filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 16 listopada 2021, 17:47

autor: Miriam Moszczyńska

Cowboy Bebop od Netflixa to średniak; pojawiły się pierwsze recenzje

W sieci pojawiły się pierwsze recenzje aktorskiego serialu Cowboy Bebop. Trudno mówić o ciepłym przyjęciu produkcji, chociaż nie jest tragicznie.

Aktorska adaptacja znanego na całym świecie anime Cowboy Bebop nie może pochwalić się najlepszymi recenzjami. Według krytyków serial to mocny średniak, który mimo wierności swojemu pierwowzorowi, jest raczej nudnym widowiskiem dla osób niezaznajomionych z japońskim oryginałem.

Produkcja w serwisie Metacritic aktualnie może „pochwalić się” średnią ocen na poziomie zaledwie 39/100 punktów. Podobnie sytuacja ma się na stronie Rotten Tomatoes, gdzie serial ma 38% pozytywnych opinii krytyków. Poniżej możecie przeczytać fragmenty niektórych recenzji:

Ten serial jest produkcją obyczajową, thrillerem, space operą itd. I dobrze sobie radzi na wszystkich płaszczyznach. Za każdym razem w aktorskich wersjach wydaje się, że podobna mieszanka gatunków się nie sprawdzi, tymczasem Cowboy Bebop nie patrzy na takie opinie i po prostu brnie naprzód.

- 70/100 wg portalu Rolling Stone

O ile Cowboy Bebop stara się mieć oryginalne podejście do postaci i uniwersum zaprezentowanych w anime, to i tak najmocniejszą stroną serialu jest nie jego wartość dodana, a to, co czerpie garściami z pierwowzoru.

- 58/100 wg portalu Polygon

Fani marki Cowboy Bebop, którzy będą oglądać ten serial, mając w głowie wspomnienia z anime, bez wątpienia mogą liczyć na dobrą zabawę podczas seansu, ale ci, dla których będzie to pierwsze spotkanie z serią, mogą zacząć zastanawiać się, dlaczego anime robiło furorę.

- 42/100 wg portalu The Playlist

Tym, czego zdecydowanie brakuje tej produkcji, której konsultantem był sam Watanade, jest atmosfera. Mimo że Cowboy Bebop przywodzi na myśl lekko tandetny styl wizualny Doctora Who i wiele zyskuje dzięki dynamicznej, jazzowej oprawie dźwiękowej autorstwa kompozytorki Yoko Kanno (obecnej również przy oryginale), to wciąż nie jest w stanie oddać estetyki, klimatu i odniesień kulturowych, które sprawiały, że anime faktycznie wydawało się być przyszłością, a nie jej imitacją w teraźniejszości.

- 30/100 wg portalu Time

Serialowi brakuje palety kolorów, charakterystycznego języka wizualnego czy jakiejkolwiek próby oddania duszy anime. To jest dokładnie ten Cowboy Bebop, którego pamiętacie – z tym wyjątkiem, że zupełnie taki nie jest.

- 16/100 wg portalu Collider

Jak zatem widać – recenzje są bardzo mieszane; dlatego, jak w przypadku każdej produkcji, najlepiej będzie przekonać się na własne oczy, jak udała się (bądź nie) ta adaptacja. Pierwszy sezon aktorskiej wersji Cowboya Bebopa będzie miał swoją premierę już w ten piątek na platformie Netflix.

  1. Cowboy Bebop na Netflixie