13 lat po sprzedaży Star Wars Disneyowi George Lucas odcina się od Gwiezdnych wojen: „Zostawiłem to już za sobą. Mam swoje życie”
Gwiezdne wojny nie są już czymś, co zaprząta myśli George’a Lucasa. Twórca kultowego uniwersum sci-fi skupia się teraz na zupełnie innym projekcie.

George Lucas to filmowiec, którego znają wszyscy fani Gwiezdnych wojen. To właśnie ten reżyser wymyślił niezwykłe uniwersum sci-fi, które zaludnił wyjątkowymi postaciami. To on odpowiedzialny jest za dwie kultowe trylogie: oryginalną oraz prequeli. Trzynaście lat temu artysta zdecydował się jednak sprzedać franczyzę Disneyowi za 4 mld dolarów i to właśnie studio Myszki Miki odpowiada za nowe produkcje osadzone w tym świecie.
W nowym wywiadzie dotyczącym głównie jego nowego projektu, Lucas Museum of Narrative Art w Los Angeles, George Lucas został zapytany, czy „porzucił już swój instynkt kierowania Gwiezdnymi wojnami”. Jego odpowiedź pozwala sądzić, że reżyser jest zupełnie pogodzony z faktem, iż ktoś inny dowodzi zapoczątkowanym przez niego uniwersum.
Disney przejął [Gwiezdne wojny – dop. red.] i nadał im swoją wizję. To się wydarzyło. Oczywiście, że zostawiłem to już za sobą. Chodzi mi o to, że… mam swoje życie. Buduję muzeum, a to trudniejsze niż robienie filmów – powiedział w rozmowie z Wall St. Journal.
Wygląda więc na to, że George Lucas nie poświęca wiele czasu na rozmyślanie na temat tego, jak została rozwinięta franczyza Star Wars. Przypomnijmy, że od momentu przejęcia przez Disneya uniwersum Gwiezdnych wojen poszerzyło się o m.in. nową trylogię a także wiele seriali, z których nie wszystkie zostały pozytywnie przyjęte przez fanów.
Na horyzoncie widać jednak kolejne gwiezdnowojenne projekty powstające pod kierownictwem Disneya. Niedawno do sieci trafiły pierwsze materiały zapowiadające Star Wars: Starfighter z Ryanem Goslingiem oraz zwiastun kinowego filmu The Mandalorian & Grogu.
Filmy i seriale ze świata Star Wars znajdziecie na platformie Disney+. Tworzone przez George’a Lucasa Lucas Museum of Narrative Art ma zostać otwarte w 2026 roku.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:Wiedźmin Netflixa będzie inny niż wcześniej. Mniej nagości i więcej uśmiechów Geralta