Andrzej Sapkowski broni Ciri jako wiedźminki i wytrąca przeciwnikom argumenty z ręki? Wiedźminlandia dementuje
Znając życie, to i tak nie powstrzyma oskarżeń pod adresem W4, zarzucających mu "plucie na materiał źródłowy" czy "zmiany lore wbrew woli autora", ale na pewno wytrąci hejterom argumenty z ręki.
No jak pisałem, hejt będzie dalej, ale już nie będą mogli łatwo zarzucić scenarzystom, że "Sapkowski wyraźnie zaznaczył w książkach, że kobiety, a zwłaszcza dorosłe, nie mogą przejść próby traw!". Oczywiście zaraz pojawią się też oskarżenia, że CDP przekupił ASa, który za pieniądze powie wszystko itd. Wiadomo, grifters gonna grift...
Tak jak panowie powyżej mówią - i tak znajdą się hejterzy opowiadający głupoty, albo próbujący manipulować. Tak jak teraz krąży zdjęcie porównujące wygląd Ciri z pierwszego zwiastuna z ostatnim materiałem, próbujące wmówić, że dokonali zmian. A to jest ten sam model postaci, tylko inne oświetlenie, inny kąt i inne barwy pomiędzy obydwoma materiałami dają takie wrażenie.
Wziął pieniądze to nie widzi problemów. Odwrotnie niż R.R. Martin, któremu widać pieniążki przestały się zgadzać, i widzi masę problemów w adaptacjach.
Ale tak swoją drogą, mam nadzieję że jednak jakaś reguła dla próby traw jest. Dużo ciekawiej jest kiedy nie każdy może być wiedźminem i większość nie przeżywa transformacji.
Niestety źródłem jest skasowany post na reddicie, którego autor usunął też konto,no tak nie zbyt robić o tym news, ja też mogę różne rzeczy napisać, które wcale nie muszą być prawdą.
Zaczyna się, teraz będzie się pojawiało coraz więcej usprawiedliwień co do wyboru Ciri. No i co z tego, że kobieta też może przejść próbę traw. Myślicie, że jeśli to mogłoby być kanoniczne to zmieni moje podejście do nadchodzącego tytułu. Otóż nie! Ja nie chcę grać Ciri bo jest po prostu irytującą postacią. Irytowała mnie w książkach i w Dzikim Gonie. Zawsze poziomy z jej udziałem starałem się ukończyć jak najszybciej by niezwłocznie przełączyć się na Geralta. Nie cierpię wcielać się w irytujące postacie, dlatego nigdy nie ukończyłem GTA V, bo żadnego bohatera nie byłem wstanie polubić. Charyzmatyczny bohater to dla mnie podstawa, bo wiem, że spędzę z nim dużo czasu i nie chcę by irytował mnie swoją osobą. Ciri niestety zalicza się u mnie do tych irytujących i nielubianych postaci więc ten tytuł jest dla mnie skreślony. A tłumaczenia czy da się usprawiedliwić jej próbę traw są dla mnie nieistotne, bo i tak nie zmieni to mojej sympatii do tej postaci. Jednak wszystkim tym, którym nie przeszkadza postać Ciri życzę udanej rozgrywki, mam nadzieję, że gra spełni wasze oczekiwania :)
Ale o jakim kanonie mówisz? Może o inne trawy chodziło w tej próbie. Akurat Cirilla to bardzo dobry wybór, nie wiem w czym jest denerwująca gdyż tego nie przedstawiłeś ani nie uzasadniłeś. Dla Geralta z pewnością irytującą dziewczyną nie była. Zasadniczo granie kobietą (jeśli jest ładna i powabna, a tu właśnie taka jest, mówię o tech demie) to miłe doznanie.
Ja nie chcę grać Ciri bo jest po prostu irytującą postacią. Irytowała mnie w książkach i w Dzikim Gonie.
W książkach to jeszcze rozumiem, bo Ciri była dorastającą, humorzastą nastolatką, a do tego dosłownie księżniczką i nie każdy ma do takich postaci cierpliwość czy serce, ale w Wiedźminie 3? Czym ci podpadła w samej grze? :).
Czym ci podpadła w samej grze? :).
Jest kobietą.
Mnie tam wszystkie postacie z TW3 bardzo się podobały, gdyby nie ta gra, to byłbym nigdy Geralta nie poznał face to face. Tak dobrze dobranych wizualnie i charakterologiczne bohaterów nie jest dużo w grach. W ogóle jedna z najlepszych produkcji przygodowych jak dla mnie.
Panowie, nie rozumiem w czym problem przecież nikomu nie bronię zakupu tej gry :) Przeciwnie wszystkim życzę udanej zabawy, bo na tym właśnie polega granie by się dobrze bawić :) Ciri była jedyną postacią w Gonie której nie lubiłem. Ciągłe dąsanie i te teksty o tym jaka to już jest dorosła. Nie mogłem tego słuchać. Ja rozumiem, że Gon ją ścigał i w ogóle ale już nie mogłem znieść tych ciągłych narzekań jak to ona ma źle i jaki ten świat jest niesprawiedliwy.
"Ale o jakim kanonie mówisz?" - Mówię o tym, że kanonicznie kobiety też mogły zostać wiedźminkami, bo Sapek nigdzie nie napisał, że nie mogą. Tylko, że Redzi myślą, że jak pokażą jakiś wpis autora książki "o patrzcie Sapkowski nigdzie nie napisał że kobiety nie mogą zostać wiedźminkami (mimo, że w sadze nie pojawia się ani jedna kobieta-wiedźmin nawet w retrospekcjach) więc to nie jest nasz wymysł i wszystko jest zgodne z lore. Kupujcie, więc nowego Wiedźmina!" Tylko, że problemem jest tu postać Ciri w którą nie chcę się wcielać, więc tłumaczenia i usprawiedliwienia nie mają dla mnie znaczenia. Nawet jakby Sapek powiedział, że miał w planach wydanie książki w której Ciri przechodzi próbę traw i zostaje wiedźminką. To nadal nie zmienia faktu, że nie lubię tej postaci. Także ten tytuł jest dla mnie skreślony, ale Wam życzę udanej zabawy z całego serca. No bo chyba nie będziecie mi mówić na co mam wydawać swoje pieniądze? Jeden kupi DA Veilguard a drugi kupi Clair Obscur na tym polega wolność wyboru. Redzi mieli prawo zmienić głównego bohatera, a ja mam prawo nie kupić ich produktu.
Pozdrawiam was bardzo serdecznie i życzę wam udanej zabawy z nowym Wiedźminem w 2027 roku :)
Nie nie, żadnego problemu nie ma, każdy ma prawo do własnego zdania. Ciekawiło mnie zwyczajnie co Tobie w niej przeszkadzało aż tak, że nazwałeś ją irytującą (sam mam o niej inne zdanie).
No wiesz, podrostki są często denerwujące i faktycznie myślą, że są najważniejsze i wszystko już wiedzą. Pierwsza realna retrospekcja i rewizja postrzegania otoczenia następuje naturalnie w wieku ok. 24/25 lat, a i to nie zawsze. Patrzyliśmy na nią pewnie z innej perspektywy.
Co do cdpred: propaganda to jedno z kluczowych działań marketingu. Celowe kształtowanie opinii publicznej, często nawet przez manipulację i przekłamywanie / nadinterpretowanie org. informacji w celu osiągnięcia określonych celów to nic nowego.
Jak Sapkowskiemu dacie gruby plik banknotów do ręki to będzie robił pajacyki i skakał na jednej nodze.
Wystarczy sobie przypomnieć jak chwalił paździerz od Netflixa bo mu posypali, a gry obrzucał gównem bo kaski nie dostał.
Tolkienem to on nie jest i w twórczość swoją to ma raczej wywalone, a jakby dostał wystarczającą liczbę dolarów to by powiedział, że wiedźmini to geje, a Geralt tak naprawdę miał być czarny.
Jest takie coś co się nazywa NDA, plus 1 sezon był dobry. A jak 2 sezon wywalił się na ryj, to już mniej pozytywne opinie miał.
Odkąd dostał kasę to Redzi z Geralta mogą zrobić geja a Sapek będzie miał to gdzieś.
UWAGA: Posty na Reddicie zostały skasowane, w związku z czym zalinkowaliśmy w treści do polskiego źródła na Facebooku.
Akurat nie mam nic przeciwko temu, żeby Ciri próby traw przeszła, jeśli to będzie jakoś sensownie fabularnie uzasadnione.
Natomiast "nigdy nie napisałem, że nie może" to takie najbardziej leniwe wytłumaczenie czegokolwiek. Nie napisał też nigdy wprost, że w świecie Wiedźmina nie ma broni palnej, samochodów i elektroniki, więc dlaczego nie zrobić Ciri popieprzającej jaguarem, zamiast na Kelpie, rozwalającej bruksy z kałacha (naturalnie srebrnymi kulami) i odbierającej zlecenia przez emaila na smartfonie, zamiast zbierać ogłoszenia ze slupów i tablic po wioskach i rozstajnych drogach?
