Kirby: Mass Attack

Sami twórcy określili Kirby: Mass Attack mianem „RTS-a z widokiem z boku”. Z prawdziwą strategią ma on jednak niewiele wspólnego. Produkt japońskiego studia HAL Laboratory to bardziej platformówka, w której zamiast pojedynczym bohaterem sterujemy całą grupką sympatycznych różowych stworków.

Wspomniana gromadka to tak naprawdę tytułowy bohater Kirby. Z jakichś powodów podpadł on złemu czarownikowi i ten podzielił go na dziesięć samodzielnych części. Z pomocą gracza Kirby musi wyruszyć na misję, dzięki której odzyska dawną formę. Tak w skrócie przedstawia się fabuła gry. Prosta, ale całkiem pomysłowa.

Przygodę rozpoczynamy mając do dyspozycji tylko jednego stworka. Początkowo rozgrywka przypomina typowe platfarmówki, w których przechodzimy poszczególne etapy zbierając po drodze najróżniejsze przedmioty. W Kirby: Mass Attack jest to głównie jedzenie. Po zdobyciu odpowiedniej ilości różnych smakołyków, do naszej drużyny dołącza kolejny stworek. Dopiero wtedy K:MA pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Bez odpowiedniego wykorzystania wszystkich bohaterów nie ma nawet co myśleć o ukończeniu gry. W każdym etapie natrafiamy bowiem na liczne zagadki logiczne, do wykonania których niezbędna jest współpraca wszystkich stworków. Im więcej ich mamy w danej chwili, tym lepiej.