Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 14 czerwca 2023, 20:00

„Nie chcę robić tego wszystkiego od nowa” - gracze nalegają na zmianę w Diablo 4

Gracze Diablo 4 kręcą nosem na nadchodzące rozgrywki sezonowe. Wielu z nich sugeruje Blizzardowi, aby ograniczył ilość rzeczy, które trzeba zdobywać od nowa, tworząc kolejne postacie.

Źródło fot. Blizzard Entertainment.
i

Od premiery Diablo IV minął już ponad tydzień. Część graczy ukończyła w tym czasie najnowszą grę Blizzarda – niektórzy osiągnęli nawet maksymalny, 100. poziom postaci – choć jest ona tak ogromna, że wielu z pewnością wciąż przemierza Strzaskane Szczyty, czyli pierwszą lokację.

Wszyscy zaś zastanawiają się, jak będą wyglądały rozgrywki sezonowe. Niektórzy już teraz narzekają, że niejako będą musieli zaczynać wszystko od nowa. Biorąc pod uwagę rozmiar gry i konieczność robienia wielu – często dość nudnych – rzeczy po raz drugi, część z nich deklaruje, iż odpuści sobie ten tryb zabawy.

Sezony w Diablo 4 – o co chodzi?

Pierwszy sezon ma wystartować w połowie lipca – nie znamy jeszcze dokładnej daty – i, podobnie jak kolejne, potrwa trzy miesiące. W jego ramach gracze będą mogli stworzyć nową postać, którą później – tj. po zakończeniu sezonu – da się grać w trybie przygodowym. Innymi słowy, na drugi sezon konieczne okaże się wykreowanie kolejnego herosa, na trzeci jeszcze jednego etc.

Dlaczego graczom to się nie podoba?

Jest to system doskonale znany fanom Diablo III. Było ono jednak znacznie mniejszą grą niż „czwórka” – tutaj postępy dokonywane są wolniej, a co za tym idzie, reset boli bardziej.

  1. Przede wszystkim gracze pomstują na to, że będą musieli od nowa zdobywać aspekty w kodeksie mocy – są to odblokowywane po pierwszym ukończeniu danego lochu specjalne umiejętności, które można „nałożyć” na przedmioty.
  2. Jest ich bardzo dużo, a ponadto każda klasa postaci ma inne aspekty.
  3. Teoretycznie są one powiązane z kontem Battle.net, ale w praktyce przechodzą tylko na inne postacie stworzone w ramach tego samego trybu zabawy – normalnego (tzw. softcore’owego) lub hardcore’owego.
  4. W rozgrywkach sezonowych trzeba będzie odblokowywać je od nowa, co może być odrobinę frustrujące…
  5. …zwłaszcza że to samo tyczy się reputacji w danej krainie – każdy sezon zaczniemy z jej zerowym poziomem (a przynajmniej wszystko na to wskazuje – Blizzard ma ogłosić szczegóły na streamie, który odbędzie się w dalszej części tego tygodnia).
  6. Co zatem zostanie? Niemal na pewno nie będziemy musieli po raz kolejny szukać posągów Lilith, zapewniających permanentne bonusy dla postaci (powtórne ich odkrycie gwarantuje jedynie dodatkowe punkty doświadczenia).
  7. Ponadto obejdziemy się bez ponownego przechodzenia kampanii i odblokowywania wierzchowca – tę pierwszą da się pominąć, by od razu rozpocząć zabawę w endgame’owym stylu, a drugi będzie dostępny od startu przygody.

Co Blizzard może z tym zrobić?

Negatywne nastawienie graczy do rozgrywek sezonowych w Diablo IV wydaje się więc zrozumiałe. Ba, można odnieść wrażenie, że choć ten tryb sprawdzał się w Diablo III, to w „czwórce” powinien zostać bardziej przebudowany. W społeczności pojawiają się wręcz głosy, iż Blizzard mógłby całkowicie pójść w strony gry MMORPG, zarzucając omawianą formę. Większość zadowoliłaby się jednak brakiem konieczności każdorazowego rozpoczynania zabawy niemal zupełnie od zera.

Pozostaje liczyć na to, że nie wiemy jeszcze wszystkiego, a „Zamieć” ma każdy aspekt dobrze przemyślany, dzięki czemu sezonowa zabawa w Diablo IV okaże się przyjemna, a nie frustrująca. Przekonamy się o tym już niebawem.

Diablo IV jest dostępne na PC, PS4, PS5, XOne i XSX/S. Nasze recenzje gry – autorstwa Huberta Sosnowskiego (tekstowa) oraz Piotra Maciejczaka z tvgry (w formie filmu) – znajdziecie poniżej.

  1. Recenzja Diablo 4. Król powrócił, ale ma kryzys tożsamości

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej