Aż 90 odcinków na Netflix i tylko 2 tygodnie, by je obejrzeć. Słynny serialowy thriller wkrótce opuści platformę
Jeden z najpopularniejszych więziennych seriali wkrótce opuści Netflixa. To ostatnia szansa, by obejrzeć pięć sezonów słynnej produkcji.
Wczoraj na Netflixie zadebiutowały Ubłocone – nowy serial osadzony w więziennych murach. Jeśli macie ochotę obejrzeć produkcję utrzymaną w podobnym klimacie, możecie sięgnąć po Skazanego na śmierć. Słynne odcinkowe widowisko z końcem tego miesiąca zniknie z platformy, zostało więc niewiele czasu, by je obejrzeć.
Prison Break to emitowany od 2005 roku serial z Wentworthem Millerem. Dzieło doczekało się pięciu sezonów i aż 90 odcinków. Skazany na śmierć wypadnie z oferty Netflixa 31 sierpnia, musicie się więc pośpieszyć, jeśli planujecie zobaczyć wszystkie odsłony. Jeśli jednak chcecie tylko zapoznać się z tym serialem, możecie obejrzeć pierwsze dwie najwyżej oceniane przez krytyków serie.
Pierwszy sezon ma na Rotten Tomatoes 78% pozytywnych recenzji, a drugi – 71%. Kolejne serie nie mogły już liczyć na certyfikat świeżości. Widzowie w dużej mierze mieli jednak sentyment do Skazanego na śmierć i wynik całego serialu na IMDB to 8,3/10.
Prison Break skupia się na historii dwóch braci: Lincolna Burrowsa i Michaela Scofielda. Lincoln zostaje niesłusznie skazany na karę śmierci za zabójstwo. Jego młodszy brat, Michael, to genialny inżynier budowlany. Jego celem jest uratowanie Lincolna. By tego dokonać, Michael napada na bank, aby trafić do więzienia stanowego Fox River, w którym przebywa Lincoln.
Do obsady należą Wentworth Miller, Dominic Purcell, Sarah Wayne Callies, Paul Adelstein, Amaury Nolasco, Wade Williams, Robert Knepper, Rockmond Dunbar, Peter Stormare i Marshall Allman. Twórcą serialu jest Paul Scheuring.
Serial Skazany na śmierć obejrzymy na platformie Netflix do 31 sierpnia.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