Nie napisał też nigdy wprost, że w świecie Wiedźmina nie ma broni palnej, samochodów i elektroniki, więc dlaczego nie zrobić Ciri popieprzającej jaguarem, zamiast na Kelpie, rozwalającej bruksy z kałacha (naturalnie srebrnymi kulami) i odbierającej zlecenia przez emaila na smartfonie, zamiast zbierać ogłoszenia ze slupów i tablic po wioskach i rozstajnych drogach?
Złe porównanie. Opisane przez ciebie elementy są anachroniczne dla świata przedstawionego w Wiedźminie, który co prawda dosyć luźno, ale jednak jest wzorowany na średniowieczu, czyli czasach, w których tych wszystkich rzeczy jeszcze nie wymyślono i nie zbudowano.
Z kolei niedopowiedzenia w stylu "autor nie opisał, więc możemy tę lukę wypełnić po swojemu" są oczywiste w każdym fikcyjnym uniwersum. Wyobraź sobie, że chcesz np. sporządzić pełen jadłospis mieszkańców wiedźmińskiego świata. Przeszukujesz więc skrupulatnie wszystkie książki, wybierając te fragmenty, które dzieją się w karczmach czy w czasie uczt, biesiad i bankietów, a następnie spisujesz wszystkie dania i potrawy. Po skończeniu pracy, masz na liście np. 73 pozycje, bo tylko tyle ASowi chciało się zamieścić w książkach. Teraz należy sobie jednak zadać pytanie, jeżeli na tej liście nie znalazła się jakaś potrawa np. jajecznica z kurkami albo pasztet z zająca, to należy rozumieć, że takowej ABSOLUTNIE NIE SPOŻYWANO w świecie Wiedźmina, czy też autor po prostu nie wymienił jej wprost? Intuicja podpowiada, że jeżeli jakiś element pasuje do świata przedstawionego, w tym sensie, że nie istnieją wyraźne przeciwwskazania jego istnieniu, to można w sposób dorozumiany uznać go za prawdziwy. No a skoro Sapkowski nie wykluczył bezpośrednio lub pośrednio istnienia wiedźminek, to nie ma podstaw, by sobie takie ograniczenie narzucać.
Na podobnej zasadzie szkoły wiedźmińskie są tylko wymysłem CDP i innych autorów. W zeszłorocznym wywiadzie dla Gazety Wyborczej, Sapkowski wyraźnie dał do zrozumienia, że inny wzór medalionu wcale nie oznacza innego cechu, a jedynie osobowość samego wiedźmina, który ów medalion nosi, bo szkoła jest jedna:
Żadnych wiedźmińskich Gryffindorów ani Slytherinów zatem już potem nie umieszczałem ani nie nawiązywałem do nich. Nigdy.
Cóż, jednego zdania wystarczyło, kobyłka była u płota i temat się zalegalizował. W adaptacjach. Wymyślając i mnożąc kolejne wiedźmińskie szkoły adaptatorzy mogli powoływać się na mój autorski certyfikat.
Jeśli o mnie chodzi, nie wiem jeszcze, co z tym fantem pocznę. Może - po linii najmniejszego oporu - wygumkuję zdanie o "szkole" z kolejnych wydań „Ostatniego życzenia". A może zechce mi się - w następnych książkach - rzecz rozwinąć i wyjaśnić? Faktycznie rzucić trochę światła na sprawę wiedźmińskich medalionów, ich znaczenia i powiązania z konkretnymi osobami? Choćby wprowadzając wątek jakiejś wytwarzającej je "firmy pana Ollivandera"? Możliwości jest wiele, a sky is the limit.
https://wyborcza.pl/7,75517,31505153,andrzej-sapkowski-moj-k2-jeszcze-przede-mna-wysoko-gdzies.html
To teraz niech wytłumaczą kto i jak odzyskał całą procedurę próby która przepadła dekady temu przez co nie mógł powstać żaden nowy Wiedźmin co sprawiło, że cały fach był na wymarciu.
Dobra fabuła sama się obroni i tyle. Tak samo nie widzę problemu, że to akurat Ciri przeszła próbę traw i jest główną bohaterką.
Lol, dorosłe chłopy oburzają się, bo fikcyjna postać rzuciła znak i wypiła eliksir.
W serialu były wiedźminki. I jakoś nikt wtedy rabanu nie robił...
Tym startym, polskim, z Żebrowskim.
Cirilla Fiona Elen Riannon - nosicielka genu Starszej Krwi, Pani Czasów i Miejsc, cesarzowa Nilfgaardu, obiekt zainteresowania najpotężniejszych ludzi kontynentu - wielu władców królestw i fanatyków religijnych chciałoby jej śmierci i pewnie połowa płatnych morderców miałaby Ciri na swojej liście, tymczasem ona żyje sobie "spokojnie" jako łowca potworów. CD Projekt musi wymyślić dobrą bajke abyśmy taką sytuacje zaakceptowali i chociaż są znani z pisania dobrych histori ta musi być najlepszą z nich.
Przecież według powszechnej wiedzy (prawdę znają nieliczni) Ciri jest żoną Emhyra. Poza Emhyrem i kilkoma czarodziejkami z loży prawdy nie zna praktycznie nikt.
Co więcej właśnie to, że jest ścigana przez kogoś kto ją zna może być wątkiem głównym gry.
elathir Na początku, o tym że Nilfgaard chce najechać królestwa północy też wiedzieli nieliczni, potem wszyscy.
Przeszła próbę traw i stała się bezpłodna. Koniec bajki. Ciri była obiektem zainteresowania głównie dlatego, że miała wydać na świat bardzo potężnego potomka. A poza tym nie sądzę, że Ciri "żyje sobie spokojnie", wtedy nie byłoby W4, które jakąś fabułę musi mieć.
Wiedzminlandia napisała na pod spodem tego posta o Sapkowskim na reddicie,dlatego pewnie ten gość skasował post i konto, czyli to w ogóle najprawdopodobnie nie prawda co powiedział o Ciri jako wiedzmińce.
"Hey dude. If you're going to steal something, at least change something. This "report" is simply my translated post from my Facebook profile. During the meeting, the question about Ciri was not asked, so stop lying. The only time such a question could have been asked was during the book signing. Nevertheless, since you've already appropriated the authorship of my text, I rather doubt it's true ;). So yeah it's "your report". Stealer"
Jeszcze raz powtórzę, że całe te wygibasy na temat zgodności lorowej części komentujących sprowadzają się do faktu iż nie chcą grać żeńską postacią.
...choć na pierdyliard sposobów będą zaprzeczać, że taka koincydencja ma miejsce.
A obronne wygibasy biorą się od inceli, którzy lubią grać jedną ręką. Sprawdzone i potwierdzone.
A ja mogę bez problemu grać postacią żeńską, ale nie chcę, żeby mówiła za nią Cieślak. Co teraz?
nie chcę, żeby mówiła za nią Cieślak. Co teraz?
To masz szczęście, bo w Wiedźminie 4 Ciri przemówi głosem Jagody Jasnowskiej. Teraz już granie Ciri jest ok, czy jednak pojawią się jakieś "nowe" problemy? :).
To generalnie trochę sztuczny problem. W świecie fantasy, gdzie istnieje magia jest pewnie jakiś milion sposobów na wytłumaczenie czegoś, czego wcześniej nie było, a teraz jest. Cały prolog gry można by wokół tego zbudować.
Aż dziwne że tej książkowej Ciri nigdy nikt nie zapłodnił a były ku temu okazje..
Oczywiście że wolałbym grać chłopem, ale nie będę skreślał Wieśka tylko dlatego że trzeba grać babą.
Nigdy nie napisałem, że dorosłe kobiety nie mogą przez nie przejść. Może ktoś napisał, ale to nie byłem ja, nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym.
Diabeł tkwi w szczegółach. Sapkowski napisał, że nie ma przeciwwskazań aby kobiety stały się Wiedźminkami (nawet jeśli szansa na to jest o wiele mniejsza niż u mężczyzn) i ok, tutaj mogę się zgodzić. Ale Ciri to nie jest zwykła kobieta, tylko jedna z najpotężniejszych postaci w tym uniwersum tak jak ktoś wcześniej napisał na forum "Cirilla Fiona Elen Riannon - nosicielka genu Starszej Krwi, Pani Czasów i Miejsc, cesarzowa Nilfgaardu".
Według mnie zrobienie z takiej postaci Wiedźminki (dosłownie), to po pierwsze pogrzebanie potencjału tej postaci, a po drugie pójście na łatwiznę ze strony CDPR (chociaż tutaj fabularnie trzeba się będzie napocić, aby to wszystko miało ręce i nogi).
Co prawa nie wiemy o czym będzie w ogóle fabuła nowego Wiedźmina, ale skoro mają z tego zrobić trylogię, to fabuła musi być mocno rozdmuchana (pytanie czy sensowna).
A teraz znowu inna sprawa, czyli fakt, ze wielu graczy narzeka, ze w ogóle będziemy grać jako Ciri (kobieta), a nie jako mężczyzna. Tutaj sprawa wydaje mi się prosta, czyli gracze (umówmy się, że gracze to nadal w większości mężczyźni) w dużej mierze wolą grać jako facet, bo łatwiej i lepiej im się po prostu w taką postać wczuć.
Ja sam należę do tego grona i zawsze jeśli jest taka możliwość to gram w gry jako mężczyzna, a gry z kobietą w roli głównej w 99% pomijam. Od razu zaznaczę, że nie wynika to z żadnej nienawiści do kobiet, tylko z samego faktu, że wolę po prostu grać jako facet.
Dlatego osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem dla nowego Wiedźmina był jednak kreatora postaci na tej samej zasadzie co w Cyberpunku. Wtedy każdy gracz stworzyłby sobie postać taką jaka mu pasuje. Taka postać wcale nie musiałaby być pozbawiona charakteru, ale faktycznie mogłoby to wymagać od CDPR większego nakładu pracy, aby taką postać dobrze napisać i dać jej większą ilość wyborów i swobody w dialogach, bo postać ta nie byłaby tak mocno nakreślona jak Ciri.
Jakoś silnie zarysowany charakterologicznie Geralt zapewne Ci nie przeszkadzał ;-)
A tak serio to musieli ją jakoś znerfić i uważam, że wszystko będzie lepsze od Geralta tracącego pamięć i Ciri przenoszącej się do arturiańskiej Anglii.
Jakoś silnie zarysowany charakterologicznie Geralt zapewne Ci nie przeszkadzał ;-)
Oczywiście, że nie, bo ja ogólnie nie mam nic przeciwko silnie zarysowanym postaciom, chociaż lubię jak gra daje mi chociaż trochę swobody w tym jak podejdę do jakiegoś problemu.
A tak serio to musieli ją jakoś znerfić i uważam, że wszystko będzie lepsze od Geralta tracącego pamięć i Ciri przenoszącej się do arturiańskiej Anglii.
Czy ją znerfili to się jeszcze okaże, bo coś czuje, że fabuła nowego wiedźmina jednak będzie nadal się kręcić wokół starszej krwii i magii drzemiącej w Ciri. Jeśli chodzi o samego Geralta, to oczywiście przywrócenie go do życia i utrata pamięci też były naciągane, ale ogólnie jak widać trylogia z Geraltem się jakoś wybroniła i ogólnie Geralt był dosyć lubiany jako postać przez graczy. Natomiast jeśli chodzi o Ciri to wielu graczy wspomina ją dosyć kiepsko z Wiedźmina 3, chociaż chyba zwłaszcza przez słabe momenty gameplayowe gdzie byliśmy zmuszeni grać jako Ciri.
Ogólnie to nie jest tak, że ja twierdzę, że nowy Wiedźmin z Ciri w roli głównej to będzie zła gra czy jakaś totalna klapa, ale są pewne wątpliwości względem tej gry, zwłaszcza fabularne. Dodatkowo ja po prostu lubię grać w gry RPG jako facet, dlatego nowy Wiedźmin mocno u mnie stracił na zainteresowaniu i szczerze to nie wiem czy w ogóle zagram w tę nową trylogię.
Kreator postaci to czysta głupota, bo to z automatu odcina opowieść od sagi - tudzież, trzeba byłoby napisać wszystko inaczej i na nowo.
A problem odcinania Wiedźmina od sagi jest dosyć prosty i banalny - Sapkowski sam przyznał, że lore nie ma znaczenia. Świat powstawał organicznie pod postacie i opowieść, nie, jak wielu autorów fantasy często robi, postacie i opowieść powstają pod wymyślony świat.
Sercem i duszą sagi Wiedźmińskiej była Ciri. Nawet nie Geralt, w sadze Ciri grała główne skrzypce. Więc z kreatywnego i artystycznego punktu widzenia - Redzi podjęli najlepszą decyzję, jaką dało się tutaj podjąć.
Nawet jestem w stanie stwierdzić, że wprowadzenie nowej postaci do opowieści mogłoby ją niejako urozmaicić i dodać nowe możliwości. Ewentualnie redzi mogli się pokusić i zrobienie gry, gdzie mamy dwójkę bohaterów np. Ciri + bezimienny Wiedźmin, coś jak w GTA VI (bo czemu by nie?).
Sercem i duszą sagi Wiedźmińskiej była Ciri. Nawet nie Geralt, w sadze Ciri grała główne skrzypce
To prawda, że Ciri byłka sercem książek Sapkowskiego, ale ja np. osobiście nigdy nie byłem fanem przygód Ciri, tylko raczej zawsze czekałem na akcję z Geraltem. Także co kto lubi.
Ale czemu nie zrobienie z Ciri głównej bohaterki miałoby od razu oznaczać odcięcie się od sagi? Przecież Ciri jako postać mogłaby spokojnie nadal występować w nowej grze od redów, tylko miałaby inną rolę w tej całej opowieści (nie byłaby Wiedźminką). Skoro redzi i tak jadą po bandzie i robią z Ciri wiedźminkę, to równie dobrze mogli dać nam do dyspozycji nowego Wiedźmina, którego losy skrzyżowałby się jakoś z Ciri. Nawet jestem w stanie stwierdzić, że wprowadzenie nowej postaci do opowieści mogłoby ją niejako urozmaicić i dodać nowe możliwości.
Czyli gdyby protagonistką była np. Cailin, młoda wiedźminka, która przeszła próbę trwa i została wyszkolona przez Ciri, założycielkę szkoły rysia, to twoim zdaniem byłaby lepszą główną bohaterką Wiedźmina 4 od samej Ciri?
Kreator postaci do gry RPG nie pasuje to nie Darka Souls
Co chciałbyś z Ciri zrobić chłopaka i grać w ten sposób granie kobietą nie jest złe tak jak ci się wydaje
Czyli woli się przez kilkadziesiąt godzin oglądać męski tyłek zamiast kobiecego, takiego wyjścia z szafy się nie spodziewałem.
Tak, wiem, to kwestia gustu. Ale to byłoby marnotrawstwo, gdyby ktoś zawsze skreśla gry tylko z powodu kobiety. Zwłaszcza, że są mnóstwo gier, gdzie gramy kobietę.
- Tomb Raider
- Stellar Blade
- Horizon
- Last of Us 2
- Walking Dead Season 2, 3
- Bayonetta
- Resident Evil 1-3 i niektóre części (w tym DLC)
- Hellblade
- La-Mulana 2
- Metroid
- Dishonored 2 (też kobieta do wyboru)
- Gravity Rush 1-2
- Shantae
- Katha Rain 1-2, Syberia, The Longest Journey i różne gry przygodówki,
i bardzo dużo gry jeszcze wymieniać.
Oczywiście, to zależy od tego, czy bohaterka da się polubić.
Zobaczymy, jak wypadnie Ciri w Wiedźmin 4. Oby pozytywnie.
To nie jest kwestia gustu tylko immersji. Skoro jestem mężczyzną to jest oczywiste, że łatwiej utożsamiam się z postacią męską niż żeńską. Jeśli chodzi o Horizon, to przeszedłem obie części na 100%. Zajebistą serią, w której główną bohaterką jest kobieta jest Tomb Rider, i tutaj z kolei nie koniecznie chciałbym grać postacią męską, ponieważ oryginalnie bohaterką jest właśnie kobieta.
Osobiście raczej zawsze pomijam gry, gdzie gra się jako kobieta i jakoś tego nie żałuje. Jedynym wyjątkiem była tutaj chyba seria Tomb Rider (ostatnia część w którą grałem to chyba Legends), w którą grało się jeszcze za dzieciaka, a wtedy to wiadomo, że dziecku praktycznie każda gra się podobała i raczej się nie wybrzydzało. Ok jeszcze grałem też w różne przygodówki np. Syberię, ale w tego typu grach jakoś mi to akurat nie przeszkadzało, że gram jako kobieta.
Właściwie największy problem z graniem jako kobieta mam zwłaszcza w grach RPG lub grach z elementami RPG, gdzie jakoś mocniej odgrywamy naszą postać. Ja po prostu lubię się wczuć w moją postać, a jako że jestem facetem to wolę grać jako facet, w którego o wiele łatwiej jest mi się wczuć. Dlatego jeśli gra daje mi wybór płci bohatera, to zawsze wybieram faceta.
Jeśli chodzi o Wiedźmina 4, to nie skreślam tej gry na 100%, bo może się okazać, że gra będzie wymiatać, ale na chwilę obecną nie jestem jeszcze przekonany ani pozytywnie nastawiony do nowego Wiedźmina.
Nie mam problemu z grami z damską postacią.
W dodatku są erpegi, które skończyłem tylko kobietą (Neverwinter Nights czy Drakensang: River of Time). Nie mam problemu z immersją. Wiekszość erpegów skończyłem raz faciem raz kobitką. Nie mam problemu z immersją, jedyne czego nie potrafię jako kobieta to romansować xd Pomijam romanse.
Ja niedawno sobie uświadomiłem, że chyba nigdy w życiu nie ukończyłem żadnej gry, gdzie gł. postacią była kobieta. Generalnie zwróciłem uwagę na to, że trailery gier które potencjalnie powinny mnie zainteresować, zaczęły być dla mnie obojętne. Myślałem na początku, że to już starość, ale po głębszej analizie okazało się, że wspólny mianownik, to postacie kobiece.
Po nitce do kłębka i jak tak sobie podumałem, to doszedłem do wniosku, że ja nawet pierwszego tomb ridera nigdy nie ukończyłem, a to była duża i głośna premiera w latach 90. Przy czym nie mam nic przeciwko grom z bohaterkami, po prostu albo ich nie kończę albo gł. w ogóle nie kupuję.
W grach typu diablo/thefirstdescenadnt/bijatyki itp gdzie gramy różnymi postaciami nie mam takiego problemu i mogę grać czymkolwiek.
Wiedzmin3 to jedna z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem, niestety do w4 kompletnie mnie nie ciągnie. Prawdopodobnie i tak kupię, możliwe, że dopiero w przecenie. To, że z Ciri zrobili wiedźmina na siłę to też moim zdaniem minus, kompletnie niepotrzebnie.
A ja nie mam problem z granie w różnych grach, gdzie gra się jako kobieta. O ile jeśli ich charaktery mnie nie odrzucają.
To nie jest kwestia gustu tylko immersji. Skoro jestem mężczyzną to jest oczywiste, że łatwiej utożsamiam się z postacią męską niż żeńską
To zrozumiałe. W moim przypadku jest to kwestia przyzwyczajenia.
Nigdy nie napisałem, że dorosłe kobiety nie mogą przez nie przejść. Może ktoś napisał, ale to nie byłem ja, nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym.
I chwała mu za to, że w przeciwieństwie do Rowling czy Martina w szczegóły nie wchodził. Jest większe pole do swobody i interpretacji dzieła.
Tylko, że on tego najprawdopodobniej w ogóle nie powiedział.Ze strony Redanian Inteligence:It turns out that there is no evidence of Andrzej Sapkowski making the comment below at the mentioned event. The original reddit post was stolen from Wiedzminlandia Facebook page, who is the actual person that has attended the event. The event recap was word for word from Wiedzminlandia, but the reddit user added a Sapkowski’s quote about The Witcher 4 that wasn’t in the original. The only place where Sapkowski could have said that would be during book signing that wasn’t being recorded. Thus, there is no real evidence of Sapkowski making any comments on The Witcher 4.
kobiety nie mają szans przejść Próby Traw.
Hahah eksperci sie wypowiedzieli. Malo wazne ze autor tego nie wykluczyl. Oni wiedza lepiej.
Niezły wysyp inceli skażonych ideologia katolicka i prawicowa. Normalnie średniowiecze jeszcze prawa wyborcze zabierzcie kobieta.
Panie szkoda gadać, on tylko jadem pluć potrafi... Chyba ta "laga w D" go uwiera.
Widzę, że ludzie notorycznie zapominają, iż najważniejsze źródło poznania o świecie wiedźmina, czyli polski serial "Wiedźmin", jasno stwierdza, że kobiety mogą być wiedźminami, a nawet mają własną szkołę wiedźmińską.
Swoją drogą włożę lekko kij w mrowisko, ale dla mnie osoba, która nie potrafi zagrać jakąś postacią bo jest przeciwnej płci, to jest to osoba o bardzo słabej wyobraźni.
To nie kwestia słabej wyobraźni ale gustu i nie że nie potrafią po prostu nie chcą. Spójrz na to z tej strony nie lubię szpinaku, zjem jeśli nie będę miał wyboru ale moje kubki smakowe nie będą zachwycone.
