Remake kultowego CS-a 1.6 może nie ujrzeć światła dziennego ze względu na politykę dotyczącą własności intelektualnej. Na szczęście odpowiedzialni za niego moderzy nie dają za wygraną.
Nad CS: Legacy chyba zebrały się czarne chmury. Twórcy zostali zmuszeni do tego, by zrewidować swoją strategię produkcji po tym, jak otrzymali od Valve informację o tym, że korzystanie ze związanej z Counter Strike własności intelektualnej „może nie być dozwolone bez osobnej, dedykowanej licencji”.
Co to znaczy? Nie sposób się domyślić, Valve jednak również nie ułatwia sprawy moderom. Podjęli oni bowiem próbę skontaktowania się z firmą, niestety żadnej wiążącej odpowiedzi póki co nie otrzymali. Czas natomiast płynie nieubłaganie, a twórcy nie chcą już dłużej czekać.
Zapewniają także, że prace nad CS: Legacy przebiegały z poszanowaniem wszystkich podstaw prawnych, na jakich stoi projekt. W bardzo obszernym poście wyjaśniającym kulisy całej sprawy kwestionują oni więc zasadność sprzeciwu Valve wobec projektu, twierdząc, że wynika on z „niezrozumienia projektu jako takiego”.
CS: Legacy to bowiem remake kultowego CS-a 1.6, który miał odtworzyć zawartość i rozgrywkę znaną z oryginalnej gry na silniku Source. Teraz jednak jego dalsze losy stoją pod znakiem zapytania. Twórcy nie tracą jednak ducha, a w najgorszym wypadku zmienią już opracowany projekt we własną, autorską propozycję.
To nie byłby już remake CS 1.6, lecz zupełnie nowa gra z własnym IP. Oznacza to nowe, oryginalne mapy, frakcje i oprawę wizualną, które nie bazują na żadnych elementach związanych z CS-em, takich jak mapy czy kultowe modele postaci. Cały nasz autorski kod, zasoby, kierunek artystyczny itd. są naszą własnością i posłużą nam jako punkt wyjścia do stworzenia nowej gry.
Jak można się było spodziewać, wydarzenia te wywołały niesmak zainteresowanych produkcją fanów:

Następnym kamieniem milowym w rozwoju projektu miała być publikacja najnowszego działającego buildu Legacy w Steamworks. Jeśli sytuacja nie ulegnie w międzyczasie zmianie, autorzy modyfikacji zrobią to w nadchodzącym tygodniu. Jeśli jednak Valve rzeczywiście zablokuje projekt, to będzie trzeba obejść się smakiem.
Z drugiej strony, zapasowy projekt moderów już teraz wydaje się być całkiem niezłym rozwiązaniem. Być może zatem z tych komplikacji urodzi się coś jeszcze lepszego i co najważniejsze – niezależnego od prawnych sporów wokół własności intelektualnej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.