Troje Wikingów: Eryk Chyży, Baleog Srogi i Olaf Tęgi - postanowiło wybrać się na polowanie. Zapewne wyprawa zakończyłaby się pełnym sukcesem, gdyby nie pewien wypadek. Otóż zły władca planety Crouton, niejaki Tomator postanowił porwać bohaterów i umieścić ich w swoim muzeum osobliwości. Jak nietrudno się domyślić, to właśnie graczowi, przypadnie w udziale pełna niebezpieczeństw przygoda, w której głównym zadaniem będzie pokonanie przerośniętego potwora i powrót do domu.
Gra została wykonana przez grupę, o niewiele mówiącej nazwie Silicon & Synapse. Zapewne wielu z Was zdziwi się na wieść, że są to Ci sami ludzie, którzy na polu komputerowej rozrywki, już jako Blizzard Entertainment, zaczęli odnosić później niebywałe sukcesy. The Lost Vikings to gra zręcznościowa z silnie zaakcentowanym wątkiem przygodowym. Aby ukończyć każdy z 36 przygotowanych przez programistów etapów, należy dotrzeć wszystkimi dostępnymi bohaterami do wyjścia, co oczywiście nie będzie takie proste, jak mogłoby się z początku wydawać. Wikingowie dysponują bowiem unikalnymi zdolnościami i nie każda droga do upragnionej wolności będzie dla nich dostępna. Eric potrafi skakać i rozbijać głową mur, Baleog to typowy wojownik - może strzelać z łuku i powalać przeciwników swoim mieczem, natomiast Olaf, którego głównym orężem jest tarcza, będzie blokować nią ataki wroga. Kluczem do sukcesu jest efektywne połączenie umiejętności Wikingów i sprytne wykorzystywanie walających się tu i ówdzie przedmiotów.
Podsumowując, The Lost Vikings jest grą trudną i wymagającą. Początkowe etapy służą tylko i wyłącznie zapoznaniu się z umiejętnościami Wikingów, później zostajemy rzuceni na głęboką wodę, gdzie trzeba te doświadczenia z powodzeniem wykorzystać. Duża ilość przeciwników, sprytnie pochowane przedmioty i zawiła konstrukcja etapów nie ułatwiają zadania. Program przeznaczony jest dla miłośników platformówek, ale raczej takich, którym nie przeszkadza duży wysiłek intelektualny.
Autor opisu gry: Jacek Hałas
Platformy:
Game Boy Advance 28 marca 2003
PC Windows 5 sierpnia 1993
Producent: Mass Media
Wydawca: Blizzard Entertainment
Ograniczenia wiekowe: brak ograniczeń
Gry podobne:
Przejęcie Blizzarda przez firmę Microsoft może mieć bardzo pozytywny wpływ na to studio. Zespół ma otrzymać więcej swobody działania, a jego szef nie wyklucza powrotu mniej popularnych marek, w tym serii StarCraft.
gry
Adrian Werner
7 listopada 2023 09:39
Jedną z niespodzianek przygotowanych przez Blizzard na BlizzCon była kolekcja Blizzard Arcade Collection. Dostajemy lekko odświeżone hity - The Lost Vikings, Blackthorne i Rock N Roll Racing.
gry
Paweł Musiolik
20 lutego 2021 08:21
Dziś piszemy m.in. o darmowym udostępnieniu klasycznej gry The Lost Vikings, czwartej fazie testów wersji alfa Elite: Dangerous, a także o grafikach koncepcyjnych Star Wars 1313. Witamy w wieściach ze świata - codziennej porcji krótkich wiadomości.
gry
Marcin Skierski
5 maja 2014 13:10
Wymagania sprzętowe gry The Lost Vikings:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
PC 286 12MHz, 1MB RAM, VGA.
Średnie Oceny:
Średnia z 384 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
raziel88ck
Gracz
2016.12.24
Minęło wiele lat. Z dzisiejszej perspektywy The Lost Vikings jest grą niedzisiejszą. Mimo to bardzo mile ją wspominam i szczerze brakuje mi dziś takich tytułów jak ten. Marzy mi się remake oraz trzecia odsłona zagubionych wikingów. Takich gier się nie zapomina.
MaXXii Generał
Wiadomo że jest to klasyka, każdy fan Amigi powinien znać ten tytuł. Etapów nie mamy 32 lecz 37, plus mówi się że są jeszcze ukryte etapy, których ponoć są trzy.
Gra wymagająca w niektórych momentach, głównie wymaga logicznego myślenia i główkowania. Na pewno nie raz umrzemy, zaczynając poziom od nowa. Ale na tym to polega, gra jest o tyle przyjemna, że te próby są naprawdę przyjemne. Jedynie nie ma checkpointów, więc należy mieć się na baczności, zapisać gry też nie można ale za to są KODY do etapów, na początku każdego etapu wyświetla się kod. Pamiętam jak w zeszycie zapisywałem każdy jeden kod, Muzyka ładnie buduję klimat, grafika nawet dziś jest b.ładna, jedynie na Amidze i PC (MS-DOS) była kastracja tła planszy, zaś na Sega Genesis/Super Nintendo tła były. Ale za to na Amidze była świetna muzyka i lepsze efekty dźwiękowe (choć te aż tak bardzo nie powalały).
Grę polecam bo jest to fajna platformowo logiczna gierka, dziś już się takich gier nie robi, 2x dyskietki a tyle grania.
elathir Legend
Achhh, gra dzieciństwa :) Gra jest o tyle super, że poza refleksem od 6 latka wymagała też nie lada zastanowienia się :)
No i pierwszy sukces Blizzarda :P
Quassar Centurion
Klasyka sama w sobie kiedy blizzard robił konkretne gry...
Wiedźmin Legend
The Lost Vikings to platformówka z elementami logicznymi od Blizzard, kiedy jeszcze istnieli pod inną nazwą Silicon & Synapse. Gra została wydana w 1993 roku na komputerach Amiga i Pc oraz konsolach SNES i Sega Mega Drive. The Lost Vikings nie tylko fajnie wyróżniło się w podgatunku „puzzle-platform”, ale także nie miało czego wstydzić się konkurując z Topowymi brytyjskimi i japońskimi platformówkami w klasycznym stylu. Zamiast standardowej, wszechstronnie utalentowanej postaci jak w każdej platformówce mamy trzy postacie, które mają mocne i słabe strony więc musimy ustalić kto najlepiej poradzi sobie z daną przeszkodą po drodze. To praca zespołowa. The Lost Vikings jest oczywiście zadziwiająco podobne pod pewnymi względami do Humans (1992), Lemmings (1991), a nawet Rick Dangerous (1989). Ludzie z wczesnego Blizzard musieli w nie grać na 100%.
Gameplay. The Lost Vikings daje nam pełną kontrolę nad trójką bohaterów. Problem w tym, że trzej wikingowie mają zupełnie różne atrybuty. Erik the Swift jest jedyną postacią ze zdolnością do skakania. Może również biegać i uderzać głową w ściany ujawniając skrytkę z przedmiotami lub ukryte przejście. Baleog the Fierce jest obdarzony atrybutami ofensywnymi. Jest wyposażony zarówno w miecz jak i łuk, gdzie ta druga broń może być dodatkowo używana do uruchamiania różnych przełączników. Olaf the Stout zapewnia obronę. Nosi tarczę, która nie tylko chroni jego przed większością ataków wroga, ale może również zapewnić schronienie jego kumplom. Ta tarcza ma również inne zastosowanie. Olaf może powoli zjechać w dół krętymi szybami. Wikingowie nie są kontrolowani jednocześnie, ale oddzielnie. Przełączanie między nimi jest jednak płynne. Każdy wiking ma trzy punkty zdrowia, które można regenerować jedzeniem i ograniczony ekwipunek. Przedmioty mogą być dzielone między wikingami stojącymi w pobliżu. Po drodze zbieramy różne klucze i broń, które są niezbędne do postępu. Możemy wybrać sterowanie za pomocą samej klawiatury lub za pomocą kombinacji klawiatury i joysticka. Ta druga metoda jest dziwaczna, a zwłaszcza gdy musimy nacisnąć klawisz, a jednocześnie używać joysticka. Sterowanie w grze w obu wariantach jest dużo gorsze niż w czystych platformówkach z lat 80'/90' z 8-bitowców i 16-bitowców, które słyną z rewelacyjnego sterowania na samym joysticku, dlatego mogło to początkowo bardzo zniechęcić niektórych graczy wśród Amigowców. Gra oferuje około trzy tuziny poziomów podzielonych na sześć światów od zaawansowanych technologicznie statków kosmicznych po pradawne ziemie opanowane przez dinozaury, starożytny Egipt i inne dziwne miejsca. Każdy poziom ma całkiem dużo platform, drabin, zapadni, tajnych kluczy, władających bronią wrogów, specjalnych przełączników i tylko od nas zależy jak poradzimy sobie z każdą zagadką. Choć na początku jest dość łatwo zagadki stają się coraz bardziej skomplikowane w miarę postępów w grze. Wkrótce napotykamy epickie ekstrawagancje na wielu