Ceniony film biograficzny to nie tylko zdobywca Oscarów, lecz również posiadacz rekordu, którego nikomu nie udało się pobić od 43 lat.
W kinach oglądamy widowiska na coraz większą skalę, w których zbiera się wiele postaci, ale od 43 lat pewien rekord wciąż pozostał nieruszony, a został ustanowiony przez dramat biograficzny.
Gandhi z fenomenalnym występem Bena Kingsleya zadebiutował w 1982 roku i podczas gali rozdania Nagród Akademii Filmowej, zgarnął aż osiem statuetek dla najlepszego filmu, najlepszego aktora pierwszoplanowego, najlepszego reżysera i najlepszego scenografa oraz za najlepszy scenariusz oryginalny, najlepsze kostiumy, najlepsze zdjęcia i najlepszy montaż.
A to nie wszystko, ponieważ Gandhi święcił triumfy również podczas rozdania Złotych Globów, nagród BAFTA i otrzymał wiele innych wyróżnień. Nie da się zaprzeczyć temu, że to świetna i ceniona produkcja, która do dziś bardzo dobrze się trzyma, a na dodatek może pochwalić się rekordem Guinnessa, którego do dziś nikomu nie udało się pobić.
Do odtworzenia sceny pogrzebu przywódcy zaangażowano aż 300 000 statystów. Po licznych ogłoszeniach do ekipy zgłosiło się ponad 200 000 ochotników, którzy dołączyli do 94 560 zakontraktowanych artystów, aby wziąć udział w tej ogromnej scenie, która musiała zostać nakręcona w ciągu jednego poranka, 31 stycznia 1982 roku, w 33. rocznicę pogrzebu Gandhiego. Zaowocowało to jedną z najbardziej poruszających scen w historii kina.

To ponad 3-godzinna produkcja, która przybliża historię Mahatmy Gandhiego, przedstawiając początki jego prawniczej kariery, a także to, jak został duchowym przywódcą narodu i jego walkę o niepodległość Indii. Jest monumentalnym dziełem umiejętnie łączącym emocje, refleksję oraz widowiskowość.
Film:Gandhi
premiera: 1982dramathistoryczny
1

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.