
Data wydania: 21 marca 2001
Futurystyczny RTS rozgrywający się w XXI wieku, gdy wyeksploatowana z surowców naturalnych Ziemia wysyła dwie różne wyprawy na bogatego w złoża Tytana. Odmienne frakcje ziemskie, zmodyfikowani genetycznie ludzie i mechaniczne cyborgi, zaczynają walczyć o prawo do ksieżyca Saturna.
Gracze
Outlive to strategia czasu rzeczywistego, której fabuła przenosi gracza w nieodległą przyszłość XXI wieku. Wówczas to pojawiły się nowe zagrożenia dla ludzkości związane z gwałtownym zmniejszaniem się zasobów surowców naturalnych oraz rosnącą aktywnością terrorystów. 17. kwietnia 2035 r. przywódcy największych państw oraz delegaci potęg ekonomicznych utworzyli Radę Światową, której zadaniem miało być rozwiązanie problemów ekonomicznych nękających świat. W tym samym roku Rada Światowa zainicjowała program Outlive, którego celem było stworzenie mapy Systemu Słonecznego i znalezienie źródeł surowców niezbędnych dla Ziemi.
Eksploracja Systemu Słonecznego trwała 7 lat. Po analizie zebranych danych naukowcy ogłosili, że najbardziej zasobnym źródłem wszelkich surowców jest Tytan, księżyc Saturna, ale panujące na nim trudne warunki uniemożliwiają eksploatację złóż przez ludzi. Rada podzieliła się na dwie grupy. Pierwsza zaproponowała utworzenie ekspedycji złożonej z osobników zmienionych genetycznie. Nadzór nad pracami zmierzającymi do uzyskania takich osobników objął dr Joseph Taylor, natomiast sponsorowaniem badań zajęły się różne laboratoria. Druga część rady chciała wykorzystać w tej misji roboty. Zdecydowano, że głównym sponsorem projektu będzie Mechatronics, a nadzór nad nim obejmie dr Mary Anne Harley.
Prototypy robotów oraz osobników zmienionych genetycznie musiały powstać w ciągu roku. Równocześnie w dobrze ukrytym i chronionym miejscu rozpoczęto budowę statku kosmicznego, który miał zabrać ekspedycję na Tytana. Testy członków załogi statku zaplanowano na czerwiec 2046 r. Niestety, wcześniej pomiędzy grupami wybuchły zażarte dyskusje, które zapoczątkowały wzajemne oskarżenia i nieporozumienia, doprowadzając do otwartego konfliktu. Gracze mogą dowolnie wybrać stronę konfliktu i kontrolując roboty lub genetycznie zmodyfikowanych ludzi skutecznie eliminować przeciwnika. Rozgrywka przebiega w sposób typowy dla RTSów, znany np.: z gry StarCraft. Budujemy bazę, wydobywamy surowce, wynajdujemy nowe technologie, tworzymy siły zbrojne i walczymy z przeciwnikiem.
Autor opisu gry: Mariusz Klamra
Platformy:
PC WindowsAngielskie napisy i dialogi
Ograniczenia wiekowe: 12+
Take 2 Interactive ogłosił, iż prace nad grą Outlive weszły w fazę gold. Tej pierwszej strategii czasu rzeczywistego rodem z Brazylii możemy spodziewać się w sklepach na Zachodzie już pod koniec miesiąca.
gry
Tomasz Pyzioł
13 marca 2001 16:45
Popularne pliki do pobrania do gry Outlive.
Wymagania sprzętowe gry Outlive:
PC / Windows
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Pentium II 233MHz, 64MB RAM.
