futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 22 lutego 2021, 11:13

Pad PS5 ma poważny problem - DualSense może paść po 417 godzinach

Serwis iFixit zbadał problem dryfujących analogów w kontrolerze DualSense do PS5. Wnioski nie są optymistyczne. Sprzęt może przestać działać po 417 godzinach użytkowania.

W SKRÓCIE:
  1. Dryfujące analogi w DualSense stają się coraz poważniejszym problemem.
  2. Serwis iFixit postanowił przyjrzeć się sprawie i zbadać, co jest powodem takiego stanu rzeczy.
  3. Oszczędzanie na podzespołach i zła konstrukcja - takie są wnioski po ich analizie.

Problem dryfującego analoga w kontrolerze DualSense zatacza coraz szersze kręgi. Dosyć szybko pojawiły się doniesienia o pierwszych pozwach zbiorowych, które firmy prawnicze zamierzają złożyć przeciwko Sony. Jeśli jednak interesuje Was przede wszystkim powód awarii, to serwis iFixit postanowił to sprawdzić.

Winne są produkty firmy ALPS, które stosowane są w kontrolerach od kilku generacji. Ich żywotność wyznaczono na 2 miliony cykli ruchowych i 500 tysięcy kliknięć. Podczas testów serwisu wyszło, że po 417 godzinach grania w Call of Duty: Warzone kontroler DualSense zaczął wykazywać pierwsze oznaki zużycia analogów. Daje to średnio 7 miesięcy bezawaryjnej pracy, jeśli na granie poświęcamy 2 godziny dziennie.

Po długiej analizie wyszczególniono, gdzie leży problem. Mowa tutaj o zużyciu czujnika, uszkodzeniu sprężyny, rozciąganiu materiałów, a także o zwykłych zabrudzeniach w postaci kurzu oraz wilgoci, która przedostaje się do mechanizmu analoga.

Problemem nie jest tylko jakość podzespołu, ale także sposób jego montażu. W padzie do PS5 postanowiono przylutować go bezpośrednio do płyty głównej szesnastoma punktami, co wyklucza proste i szybkie naprawy poprzez wymianę wadliwego elementu. W efekcie wielu ludzi zmuszonych jest odesłać DualSense bezpośrednio do Sony, licząc na wymianę sprzętu.

Mimo pozycjonowania tego kontrolera jako produktu premium z uwagi na nowości, które w nim zaimplementowano (haptyczne wibracje, nowe triggery), to analogi, a dokładniej urządzenie nimi sterujące, są taką samą masówką, którą firmy stosują w swoich kontrolerach od lat, co już zostało wspomniane na początku. Pokazuje to, że Sony dobrze zdawało sobie sprawę z potencjalnych awarii, gdyż to samo urządzenie montowane jest m.in. w DualShocku 4.

Tak długo, jak obowiązuje gwarancja, problem nie będzie aż tak bardzo rozdmuchany. Jednak gdy ten okres minie i gracze będą musieli płacić za naprawy, temat powróci ze zdwojoną siłą. Pozostaje trzymać kciuki, że Sony prędzej czy później zareaguje i coś zmieni w konstrukcji analogów, wypuszczając rewizję kontrolera DualSense.

  1. PlayStation 5: Pad DualSense
  2. Recenzja PS5 - obietnica lepszego jutra

Paweł Musiolik

Paweł Musiolik

Pisać o grach zaczynał na łamach serwisu SquareZone. Później pisał i szefował na nieistniejącym PSSite.com, zaś aktualnie prowadzi swojego bloga o grach. Nie napisał jeszcze tekstu, z którego byłby w 100% zadowolony. Przygodę z grami zaczął w wieku 3 lat, gdy udało mu się namówić ojca na kupno komputera C64. Rozbudzona przez Flimbo's Quest miłość do elektronicznej rozrywki rozkwitła podczas pierwszych przygód z Heroes of Might & Magic, osiągając apogeum po zakupie pierwszego PlayStation. Wraz z rosnącym wiekiem zaliczał kolejne kontakty z konsolami przenośnymi Nintendo, wrócił też na łono PC jako dodatkowej platformy do grania. Kolekcjonuje gry, jest fanem emulacji.

więcej