Wśród wszystkich zestawów LEGO był jeden, którego chciałem najbardziej. Udało mi się go zdobyć i według mnie jest jedną z najlepszych ozdób pokoju. To DeLorean DMC-12, znany jako wehikuł czasu.
Na mojej liście ulubionych filmów cała trylogia Powrotu do przyszłości zajmuje bardzo wysokie miejsce. Być może seria ta jest jednym z powodów, dlaczego podobają mi się „kanciaste” samochody z drzwiami otwieranymi do góry. DeLoreanowi DMC-12 nie można odmówić uroku, który sprawił, iż pojazd ten stał się swego rodzaju gwiazdą.
Gdy zobaczyłem, że pojawiła się nowa, lepsza wersja zestawu LEGO przedstawiającego ów samochód, wiedziałem, iż prędzej czy później będę musiał go mieć. Teraz, gdy już wszedłem w jego posiadanie, mogę powiedzieć, że nie żałuję wydanych pieniędzy.
DeLorean to ikona nie tylko motoryzacji.
W przypadku klocków LEGO już proces składania modelu jest nie lada przygodą. Mój DeLorean powstał z 1872 elementów i niejako czuć tę liczbę w dłoniach, gdy trzyma się gotowy pojazd. Co prawda od ślęczenia nad instrukcją bolał mnie kark, ale naprawdę było warto się pomęczyć. Podczas budowania DeLoreana miałem wrażenie, jakbym cofnął się do czasów, gdy pierwszy raz zapoznawałem się z szaloną podróżą poprzez czas Marty’ego McFlya.

Tak duża liczba elementów pozwala na odtworzenie wersji DeLoreana z każdego z trzech filmów. Ja osobiście wybrałem tę z „trójki”, ponieważ wymagała najwięcej klocków. Całość naprawdę wiernie oddaje wygląd oryginału i jedyne czego mi brakuje, to odpowiadające modele bohaterów, które wykorzystałyby przestrzeń wewnątrz samochodu. Na szczęście drobne dodatki wynagradzają ową wadę (przynajmniej ja postrzegam to jako minus, Wam może w ogóle nie przeszkadzać).
Na samym końcu pierwszego filmu możemy zobaczyć, że doktor wprowadził modyfikację, pozwalającą samochodowi latać. Model z LEGO także oferuje tę funkcję, chociaż, oczywiście, nie w dosłowny sposób. Ponadto pod podwoziem znajduje się przełącznik, który zmienia układ kół. Z tego powodu przednia ich para nie skręca w prawo i w lewo, ale w sumie nie jest to potrzebne, skoro można odlecieć DeLoreanem.

Co więcej, nie zabrakło drobnego easter egga. Otóż pod maską auta można schować deskolotkę, którą w drugiej części wykorzystał Marty. Największym „bajerem” jest jednak kondensator strumienia. Był to najważniejszy element w filmowym wehikule czasu, ale i w klockowym został specjalnie potraktowany, ponieważ jest zasilany podświetlanym klockiem. Wystarczy wcisnąć przycisk, żeby się zaświecił, co oznacza jedno – pojazd jest gotowy do podróży poprzez czas.
Jeden z najlepszych modeli LEGO, jakie można zdobyć.

Cena DeLoreana-wehikułu czasu nie jest najniższa, ale daleko jej do najbardziej kosztownych zestawów LEGO. Ja długo się zastanawiałem nad zakupem, ale w końcu się skusiłem i, tak jak wspomniałem na początku, nie żałuję. Nie da się ukryć, że to jest spory wydatek, na który jednak warto odłożyć pieniądze.
LEGO z czasem wycofuje część dostępnych zestawów (w tym Galaktycznego odkrywcę, którego także lubię). Zwykle wiąże się to ze wzrostem cen w sklepach wciąż oferujących dany model. Dlatego uważam, że fani filmów i klocków powinni rozpatrzyć inwestycję, bo DeLorean to wyjątkowy zestaw, godnie reprezentujący filmową serię.
Z tym modelem podróż w czasie jest gwarantowana.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
4

Autor: Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.