Średnie Oceny:
Średnia z 258 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
1up
Ekspert
2014.12.17
Outlive to prawdopodobnie jedna z najbardziej zapomnianych gier komputerowych w historii. Aż mi żal, bo dzieło Continuum Entertainment uważam za naprawdę błyskotliwą strategię. Plusy... Ludzie kontra roboty to z pewnością ciekawa koncepcja. Sprzyja temu intrygująca fabuła z ciekawymi postaciami i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Jednostki są bardzo urozmaicone, a niektóre posiadają specjalne właściwości, co tylko poszerza możliwości taktyczne. Warto nadmienić, że budowanie i zasilanie bazy u obu frakcji wygląda nieco odmiennie. Krótko mówiąc, robotami gra się inaczej niż rasą ludzką. Wracając do jednostek, trzeba powiedzieć, że twórcy postarali się o świetne komendy głosowe dla tych drugich. Ich wypowiedzi naprawdę dodają grze charakteru. To, czym wyróżnia się Outlive na tle podobnych strategii, to rozbudowane drzewka rozwoju technologii oraz postawienie na szpiegowanie i sabotaż wroga. Nawet po tylu latach taki schemat zachwyca. Jednak najbardziej jestem pod wrażeniem sztucznej inteligencji. Komputerowy przeciwnik zacnie kombinuje, co chwila stosuje cwane taktyki, by nas zaskoczyć i bezwzględnie zaatakować. I to mi się podoba! No bo zadania może i z założenia proste, ale to tylko pozory. Osobiście wydały mi się o tyle ciekawe, co wymagające. Przyznam się szczerze, że gra dała mi trochę w kość i musiałem się czasem napocić by przetrwać, z czego bardzo się cieszę. Nie lubimy łatwych gier! Dwie duże kampanie po dziesięć poziomów zaoferowało mi w sumie kilkadziesiąt godzin zmagań. Miło, że zaserwowano także kampanię kooperacyjną i edytor oraz zawsze przydatny skirmish. To, co z pewnością zapamiętam z Outlive, to niecodzienna atmosfera, surowa kolorystyka i skażone wojną, urbanistyczne scenerie z domieszką terenów leśnych oraz wielkie pustkowia. Fascynująca okazuje się też fizyka. Zniszczone czołgi pozostawiają użyteczny złom, uszkodzona elektrownia nuklearna wydziela szkodliwe toksyny, ogień rozprzestrzenia się po drzewach, a czynniki terenowe mają realny wpływ na elektrownie wiatrowe. No i są też całkiem fajne efekty graficzne wszelkich wybuchów. Z takich mniej ważnych, aczkolwiek radujących me oczy elementów muszę wymienić ładny, intuicyjny i logicznie wykonany interfejs oraz to, że pojazdy poruszają się tak zgrabnie i inteligentnie. No a teraz rzecz bezkonkurencyjna. W Outlive można spotkać chyba najbardziej przemyślane sterowanie w tego typu rts'ach z tamtego okresu. Mamy tu szerokie możliwości rozkazów ruchu, takie jak: tworzenie ścieżek patrolowych, eskortowanie pojazdu, rozproszenie wojsk, eksploracja terenu czy tworzenie grup. Do tego większość jednostek ma swoje poszczególne właściwości. Mało tego. Można nawet z wyprzedzeniem planować i dawać rozkazy, korzystać z aktywnej pauzy, a nawet kontrolować tempo gry. Zaprawdę powiadam, tak dopracowanego sterowania ze świecą szukać. Minusy... Z każdą kolejną misją trzeba na nowo odkrywać poznane już technologie. Czasami do rozgrywki wkrada się powtarzalność. Warstwa audio jakoś tak średnio przypadła mi do gustu. O ile w kampanii ludzkiej muzyka jest przyjemna, tak w misjach robotów już po chwili staje się męcząca. No i w kółko słyszy się to samo, bo utworów przygotowano zdecydowanie za mało. Tło dźwiękowe jest zaś statyczne i płaskie. No i ostatnia sprawa, która aż denerwuje. Pojawiający się znikąd Abominable, który pod moją nieobecność niszczy głównego bohatera. Taki oto urok tych zmutowanych istot. No ale to trzeba już poczuć na własnej skórze. Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą produkcją, bo to naprawdę kawał pomysłowej strategii. Aż dziw bierze, że dzieło brazylijskiego studia przeszło w świecie gier bez echa. Moja ocena – 8.5/10