprezentowała m.in. Galaxy AI, narzędzia napędzanego przez sztuczną inteligencję, które m.in. ułatwi wyszukiwanie informacji w Internecie, pomoże w obróbce zdjęć czy tłumaczeniu tekstów na urządzeniach mobilnych. Niedługo później dowiedzieliśmy się, że nie będzie dostępny wyłącznie dla nowych flagowców południowokoreańskiej firmy, ale również jej wcześniejszych produktach, a nawet w trzech modeli słuchawek (Galaxy Buds 2 Pro, Galaxy Buds 2 i Galaxy Buds FE). Od wczoraj pierwsi użytkownicy starszych modeli smartfonów i tabletów Samsunga mogą się już cieszyć z pakietu Galaxy AI.
Wdrożenie narzędzia postępuje dzięki aktualizacji interfejsu One UI 6.1. Mogą się jej spodziewać posiadacze następujących urządzeń:
Jeśli zatem posiadacie któreś z nich, warto byście regularnie sprawdzali, czy nie czeka już na Was możliwość zainstalowania aktualizacji i, co za tym idzie, uzyskania dostępu do Galaxy AI.
Jak zdradził Nick Porter, wiceprezes firmy Samsung, w ramach tej pierwszej fazy wdrażania możliwość korzystania z narzędzia, Galaxy AI ma otrzymać ponad 100 milionów ludzi. A co potem? Jak podaje serwis GSMArena, południowokoreański gigant „jest w trakcie oceny reszty swojego portfolio” i podejmuje decyzję, czy wprowadzić cały lub część pakietu swoich najnowszych udogodnień opartych AI na większej liczbie swoich produktów. Konkretnych ogłoszeń jednak brak. Miejmy jednak nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
Więcej:Czasem cztery koła, czasem dziesięć; internauci policzyli błędy w reklamie AI Coca-Coli
0

Autor: Miłosz Szubert
Filmoznawca z wykształcenia. W GRYOnline.pl pracuje od stycznia 2017 roku. Fan tenisa, koszykówki, komiksów, dobrych książek, historii oraz gier strategicznych Paradoxu. Od niedawna domorosły Mistrz Gry (podobno wychodzi mu to całkiem nieźle). Przez parę lat montował filmy na kanale Notatnik Kinomana na YouTube.