Google może zostać oskarżone o praktyki monopolistyczne – znowu
Według agencji informacyjnej Reuters – powołującej się na kilka anonimowych źródeł – śledczy Departamentu Sprawiedliwości USA mogą niedługo postawić Google kilka zarzutów związanych ze stosowaniem praktyk monopolistycznych. Oskarżenia dotyczą głównie dwóch obszarów – przeglądarki internetowej oraz kontraktów na rynku reklamowym.


W SKRÓCIE:
- Departament Sprawiedliwości USA może niedługo oskarżyć Google o praktyki monopolistyczne;
- zarzuty dotyczą dwóch obszarów – faworyzowania własnych produktów w wyszukiwarce internetowej oraz zawierania z partnerami umów, które zmuszają ich do korzystania z rozwiązań Google.
W zeszłym roku Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych rozpoczął śledztwo w sprawie domniemanych praktyk monopolistycznych, których stosowania ma się dopuszczać koncern Google. Dochodzenie trwa do dziś i wygląda na to, że śledczy powoli zbliżają się do jego końca – według anonimowych źródeł cytowanych przez agencję Reuters, firma jeszcze w tym miesiącu, a najpóźniej w połowie października, może zostać oskarżona o niewłaściwe działania dotyczące dwóch obszarów.
Pierwszym z nich jest flagowy produkt giganta z Mountain View, czyli wyszukiwarka internetowa Google. Zdaniem śledczych firma faworyzuje w niej swoje własne rozwiązania (np. serwis YouTube), tym samym utrudniając sytuację konkurencji. Drugi zarzut dotyczy rynku reklamowego i umów z partnerami – koncern ma formułować kontrakty w taki sposób, by zmusić ich do korzystania z własnych produktów (podaje się tutaj przykład platformy Google Ad Manager), co również jest działaniem niedopuszczalnym.
Rzecznik prasowy Google Jose Castaneda zapewnia, że jego firma współpracuje ze śledczymi, choć jej głównym celem jest zapewnianie dobrych, darmowych usług.
Choć nadal angażujemy się w trwające dochodzenia, koncentrujemy się zdecydowanie na świadczeniu bezpłatnych usług, które pomagają ludziom na co dzień, obniżają koszty dla małych firm oraz dają ludziom większy wybór i wspierają konkurencję – czytamy w wypowiedzi dla agencji Reuters.
Warto odnotować, że przedmiotem dochodzenia Departamentu Sprawiedliwości są także inni giganci ze świata handlu i technologii, tacy jak Amazon czy Facebook. Podmiotom tym przygląda się też Federalna Komisja Handlu. Dodatkowo, niezależnie od DOJ (ang. Department of Justice), postępowanie w sprawie praktyk monopolistycznych Google prowadzi zespół złożony z prokuratorów generalnych licznych stanów USA. Źródła agencji Reuters twierdzą, że co najmniej dwunastu z nich (choć liczba ta może być znacznie większa) zdecyduje się wesprzeć pozew formułowany przez Departament Sprawiedliwości. Część prokuratorów ze stanów kontrolowanych przez Partię Demokratyczną obawia się jednak nadmiernego pośpiechu i niedbałości ze strony administracji prezydenta Donalda Trumpa.
Więcej:Wikipedia traci czytelników. Google podkrada ruch, AI podcina skrzydła, Elon Musk odpala Grokipedię
Komentarze czytelników
zanonimizowany1339461 Senator
Szok i niedowierzanie
smith_skc Centurion

kolejny absurd...firma ma swoja przegladarke ale...nie moze promowac w niej swoich uslug bo inni tez musza miec szanse aby skorzystac z cudzych pomysłów, od tak sobie Państwo kase wysepi za ten monopolistyczny udzial we wlasnej, stworzonej przez siebie przegladarce.
Idac tym rozumowaniem my mamy tez prawo korzystac z rzadaowych limuzyn, domow, samolotow itp bo to monopolistyczne podejscie ze tylko jakas grupa osob moze jest nie fair. Ja tez chce miec taka możliwość...i tak samo tyczy sie wszystkiego innego
zanonimizowany449082 Generał
Rozumiem gdyby monopol zwiazany z wyszukiwarką polegał na utrudnianiu dzialania produktów konkurencyjnych jak Yahoo! czy Bing
Ale promowanie WŁASNYCH produktów we WŁASNEJ wyszukiwarce nie jest moim zdaniem niewłaściwe.
Klientci mają przeciez wybór - korzystanie z innych wyszukiwarek!
Łoker men Generał

Konsument skorzysta, nawet nie będzie wiedział.
Google robi się za bardzo bezczelne i totalitarne wobec konsumentów, próbując odgrywać role rodziców konsumentów ogłaszając się arbitrami prawdy (albo przynajmniej ludzi których google popiera), nie wspominając toksycznej ideologi która wydaję się panować wśród pracowników co wpływa na konsumenta. Google już i tak zbyt wiele władzy którą już I tak nadużywają by kontrolować przepływ informacji.