Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 12 listopada 2020, 18:35

autor: Karol Laska

Bioniczna ręka z Metal Gear Solid 5 pomaga żyć niepełnosprawnemu gamerowi

Konami zaprojektowało wraz z firmą Open Bionics specjalną protezę ręki, która bezpośrednio nawiązuje swoją estetyką do Metal Gear Solid 5: Phantom Pain i postaci Venom Snake’a. Jest ona już dostępna w sprzedaży.

Rynek protetyczny jest od jakiegoś czasu nie tylko ratunkiem dla wielu osób niepełnosprawnych, ale i naprawdę atrakcyjnym miejscem pod względem tworzenia przedmiotów wartościowych od strony estetycznej oraz technologicznej. Jednym z ciekawszych projektów w ostatnim czasie jest między innymi bioniczna ręka powstała dzięki współpracy firmy Open Bionics oraz producenta gier wideo Konami.

Proteza nawiązuje do bardzo popularnego dzieła japońskiego koncernu, a mianowicie piątej części Metal Gear Solid. Takim samym urządzeniem dysponował jej główny bohater, Venom Snake. Produkt został zaprezentowany w minutowej reklamie, w której wziął udział Daniel Melville, niepełnosprawny gracz dysponujący ową sztuczną kończyną.

Nie mogę w to uwierzyć. Kocham gaming, a posiadanie ręki Snake’a w prawdziwym życiu jest po prostu szalone – Daniel Melville w reklamie autorstwa Open Bionics.

Wspomniany cud bioniki w charakterystycznym, growym wydaniu jest już dostępny w sprzedaży za pośrednictwem sklepu internetowego firmy Open Bionics. Za wariant z Metal Gear Solid zapłacimy 599 funtów (około 3000 złotych) – mówimy tu o cenie za sam wzór. Warto spojrzeć również na parę innych projektów różniących się stylistyką i kolorami, można wśród nich znaleźć chociażby sztuczną rękę Adama Jensena – protagonisty Deus Ex: Human Revolution i Deus Ex: Mankind Divided.

Niektórzy z Was mogą pamiętać dosyć podobną sytuację z 2015 roku, kiedy to inżynierka robotyczka Sophie de Oliveira Barata zaprojektowała wraz ze swoim zespołem protezę dla Jamesa Younga – mężczyzny pozbawionego dwóch rąk. Swoją pomoc również zaoferowało wówczas Konami (via Game Rant).

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej