Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 8 maja 2023, 16:18

autor: Michał Pajda

5 horrorów z mojej listy życzeń na Steamie, o których poziom się nie boję

Tym razem dla każdego coś strasznego, czyli zestawienie najciekawiej zapowiadających się growych horrorów z mojej listy życzeń na Steamie, które premierę będą miały niebawem.

Źródło fot. Konami / Red Barrels
i

Lubisz horrory? Jeśli tak, na pewno poniższe gry znajdują się również na Twoim zakupowym celowniku. Jeśli jednak stronisz od gatunku wirtualnej grozy, być może niniejsze zestawienie przekona Cię, że warto po tego typu produkcje sięgnąć. Tym bardziej w czasach, kiedy większość nowych tytułów potrafi podnieść ciśnienie nieświadomie – na przykład słabą optymalizacją w dniu premiery. Czasem warto więc wyjść ze strefy komfortu i sięgnąć po nieco inny repertuar gier, aby doświadczyć czegoś nowego i na swój sposób niesamowitego. Horrory z poniższej listy to całkiem niezłe propozycje, serio!

Outlast Trials

  1. Data premiery: 18 maja 2023 (wczesny dostęp)
  2. Twórcy: Red Barrels

O ile w przypadku pierwszej odsłony Outlasta – oraz solidnego do niego dodatku o podtytule Whistleblower – miałem gacie pełne galarety, tak w drugiej części gry klimat gdzieś się, przynajmniej częściowo, ulotnił. I nie twierdzę tu wcale, że „dwójka” była słaba – wręcz przeciwnie, o czym świadczą też oceny graczy na Steamie (z 42,7 tysiąca recenzji w momencie pisania tego artykułu prawie 39 tysięcy to opinie pozytywne). Po prostu koncepcja szlajania się po szpitalu psychiatrycznym pełnym niebezpiecznych (choć nie zawsze) pacjentów wzbudziła we mnie silniejsze uczucie wszechobecnego zaszczucia.

Twórcy musieli się jednak zreflektować, że zamknięcie w murach ponurego gmaszyska z czającymi się na każdym kroku zagrożeniami to pomysł o wiele ciekawszy od zwiedzania zatęchłego miasteczka. Stało się przy tym coś zaskakującego, bo Trials zamierza wejść w dziwny romans z Piłą, przez jednych uwielbianą (w tym mnie), przez innych krytykowaną. Tutaj, podobnie jak w krwawej serii z Jigsawem w roli głównej, też przyjdzie nam przejść tytułowe próby i spróbować ocalić własną skórę, biorąc udział w chorych eksperymentach. Oczywiście nie będziemy jedynymi szczurami laboratoryjnymi i tu pojawia się przestrzeń dla rozgrywek multiplayerowych.

Czy nie okażą się one problemem dla klimatu, który w poprzednich Outlastach grał pierwsze skrzypce? W tej chwili nie wyobrażam sobie zabawy z innymi graczami w sieci, ale może to się zmieni – a jeśli ten pomysł nie wypali, całą produkcję będzie można ukończyć też solo. Tytuł ten pojawi się na Steamie 18 maja w Early Accessie i nie wiadomo na tę chwilę, kiedy go opuści. Ma być jednak możliwy do ukończenia, chociaż w wersji 1.0 otrzymamy więcej prób, przeciwników czy możliwych do aktywacji perków.

Layers of Fear

  1. Data premiery: czerwiec 2023
  2. Twórcy: Bloober Team

Jestem naprawdę zaskoczony, jak bardzo Bloober Team nie wykorzystał potencjału klimatu Layers of Fear 2. Konwencja kina grozy stwarza przecież ogromne pole do popisu przy produkcji interaktywnego horroru. „Dwójka” jednak nie ma żadnego podjazdu do fenomenalnej „jedynki”, której atmosfera była gęsta jak farby olejne i nie pozwalała nawet na chwilę poczuć się bezpiecznie. Tymczasem LoF2 miało olbrzymi problem z konsekwentnym napędzaniem nam stracha, w zastępstwie którego towarzyszyć mogło fanom grozy... permanentne znużenie.

W ramach tegorocznego wydania zbiorczego dostaniemy nie tylko odświeżoną na Unreal Enginie 5 „jedynkę” (na którą czekam naprawdę mocno, bo uwspółcześniona wersja wygląda na trailerach obłędnie) oraz „dwójkę” (można sprawdzić, jeśli akurat nie ma się ciekawszego horroru do wypróbowania), ale także zupełnie nowy dodatek, tym razem skupiający się na postaci pewnej pisarki. DLC ma też spinać niektóre wątki – może więc na znane już historie, dzięki nowej fabule, rzucone zostanie zupełnie inne światło i będziemy mogli je poznać od jeszcze ciekawszej strony.

O ile czasem w remasterach lifting wizualny może być gołym okiem niedostrzegalny, tak w horrorze – którego głównym elementem budującym klimat jest m.in. światło – zmiany względem pierwowzoru powinny zrobić odpowiednie wrażenie. Pojawi się dynamiczne oświetlenie i cienie, ray tracing, nowe efekty cząsteczkowe, a nawet bajery wpływające nie tylko na całościową oprawę wizualną, ale i na wydajność tej produkcji (DLSS). Czekam więc od dłuższego czasu i doczekać się nie mogę. I chociaż cieszy fakt, że Layers of Fear stanie się zupełnie nowym doświadczeniem dzięki uwspółcześnieniu elementów graficznych, szkoda, że twórcy nie pokusili się o przygotowanie pełnoprawnej części trzeciej.

Amnesia: The Bunker

  1. Data premiery: 23 maja 2023
  2. Twórcy: Frictional Games

Do dziś pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiła na graczach pierwsza część Amnesii o podtytule The Dark Descent. Mrok i wariujący od jego nadmiaru główny bohater w połączeniu z ograniczonymi źródłami światła i wywołującymi skręt kiszek straszydłami okazały się przepisem na sukces. I chociaż testujący ten tytuł influencerzy nieco przesadnie reagowali na pewne elementy grozy w 2010 roku (kiedy to gra zadebiutowała), produkcja Frictional Games niewątpliwie miała swoje mocne i pamiętne momenty, które zapisały się w historii klasyki growego horroru.

Kolejne odsłony cyklu nagradzane były pozytywnymi ocenami recenzentów i przychylnymi komentarzami fanów serii. Amnesia: The Bunker ma szansę kontynuować ten trend. Aczkolwiek kontrowersyjna wydaje się decyzja twórców, którzy dali protagoniście do łapy pukawkę. Tym razem wcielimy się bowiem we francuskiego żołnierza – Henriego Clementa – który będzie przemierzał kolejne korytarze tytułowego kompleksu podziemnego. Sama możliwość posiadania rewolweru, z psychologicznego punktu widzenia, może jednak działać negatywnie na horrorowe doznania – bo przecież, przynajmniej w teorii, mamy się czym bronić (nawet jeśli ta broń nie będzie na dłuższą metę skuteczna).

Nie martwię się jednak o inne elementy rozgrywki – kapitalną fizykę obiektów, z której zasłynęła już „jedynka”, a także grę świateł (tym razem mroczne korytarze oświetlimy hałasującą lampką na dynamo), elementy logiczne i groźnych przeciwników straszących zza węgła. Mam nadzieję, że do premiery Amnesii: The Bunker zdążę się już nacieszyć Outlast Trials, w przeciwnym razie będę miał na Steamie klęskę urodzaju i problem z podjęciem decyzji, któremu horrorowi poświęcić wolny czas.

Silent Hill 2

  1. Data premiery: wkrótce
  2. Twórcy: Bloober Team

I kolejny występ krakowskiego Bloober Teamu w tym zestawieniu. Obecność tego studia po raz drugi nie powinna jednak dziwić, bo to jeden z tych rodzimych deweloperów, których dzieła pochwalić mogą się łatką „dobrych, bo polskich”. Widząc jego logo przy nazwie producenta, spodziewam się czegoś jakościowego, wciągającego i zapadającego w pamięć. O ile jednak kolejne gry tej ekipy są przynajmniej bardzo dobre (a w mojej opinii niechlubnym potknięciem okazało się wyłącznie Layers of Fear 2), tak chyba nikt nie spodziewał się, że to właśnie polski zespół odpowiedzialny będzie za remake kultowego Silent Hill 2.

Gdyby prace nad uwspółcześnieniem najważniejszej odsłony cyklu powierzono innemu naszemu studiu, odczuwałbym delikatny niepokój. Ale zajmują się tym ludzie specjalizujący się w grach grozy. I chociaż i ten argument mógłby dla wielu malkontentów okazać się niewystarczający, jestem przekonany, że Konami zrobiło porządny research szukając deweloperów, którzy poradzą sobie z tym projektem. Wybór Bloober Teamu nie mógł być więc przypadkowy. Spore nadzieje budzą również głosy autorów oryginalnych odsłon serii, którzy są zachwyceni tym, jak wygląda stworzone przez Polaków Silent Hill 2sugerują, że gra jest wierna oryginałowi (co zresztą było przez Konami kontrolowane), ale rodzimi producenci zdołali ją nieco przearanżować, dodając sporo od siebie. Czekam i obgryzam knykcie z niecierpliwości.

The Texas Chain Saw Massacre

  1. Data premiery: 18 sierpnia 2023
  2. Twórcy: Sumo Digital

Lubię asymetryczne multiplayery, w których jeden gracz jest wyraźnie silniejszy, ale współpracujący ze sobą słabsi adwersarze są w stanie go przechytrzyć. Nigdy jednak nie mogłem się jakoś przekonać do Dead by Daylight. Kibicuję przy tym wszystkim jego konkurentom, choć dominacja DbD wydaje się niezachwiana. Nie zagroził mu ani klimatyczny (przynajmniej po stronie łowcy) Predator: Hunting Grounds, ani zaskakująco solidne Evil Dead: The Game, ani nawet Friday the 13th: The Game (pomimo całkiem niezłej licencji na tego typu rozgrywkę).

Studio Gun (czyli twórcy ostatniej z wymienionych wyżej produkcji) zdaje się jednak nie poddawać, jeśli chodzi o online’owe doświadczanie grozy, i tworzy The Texas Chain Saw Massacre. Czym jednak „Teksańska masakra piłą łańcuchową” wyróżni się na tle innych produkcji i w jaki sposób przekona do siebie miłośników drużynowych horrorów? Ciekawie urozmaicona zostać ma tu strona oprawców, która nie będzie już składała się wyłącznie z jednego gracza, tylko z kilku – wcielą się oni w różne postacie, zarówno pojawiające się w filmowym pierwowzorze, jak i w zupełnie nowych morderców. Każdy z nich będzie dysponować unikalnymi zdolnościami oraz ograniczeniami mającymi bezpośrednie przełożenie na rozgrywkę. W The Texas Chain Saw Massacre współpraca okaże się więc niezbędna po obu stronach, co może być odświeżającą nowinką w tym gatunku.

O samej grze wciąż jednak wiemy niewiele. Dostaliśmy na razie trailer z fragmentami rozgrywki, który jest dość krwawy, i wiele screenów pokazujących, że klimat w horrorach osiągnąć można nie tylko mrokiem. Czekamy zatem na więcej materiałów i sierpniową premierę, a do tego czasu nasz apetyt zdąży się prawdopodobnie odpowiednio wzmóc.