Część straci pracę, inni rozwiną skrzydła. Krzysztof Maj rozmawia z nami o AI
Sztuczna inteligencja, w tym przede wszystkim Midjourney i ChatGPT, mogą już teraz zastąpić niektórych pracowników w wykonywaniu żmudnych, odtwórczych zajęć. W rozmowie z Krzysztofem Majem dopytujemy, co będzie dalej.
Jeżeli wykonujesz w pracy mnóstwo żmudnych i nieco bezsensownych biurowych czynności, sztuczna inteligencja może najprawdopodobniej zrobić dokładnie to samo, ale znacznie szybciej. Czy jednak oznacza to utratę pracy czy może więcej czasu na ważniejsze zadania? Może dzięki temu wzrośnie jakość produktów, w tym gier? A może to początek katastrofy?
O tym wszystkim Jakub Mirowski porozmawiał z Krzysztofem Majem – wykładowcą AGH z Katedry Technologii Informacyjnych i Mediów, a także popularyzatorem nauki prowadzącym kanał na YouTubie. Całą rozmowę przeczytacie w naszym tekście Premium. Poniżej możecie zapoznać się z jej fragmentami.
To nie jest dobry czas dla odtwórczych zawodów
Najbardziej narażeni na odczucie negatywnych skutków „rewolucji AI” są ludzie wykonujący proste, powtarzalne i żmudne zadania. To może być całkiem spora grupa pracowników w korporacjach i urzędach. Nie ominie to też sektora kreatywnego – tam, najbardziej zagrożeni będą początkujący rysownicy i pisarze, często parający się przygotowywanie różnego rodzaju prostych tekstów czy tworzeniem grafik koncepcyjnych. Właściwie nie wiem, dlaczego ja piszę ten tekst, a nie ChatGPT.
Zatrudniamy nie trzech artystów koncepcyjnych, tylko jednego albo dwóch świetnych grafików, którzy dostaną z 30 grafik wyplutych przez AI w różnym stylu, wybiorą jeden i będą iterować na tej podstawie.
Z drugiej jednak strony, będzie to szansa na rozwinięcie skrzydeł dla ambitnych i kreatywnych. Zamiast tracić mnóstwo czasu na żmudne zadania, będą mogli wykorzystać go na stworzenie bardziej zaawansowanych treści.
[Ludzie – dop. red.] Wychodzą z założenia, że będą mieć czas robić rzeczy bardziej zaawansowane i ich praca zostanie przez co wyceniona wyżej.
Przekładając to na rynek gier, to ogromna szansa także dla mniejszych zespołów na tworzenie bardziej rozbudowanych i profesjonalnych produkcji.
Czy to będzie koniec pracy, jaką znamy?
Nie tylko część zawodów może zniknąć, całkowitej zmianie może ulec też forma w jakiej wykonujemy pracę. Już teraz w niektórych branżach etat kompletnie nie przystaje do dynamiki i rodzaju wykonywanych obowiązków, a zastosowanie AI może dodatkowo przyspieszyć zmiany.
Wymaganie od ludzi, żeby siedzieli na zmianach od 8 do 16 było kontrowersyjne już na etapie pandemii. {…}To był pierwszy dzwonek alarmowy, że można pracować inaczej.
Cała rozmowa z Krzysztofem Majem o sztucznej inteligencji, w której poruszamy temat wpływu AI na edukację, gospodarkę oraz kwestię regulacji sztucznej inteligencji dostępna jest tutaj dla posiadaczy abonamentu PREMIUM i PREMIUM VIP.