CEO Arrowhead chętnie zobaczy hollywoodzkie gwiazdy w filmowym Helldivers, o ile pojawią się, by zginąć po minucie na ekranie
Liczycie na konkretnego aktora w roli obrońcy Super Ziemi? Nie nastawiajcie się, że pożyje na tyle długo, by się nim nacieszyć.

Styczeń rozpoczęliśmy zapowiedziami kolejnych filmów i seriali opartych o gry wideo. Wśród nich znalazło się Helldivers, które otrzyma pełnometrażowy film od Sony Pictures – mowa tu zatem o dużym projekcie, dlatego fani już teraz zaczęli zastanawiać się, jakie nazwiska ujrzymy w obsadzie. Szansa na aktorów światowej klasy jest spora, choć sami twórcy shootera nie widzą ich w szczególnie ważnych rolach.
Jak zgarnąć najlepszych i przy okazji zaoszczędzić?
Po ogłoszeniu wieści na temat ekranizacji Helldivers, jednym z najgorętszych tematów oficjalnego Discorda gry stali się kandydaci do ról obrońców Super Ziemi. Społeczność ironicznie wymieniła między innymi Chrisa Pratta, kojarzonego przede wszystkim z osadzonych w dalekim kosmosie Strażników Galaktyki. Głos zabrał nawet CEO Arrowhead Game Studios, którego humorystyczna wypowiedź zainicjowała kolejną dyskusję.
Liczymy na tak wielu topowych aktorów, jak to tylko możliwe – o ile zginą w filmie natychmiastową i brutalną śmiercią.
- Shams Jorjani
Żartobliwa sugestia Jorjaniego spotkała się z kolejnymi pomysłami fanów Helldivers, którzy już teraz szykują nie tylko listę potencjalnych aktorów, ale także sposobów, w jakie scenarzyści mogą się ich pozbyć. Całość byłaby oczywiście sprytną zagrywką marketingową – bo przecież im szybciej te postacie zginą, tym mniej będzie trzeba na nie wydać.
Film zaczyna się od hollywoodzkich super-par, czyli The Rocka i Kevina Harta oraz Toma Hollanda i Zendayi, którzy giną w ciągu siedmiu minut na Mavelonie. Na samobójczą misję ratunkową ruszy John Helldiver wraz z Body Type A i Body Type B.
- DarahOG
Dodajcie Seana Beana jako weterana HD1, ale nie dajcie mu zginąć. Ot, dla wkurzenia ludzi.
Niektórzy już teraz przygotowali scenariusz, według którego główny bohater ekranizacji byłby mało znaczącą postacią, graną przez mniej popularnego aktora. Wielkie nazwiska Hollywood zaś służyłyby jako chwyt marketingowy na plakatach – bo przecież nie ma nic lepszego niż szok dla widza, zwłaszcza takiego nieobeznanego z Helldivers.
Powoli obsada topowych aktorów wymiera, przeskakując do każdego, kto akurat był na planie, by ostatecznie sytuację uratował Jeff: losowy dostawca pizzy, który przyjechał na pięć minut przed rozpoczęciem nagrań i nie miał pojęcia, co się dzieje, ale zachował entuzjazm.
- MrlDok
Czy takie opracowanie filmu mogłoby mieć miejsce? Znając społeczność Helldivers i jej możliwości, kto wie, na co zdecydują się twórcy. Tak czy siak, wpływ Arrowhead Game Studios nie będzie najpewniej szczególnie duży, biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi deweloperów.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Różności
- Helldivers 2