ekranach, które obejmują niektóre z najdziwniejszych zagadek w historii. Punktem kulminacyjnym doskonałej rozgrywki jest osobliwe poczucie stylu. Wszyscy trzej wikingowie są przezabawni. Chłopcy z dalekiej północy wykorzystują każdą okazję, aby się ze sobą kłócić w bardzo braterski sposób. Dialogi są częste, ale nie przytłaczające. Połączenie dość wysokiego poziomu trudności i kiczowatej estetyki tutaj sprawdza się znakomicie. Dziwną cechą The Lost Vikings jest to, że chociaż wszystkie trzy postacie muszą dotrzeć do wyjścia, aby ukończyć poziom to jeśli jedna lub dwie zginą po drodze etap nadal można eksplorować mimo, że nie można go już ukończyć. Nie do końca wiadomo, dlaczego jest to dozwolone. Na szczeście jest też opcja samobójcza, która umożliwia natychmiastowe rozpoczęcie danego etapu od nowa. Gdy jeden z członków drużyny gryzie piach wracamy na początek poziomu, ale najpierw trzeba znieść końcową sekwencję płonącej łodzi dryfującej w morze. Wszystko bardzo miłe, ale niesamowicie czasochłonne i zakłócające rozgrywkę. Poziomy ładowane z dyskietek wczytują się dość długo co również dla wielu mogło być minusem, ale z twardego dysku ładowanie poziomów jest znacznie szybsze. Teraz odświeżyłem sobie wersję Amigową z możliwością zapisywania stanu gry w każdym momencie i szybkim odczytem co jest bardzo wygodne, bo gdy coś skopiemy nie trzeba całych poziomów powtarzać jak kiedyś.
Grafika i udźwiękowienie. Wizualnie The Lost Vikings jest kompetentny choć nie nadzwyczajny na standarty platformówek pierwszej połowy lat 90'. Gra jest powiedzmy wystarczająco kolorowa z delikatną, miękką paletą barw. Brakowało mi w niej zawsze przewijania paralaksy i bardziej ekscytujących teł. Za to animacja nordyckich wariatów jest naprawdę dobrze zrobiona. Wszystkie trzy postacie wykonują osobliwe czynności, charakterystyczne dla nich samych. Mamy też kilka perełek jak gigantyczny portret wikinga, który zdobi ekran tytułowy, a także dziwnie kojącą animację Game Over. Oryginalna ścieżka dźwiękowa jest po prostu fantastyczna. Motyw tytułowy zaczyna się od królewskich instrumentów dętych zanim przejdzie w techno. Pozostałe utwory też są niezłe. Mnóstwo uderzającej elektroniki. Każdy świat zawiera tylko jeden motyw muzyczny, który jest zapętlony. Wielu akcjom towarzyszą dowcipne efekty dźwiękowe.
Podsumowanie. The Lost Vikings to niezwykle pomysłowe połączenie elementów gier logicznych i platformówek. Mieszanka szybkiej akcji platformowej w stylu „Lemmings” i równie dużej dawki treningu mózgu jest niebezpiecznie uzależniająca. Sztywne sterowanie trzema facetami w tym samym czasie jest dziwaczne i w sumie żadna platformówka na Amidze nie ma tak słabego sterowania, ale idzie przeżyć. Zwłaszcza, że krzywa uczenia się jest w sam raz. Gra jest pełna starannie opracowanych zagadek, które wymagają przemyślanego rozważenia, która konkretna postać lub kombinacja postaci jest wymagana przy każdej przeszkodzie. Niektóre z późniejszych poziomów są szczególnie wymagające i niesamowicie podstępne. Ewidentnie są dziełem jakiegoś sadystycznego projektanta gier. Grę lubiłem na Amidze, ale na tym zjawiskowym komputerze rzecz jasna są również lepsze platformówki, które potrafiły mnie mocniej oczarować grafiką, animacjami, muzyką, grywalnością, klimatem, wygodą bądź niespotykanym wyzwaniem. Zresztą na Commodore 64 też wyszło całkiem sporo zauważalnie lepszych platformówek, które ocierały się o ideał. Trzy lata później w 1996 roku pojawił się sequel, ktory ominął komputer Amiga. Seria Trine zapoczątkowana w 2009 roku i licząca już pięć części czerpie garściami z dobrodziejstwa gameplayu The Lost Vikings.
Wersja na komputer Amiga:
https://www.youtube.com/watch?v=At6ar6_NBpc&ab_channel=WorldofLongplays
Wersja na komputer Pc:
https://www.youtube.com/watch?v=T2J1PpIy0l0&ab_channel=DanielsGameVault
Wersja na konsolę Sega Mega Drive:
https://www.youtube.com/watch?v=pqhzbxltZY0&list=RDpqhzbxltZY0&start_radio=1&ab_channel=WorldofLongplays
Wersja na konsolę SNES:
https://www.youtube.com/watch?v=jcqziDlhhRI&ab_channel=WorldofLongplays