Nie lubię szpinaku bo mam inne gusta czy brakuję mi wyobraźni? :)
Żyjemy w czasach wyboru więc zamiast w wiedźmina zagram w nowego Gothica albo The Blood of Dawnwalker a zamiast szpinaku zjem brukselkę. :D
Co to teraz za różnica, skoro mleko się wylało i decyzja już zapadła, a do tego istnieje cała rzesza graczy, którym immersji nie psuje nawet granie tymi bezpłciowymi postaciami z ubigier (nie mówiąc już o tych z generatora).
Jak ktoś spędza setki godzin przy takich paździerzach i nie ma żadnych problemów z immersją, to tym bardziej nie będzie ich miał tutaj, niezależnie od stopnia naciągania przez twórców lore serii w celu uzasadnienia swojego wyboru.
W końcu Ciri to nadal odgórnie wykreowana postać, o określonej płci i charakterze, czyli wciąż coś o kamień milowy dalej niż to, czym zazwyczaj raczą się takie ścierwojady, nawet jeśli nie każdemu pasuje ona akurat do roli protagonisty i tytułowego wiedźmina.
Ciri to najlepszy wybór, ale tylko ja nie zrobią far cry 6 z babochlopami i niepasującymi do klimatu dialogami. Wolałbym czystą kartę kosztem gorszego filmu. Z wyborów nie chce mi się grać chemikiem i koncentrować na eliksirach, ale mam do wyboru tylko klasę Wiedźmina, który bez nich traci raczej sens.
Ten typ po smrodzie który narobił w ogóle nie powinien zabierać głosu.
Przypominam że gdyby nie gry od CDP to na te jego wypociny pt. saga o ciri nikt by nawet nie splunął. I potem przychodzi taki i sapie że gry narobiły mu gówna i straszy CDP pozwem. A CDP jak ostatni frajerzy zamiast pozwać sapka o spadek kursu akcji i procent od tego o ile zwiększyła się sprzedaż książek sapka to jeszcze się z nim dogadują.
I nie panowie eksperci. Sapek prawnie nie miał żadnych podstaw do żądania większej kasy bo wziął ją z góry. Przepis na który się powoływał dotyczy konkretnej twórczości. Innymi słowy gdyby sapek za 10 zł sprzedał prawa do książek i CDP zarobił na nich miliony to wtedy tak mógłby żądać dodatkowej kasy. Ale CDP nie zarobiło na książkach ale na swojej własnej twórczości czyli grach. A sapek dostał kasę za użyczenie świata / bohaterów.
Dlatego też nikogo nie obchodzi co typ sądzi o tym czy kobiety mogły być wiedźminkami, a przypomnę że już dawno temu w polskim serialu mogły. Graczy również to nie obchodzi. Gorzej sprawa ma się z tym że gra to Wiedźmin 4 a seria gier Wiedźmin to seria gier o Geralcie a nie o jakiejś tam ciri. To tak jakby zrobić nowego Tomb Raidera ale nie kierujecie Larą ale jej lokajem. Z drugiej strony gracze łyknęli murzyna asasyna w feudalnej Japonii to i ciri przełkną.
Trochę ostro. Ekstremizm. "Sapek" to takie uwłaczające, jak od sapania. Ciri lokajem? Wypociny?
Właściwie to ze wszystkim się zgadzam, oprócz samej formy.
Z tym murzynem to się ostatnio zdziwiłem. Nadrabiałem 2 część NiOH a tam jest dokładnie ten murzyn Yasuke ukazany (gra z przed 5 lat). Ma zbroję i miecz samurajski - jest co prawda poddanym jakiegoś szlachcica ale nie jako lokaj ale właśnie wojownik (Pan wykupił go od jakiś mnichów). Team Ninja i wydawca Koei to chyba sami Japończycy i raczej jest to naród daleki od podlizywania się progresistom- szczególnie jeśli chodzi o ich historię i kulturę. Dziwne, ale ponoć prawdziwe...
Bo typowi po napisaniu faktycznie dobrych "Opowiadań o Wiedźminie" tak palma odbiła że pewnie stwierdził że jest polskim Tolkienem. I tak narodził się potworek pt. saga o ciri.
Może i tam jest coś ciekawego ale po wymęczeniu krwi elfów, odpuściłem w połowie czasu pogardy bo ileż można? Przeczytałem w swoim życiu setki książek i do czasu sagi o ciri nie sądziłem że czytanie może człowieka tak zanudzić i zmęczyć.
Ten to wszystko powie, jak się mu odpowiednio posmaruje.
Jak tylko mi ranking wzrośnie to ocenię tego Wiedźmina na 1/10. Nie będzie mi cdpr pluł w twarz i kazał grać babą.