W ostatnich dniach w niemieckim Stuttgarcie odbywały się targi Comic Con. Z tej okazji do miasta zjechało się wielu miłośników popkultury. Wśród nich znalazła się nawet spora armia szturmowców ze Star Wars.
Armia szturmowców, na czele z Darthem Vaderem, najechała Niemcy. Jakkolwiek by to nie brzmiało – to prawda. Jednakże nie chodzi tutaj o żadną zbrojną napaść – choć biorąc pod uwagę skuteczność żołnierzy Imperium, cywile byliby w takim przypadku całkowicie bezpieczni – a uczestnictwo w święcie popkultury, czyli targach Comic Con.
Owa impreza zrzeszająca fanów gier i filmów z całego świata odbyła się w dniach 26-27 listopada w Stuttgarcie. W ciągu tych dwóch dni na gości wydarzenia czekało mnóstwo atrakcji związanych z ich ulubionymi markami.
Wśród nich nie mogło oczywiście zabraknąć paneli poświęconych franczyzie Gwiezdnych wojen, bez której żadna tego typu impreza nie miałaby racji bytu. Zdaje się, że właśnie pochód cosplayerów przebranych za kultowe postacie z uniwersum Star Wars wzbudził największy zachwyt wśród zebranych.
Jeden z uczestników Comic Conu podzielił się na Reddicie filmikiem, na którym możemy zobaczyć przemarsz wojsk Imperium. Na materiale, który zamieściliśmy powyżej, pojawiają się nie tylko klasyczni szturmowcy, ale również oddziały śnieżne, pustynne i tzw. Żołnierze Śmierci. Wszystkimi przewodzi nie kto inny, jak sam mroczny lord Sithów – Darth Vader.
Warto wspomnieć, iż na miejscu obowiązywała zasada mówiącą, że tam gdzie pojawia się ciemna strona mocy, musi być również jasna. Dlatego w pochodzie uczestniczyli również rycerze Jedi, a nawet… Indiana Jones (czyżby przyszły crossover?).
Więcej:Fani zarzucają jej użycie czaru „przebranie siebie” z Baldur's Gate 3, a ona po prostu ma talent
7

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.