Apple przegrało z UE; USB-C standardem
Parlament Unii Europejskiej uchwalił ustawę, która ma na celu ujednolicić standard okablowania dla ładowarek. Apple się temu sprzeciwiało, ale będzie musiało się dostosować do nowego prawa.

Unia Europejska od września 2021 r. próbuje uczynić gniazdo USB-C głównym rozwiązaniem dla małych i średnich urządzeń przenośnych. W czerwcu 2022 r. Parlament uzgodnił odpowiedni projekt, a teraz został on zatwierdzony – mimo sprzeciwów firmy Apple, która nie ma teraz wyjścia.
Apple ma kłopot
602 posłów Parlamentu Europejskiego zagłosowało we wtorek za zmuszeniem Apple (stosującym złącze Lightning) i innych producentów, jak Samsung czy Huawei, do wykorzystywania portu USB-C w sprzęcie elektronicznym sprzedawanym na terenie Unii Europejskiej. Odnotowano 13 głosów „na nie”, a 8 posłów wstrzymało się od głosu. Przepis może wejść w życie już na początku 2023 r. Producenci smartfonów i tabletów mają czas na przygotowanie się do jesieni 2024 r., a w przypadku laptopów ten okres potrwa do 2026 r.

Pod pojęciem „małych i średnich” urządzeń elektronicznych kryją się produkty, takie jak:
- telefony, tablety, czytniki elektroniczne,
- aparaty cyfrowe,
- klawiatury, myszki,
- przenośne urządzenia nawigacyjne,
- przenośne konsole do gier,
- słuchawki, zestawy słuchawkowe, mikrofony i głośniki.
Ceny smartfonów z USB-C sprawdzisz tutaj
Nie jest to jedyna zmiana. Konsumenci będą mogli wybrać, czy chcą otrzymać z produktem dołączoną ładowarkę w zestawie. W przyszłości planowane są nowe postanowienia odnośnie do bezprzewodowych rozwiązań ładowania elektroniki.
Stanowisko Apple i UE
W przeszłości Apple twierdziło, że ustawa utrudni wprowadzanie innowacji i spowoduje powstanie dużej ilości elektrośmieci. Wydaje się jednak, że gigant z Cupertino nie będzie ryzykował ewentualnych sankcji i ugnie się pod presją Parlamentu Europejskiego. Poza tym iPady Pro i laptopy spod znaku nadgryzionego jabłka już teraz wyposażone są w porty USB-C do ładowania.

Z kolei Unia Europejska oszacowała (w czerwcu), że dzięki jej działaniom ilość elektronicznych odpadów zmaleje o 11 tysięcy ton. Ponadto obywatele zaoszczędzą ok. 250 milionów euro (ok. 1,2 mld złotych) rocznie z powodu braku konieczności zakupu osobnej ładowarki do innego urządzenia w wyniku odmiennych standardów. Wspólnota Europejska w 2019 r. ustaliła, że 84% konsumentów doświadczyło problemów z powodu stosowania różnych technologii ładowarek.
Może Cię zainteresować
Więcej:Samsung planuje dużą aktualizację: użytkownicy tych modeli Galaxy skorzystają na tym
Komentarze czytelników
tynwar Senator
kurczę, no to w takim razie nie jest tak żle jak się wydawało ;).
b212 Generał
Codziennie używam iPada ładowanego przez USB-C i iPhona ładowanego Lightningiem i USB-C przy applowskim odpowiedniku to kupa gówna w złotym papierku.
Mam nadzieję, że Apple pójdzie po rozum do głowy i zlikwiduje ładowanie przewodowe całkowicie równocześnie zwiększając wodoszczelność i wytrzymałość telefonów. Wtedy dopiero wjedzie ekologia, bo naładowanie telefonu będzie żarło o 50% więcej prądu. I to wszystko w imię ekologii.
aope Legend

Jeśli ktokolwiek uważa, że USB-C jest jednolitym standardem, to nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. USB-C to jeden wielki cyrk, gdzie jeden kabel drugiemu nierówny. Lightning można zarzucić kilka rzeczy, ale w swoim obrębie jest standardem i pod kilkoma względami wyprzedza USB-C. Inna sprawa, że Apple wprowadzając go wyprzedził swoje czasy (to już 10 lat!) i to znacznie. Do tego jest zwyczajnie trwalszy.
Narmo Generał

To, że coś ma gniazdo USB-C nie znaczy, że każda ładowarka/kabel zadziała :)
[link]
Narmo Generał

No to teraz niech jeszcze sprawią, że USB-C będzie jednolitym standardem, a nie tak jak teraz, gdzie mamy 30 różnych kabli/portów o innych właściwościach...