futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 14 września 2021, 13:37

Facebook pozwala VIP-om na znacznie więcej

W serwisie społecznościowym Facebook nie wszyscy są równi. Nieco inne zasady dotyczą osób znanych, celebrytów i polityków. Mogą oni publikować znacznie więcej niż pozostali.

W SKRÓCIE:
  • Facebook to także „równi i równiejsi” – osoby znane mogą znacznie więcej niż przeciętni użytkownicy portalu;
  • tak wynika z publikacji serwisu Wall Street Journal.

Powiedzenie „równi i równiejsi” pochodzi jeszcze z czasów PRL-u. Wyśmiewa ono wypaczenia w ideologicznym dążeniu do równości pomiędzy ludźmi. Choć rzeczywistość jaka jest, każdy widzi, wielu ma nadzieję, że w Internecie panują nieco inne zasady. Wydaje nam się, że np. na Facebooku obowiązują nas takie same reguły jak znanego aktora. Jednak jak wynika z wewnętrznego raportu, do którego dotarł Wall Street Journal, serwis społecznościowy uskutecznia odrębne podejście dla osób znanych. Celebrytom, aktorom i politykom pozwala się na znacznie więcej niż przeciętnym użytkownikom.

Względem kilku wybranych członków naszej społeczności nie egzekwujemy naszych zasad i standardów. W przeciwieństwie do reszty użytkowników, ci ludzie mogą naruszać nasze standardy bez żadnych konsekwencji.

Takie słowa można przeczytać w komentowanym raporcie. Przy czym „kilku” może oznaczać nawet ponad 5 milionów osób, jak pisze serwis ArsTechnica. Za tę specyficzną „niszę” w stosowaniu regulaminu odpowiada specjalny program XCheck. W skrócie jest to zbiór odrębnych zasad i procedur, stosowanych dla kont osób oznaczonych jako „znaczące” (prominent users). Powstał on w 2019 roku i początkowo był przeznaczony dla polityków.

Gdy post osoby ważnej wywoła reakcję automatycznego systemu moderacji lub zostanie oflagowany jako niestosowny przez innych użytkowników, trafia do rozpatrzenia przez odrębną grupę moderatorów. Zgłoszenie przechodzi znacznie bardziej skrupulatną weryfikację niż w przypadku naruszenia zasad przez „zwykłą” osobę. Jak twierdzi FB, moderatorzy XCheck są wysoko wykwalifikowanymi specjalistami, pracującymi na pełny etat.

Jednak chyba nie zawsze działa to dobrze, a na pewno rodzi czasem obawy o poczucie sprawiedliwości. Jak w przypadku brazylijskiego piłkarza Neymara Jr., który opublikował na swoim profilu nagie zdjęcia kobiety, która oskarżyła go o gwałt. Dopiero po kilku dniach i kilku tysiącach zgłoszeń zawartość została usunięta przez administrację Facebooka. Jednak konto piłkarza nie zostało zamknięte, choć według zasad w takich sytuacjach to także powinno nastąpić. Portal zdaje sobie sprawę, że system ma swoje wady, o czym pisze jego rzecznik – Andy Stone:

W centrum naszej analizy Facebooka jest fakt, że musimy poprawić program [XCheck – dop. autor]. Wiemy, że nasze egzekwowanie zasad nie jest doskonałe i istnieją kompromisy między szybkością i dokładnością.

Dlaczego jednak w ogóle powstało takie zróżnicowanie zasad na portalu? Aby ograniczyć coś, co Facebook nazywa „PR Fires” – aferami publicznymi lub PR. Gdy przeciętny użytkownik opublikuje coś niestosownego, ta naruszająca zasady treść zostaje usunięta, a czasem razem z nią także jego konto. W zasadzie takiej osobie pozostaje odwołać się do pomocy technicznej FB i jeśli ta nie przychyli się do wniosku, to niewiele więcej można zrobić. Inaczej jednak wygląda sytuacja z osobami znanymi.

Te mają znacznie więcej możliwości zrobienia wokół sprawy „szumu” i tym samym negatywnego PR-u Facebookowi. Jeśli jest to znany polityk, sytuacja wygląda jeszcze gorzej, bo oprócz przeprowadzenia kampanii medialnej może on próbować wprowadzić państwowe regulacje ograniczające prawa Facebookowi (i przy okazji innym podobnym mediom). Niestety w Internecie także czasem działa zasada „duży może więcej” i Mark Zuckerberg był zmuszony wypracować kompromis w stosowaniu zasad. A że system mający „ograniczać afery” sam z siebie może teraz wywołać aferę? No cóż, tak bywa…

Arkadiusz Strzała

Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.

więcej