USB-IF wprowadziła nowe oznaczenia dla standardu USB. Skupiają się one na wydajności, a nie na generacjach. Usunięto również oznaczenia takie jak np. SuperSpeed.
Organizacja USB Implementers Forum, opiekująca się standardem uniwersalnej magistrali szeregowej (USB), wprowadziła nowe wytyczne dotyczące oznaczeń tej technologii. Nadchodzą uproszczenia i likwidacja pewnej nazwy.
Jedną ze zmian jest pozbycie się symbolu SuperSpeed, który od 2007 r. oznaczał m.in. standard USB 3.0 o prędkości 5 Gb/s. Później jednak w 2013 r. pojawił się następca USB 3.1 z wydajnością do 10 Gb/s, więc dokonano modyfikacji. USB 3.0 został przemianowany na USB 3.1 Gen 1 (mając nadal wartość 5 Gb/s), a USB 3.1 (ten o parametrze 10 Gb/s) na USB 3.1 Gen 2. Następnie zadebiutował USB 3.2 o przepustowości do 20 Gb/s w 2017 r. i zaszła potrzeba „uproszczenia” sprawy. W rezultacie:

Sama nazwa SuperSpeed straciła na znaczeniu, więc zdecydowano się na stworzenie „ludzkiego” systemu przydzielania nazw dla standardu USB, w którym liczy się to, co jest „najistotniejsze” dla przeciętnego klienta, czyli… wydajność.
USB-IF ponownie zmienia nazwy standardów, aby były czytelniejsze dla konsumentów. Przykładowo (spójrz na powyższą listę) USB 3.2 Gen 1 zostanie wymieniony na USB 5Gbps. USB 3.2 Gen 2 stanie się USB 10Gbps, a USB 3.2 Gen 2x2 to po prostu USB 20Gbps. Modyfikacja obejmie także USB 4.0 (przepustowość maksymalna 40 Gb/s), które stanie się USB 40Gbps, a USB 4.1 to od teraz USB 80Gbps (prędkość 80 Gb/s).
To nie koniec ułatwień. Producenci według USB-IF mają nie stosować oznaczeń typu SuperSpeed, SuperSpeed+, Enhanced SuperSpeed, SuperSpeed Plus czy USB Version 2.0 oraz USB4 Version 1.0 w przypadku nazw produktów, opakowań czy reklam, chociaż będą one nadal ujęte w oficjalnych specyfikacjach.

W przypadku USB 2.0 (jako Hi-Speed USB) postanowiono zachować nazwy literowe (USB-A, USB-B, USB-C), pozbawione wskazania wydajności. Zdaniem prezesa USB-IF, Jeffa Ravencrafta (via Ars Technica), „dwójka” nie potrzebuje takiej informacji, ponieważ ma ona zastosowanie głównie w przypadku działania urządzeń peryferyjnych. Ot, USB-B jest często używane w przypadku drukarek, a USB-A dla myszek czy klawiatur komputerowych. Ponadto miałoby to wprowadzać niedoświadczonych klientów w błąd, ponieważ USB 480Mbps mogłoby zostać uznane za szybsze od USB 5Gbps z powodu sugerowania się większą liczbą bez zwracania uwagi na jednostkę. Natomiast USB 1.0 pozostało bez zmian.
Jeff Ravencraft przekazał (via The Verge), że organizacja przeprowadziła badanie i kupujący najczęściej kierują się wydajnością produktu, a np. generacja nie znajduje się w centrum ich uwagi.
Nowa norma wejdzie w życie do końca roku, ale nie oznacza to, że będzie ona powszechna. Problem ten może dotyczyć produktów wydanych przed jej wprowadzeniem oraz tych spoza oficjalnej dystrybucji czy pozbawionych certyfikacji.
Może Cię zainteresować:
Więcej:Aktualizacja Windowsa 11 pogrążyła wydajność w grach nawet o 50%; NVIDIA zareagowała hotfixem
24

Autor: Damian Miśta
Na GRYOnline.pl udziela się od lipca 2022 roku. Najczęściej publikuje artykuły o nowinkach w świecie technologii ze względu na zainteresowanie sprzętem elektronicznym i zmieniającą się rzeczywistością, jednak zdarza mu się również podejmować tematy związane z grami i filmami. Poza tym chętnie wybiera się w podróż do minionych epok. Do gier i pisania ciągnęło go od młodych lat, więc kończył różne tytuły, żeby je później amatorsko recenzować. Zna wszystkie zakamarki Khorinis, a serię przygód Indiany Jonesa powtarzał wiele razy.