Kupiłem nową kartę graficzną i już mam powody, żeby żałować

Zakup nowego komputera to zawsze duże wydarzenie w życiu. Dziś, kiedy ceny GPU oszalały, to dodatkowe święto. Dlatego radzę, jak już ją kupicie, nie zaglądajcie do sklepów, po co się dołować.

gaming
Marcin Strzyżewski4 lipca 2022
27

Nie tak dawno pisałem, że gram wciąż na GTX 960 z 4 GB RAM. To urządzenie zapewniało zadziwiająco wiele, jak na swój wiek, ale jednak coraz częściej i wyraźniej krzyczało do mnie „Marcin, nie dam rady”. W końcu wsłuchałem się w te prośby i poszedłem do sklepu (oczywiście internetowego, bo nie mam sześćdziesięciu lat).

Kupiłem nową kartę graficzną i już mam powody, żeby żałować - ilustracja #1
Za GTX-a 960 musiałem dać tysiąc złotych, za jego następcę dwa razy więcej – inflacja.

Wybór karty graficznej nie był szczególnie trudny. Wiedziałem, że muszę postawić na sprzęt od Nvidii. Temu od AMD niczego nie brakuje, po prostu nazwy ich kart graficznych są zbyt skomplikowane, a jakbym chwalił się znajomym, co kupiłem, nie wiedzieliby o co chodzi. Jestem też zdecydowany na granie w Full HD. Przy 24 calowym monitorze, a to dla mnie optymalny rozmiar na biurku, taka rozdzielczość jest w pełni satysfakcjonująca. Dlatego uznałem, że moim wyborem będzie RTX 3060. Wszystkie testy na niebie i ziemi pokazują, że powinien mi starczyć na najbliższych parę lat grania.

Karty graficzne kupisz tutaj

Do tej karty wziąłem Ryzen 7 5800X, kierując się przede wszystkim testami wydajność w programach do montażu wideo, bo ostatnio często się tym zajmuję. Wcześniej też działałem na połączeniu Ryzena z GeForce’em, stąd pewność, że taki mariaż nie okaże się dysfunkcyjny.

Efekt? Jestem zachwycony. Przeskok wydajności jest potężny, wszystko działa, mocy wystarcza na jednoczesne renderowanie filmu (co trwa teraz jakieś cztery razy mniej niż wcześniej) i granie w Elden Ringa. Jedyne, co psuje mi nastrój to kwestia cen.

Kupiłem nową kartę graficzną i już mam powody, żeby żałować - ilustracja #2
Komputer sprawdza się świetnie, ale zmiany cen mnie irytują.

Już jest taniej

W stosunku do stycznia 2022 roku zaoszczędziłem potężnie. Wtedy dokładnie ten sam model, o którym mówimy kosztował w polskiej porównywarce cenowej 3690 złotych. Kiedy wybierałem podzespoły, karta kosztowała już tylko 2200 zł, czyli sporo mniej, a ostatecznie zapłaciłem 2050 złotych, ciesząc się z tej nagłej promocji… no cóż, umiarkowanie, ale to już mój problem, że przestałem się cieszyć z małych rzeczy.

Jak łatwo policzyć, w ciągu pół roku RTX 3060, a przynajmniej ten konkretny model tej karty, stał się tańszy o 44 procent. To brzmi jak dobry interes, prawda? Minął tydzień i jest już kolejnych 100 złotych taniej. W kontekście całego zakupu za kilka tysięcy złotych to nie jest tragedia, ale jednak wewnętrzna cebula płacze.

Kupiłem nową kartę graficzną i już mam powody, żeby żałować - ilustracja #3
Mieć sto złotych i nie mieć stu złotych, to razem dwieście złotych.

Oczywiście możecie teraz zacząć narzekać w komentarzach, że cały tekst jest o tym, że przepłaciłem sto złotych i teraz mnie boli określone miejsce na ciele. Do pewnego stopnia tak jest. Tak naprawdę jednak problem jest gdzie indziej i polega na tym, że nie da się przewidzieć, dokąd zmierza rynek.

Wojna, covid i „górnicy”

Z jednej strony fatalny kwartał na rynku BTC zmusza górników do wyprzedaży sprzętu i zniechęca ich do jakichkolwiek inwestycji. Ograniczenie dostaw sprzętu do Rosji także może sprawić, że podaż będzie miała korzystny stosunek do popytu, a ceny będą dalej spadać. Już teraz spadają, przynajmniej w przypadku kart graficznych. Wybrany przeze mnie procesor z kolei właśnie znowu drożeje.

Z drugiej strony wojna i covidowe restrykcje w Chinach mogą oznaczać dalsze ograniczenia dostaw, zaburzenia w łańcuchach dostaw i co za tym idzie – wzrost cen. Nie będę tutaj powoływał się na efekt motyla. Trzepot skrzydeł motyla to zbyt mało, żeby wywołać burzę piaskową. Z drugiej strony przykładowe zwiększone zapotrzebowanie na uzbrojenie może doprowadzić do deficytu surowców potrzebnych do produkcji elektroniki użytkowej. Zamknięcie jednego chińskiego portu może zmienić sytuację na rynku na miesiące. Dodatkowa anormalna fala upałów nie pomaga światu wrócić do tego, co z perspektywy czasu wydaje się stabilizacją.

To smutne, bo chcielibyśmy dać jakąś radę. Podpowiedzieć, czy opłaca się kupować i kiedy. Na razie jednak nie ma żadnej pewności oprócz tej, że przepłaciłem przynajmniej stówę za kartę graficzną i będę musiał jakoś się z tym pogodzić.

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

Nvidia zaprezentowała nową generację układów Blackwell do obsługi AI

Nvidia zaprezentowała nową generację układów Blackwell do obsługi AI

Tworzycie filmy przy pomocy AI? Wstawiając je YouTube będziecie musieli to zaznaczyć

Tworzycie filmy przy pomocy AI? Wstawiając je YouTube będziecie musieli to zaznaczyć

SpaceX rzekomo buduje satelity szpiegowskie dla amerykańskiego wywiadu

SpaceX rzekomo buduje satelity szpiegowskie dla amerykańskiego wywiadu

Chiny zgłosiły o 25% więcej patentów niż USA w zeszłym roku. Surowe sankcje na Huawei nie przeszkodziły firmie w deklasacji konkurencji

Chiny zgłosiły o 25% więcej patentów niż USA w zeszłym roku. Surowe sankcje na Huawei nie przeszkodziły firmie w deklasacji konkurencji

Arkusz kalkulacyjny Excel ze sztuczną inteligencją. Projekt programisty zajmuje nieco ponad 1 GB pamięci

Arkusz kalkulacyjny Excel ze sztuczną inteligencją. Projekt programisty zajmuje nieco ponad 1 GB pamięci