Fall of Porcupine

Początkowo nocny dyżur przebiega bez większych komplikacji. Finley odwiedza swoich pacjentów, dopytując o ich samopoczucie, konsultując objawy i przeprowadzając zabiegi. Sytuacja zmienia się jednak, gdy jeden z pacjentów – cierpiący na demencję pan Arndes – niespodziewanie znika.

Mechanika

Fall of Porcupine stanowi swoistą mieszankę gry platformowej oraz przygodowej i może przywodzić na myśl inną produkcję tego typu – Night in the Woods. Poza eksploracją barwnych terenów, zbieraniem przedmiotów i nawiązywaniem dialogów z innymi bohaterami, nie brakuje w niej też sekwencji z pokonywaniem przeszkód, rozwiązywaniem ograniczonych czasowo zręcznościówek czy łamigłówek, a nawet pojedynkowania się z innymi postaciami.

W trakcie rozgrywki napotykamy na swej drodze wiele różnorodnych postaci. Z częścią z nich możemy nawiązywać luźne rozmowy, a nasza interakcja nie wnosi wiele do fabuły. Przy istotniejszych bohaterach nieraz otrzymujemy jednak kilka opcji dialogowych. Jeżeli np. prowadzimy konwersację z pacjentem, możemy wypróbować wszystkie, zaczynając od bardziej ogólnych tematów a następnie przechodząc do sedna wizyty. Innym razem jednak sytuacja pozwala nam na wybór tylko jednej kwestii, która może wpłynąć na dalszy rozwój historii.

Choć gra w dużej mierze koncentruje się na wątku fabularnym, gracz nieraz stawiany jest w niej przed licznymi wyzwaniami. Po pierwsze główny bohater, w którego przychodzi nam się wcielić, jest przede wszystkim lekarzem. W produkcji pojawia się więc sporo sekwencji, w których musimy zająć się naszymi pacjentami. Badania i zabiegi prezentowane są w postaci minigier. Jedną z nich jest czasówka, w której mamy za zadanie naciskać i przytrzymywać odpowiednie przyciski, wyświetlające się na ekranie. Za prawidłowe wykonanie tasku przydzielona zostaje nam ocena (im lepszy refleks, tym wyższa) a widoczna u góry ekranu ikonka pacjenta zmienia kolor na zielony. Kolejne polega na poprawnym odgadnięciu objawów choroby. Gdy jedna z dostępnych ikonek zostanie umieszczona we właściwym miejscu na schemacie, zmienia kolor na zielony. Mamy w sumie 8 szans na ustawienie symboli w odpowiedniej kolejności.

Mini gierki pojawiają się też na innych etapach rozgrywki. Czasem przybierają formę niewinnej rywalizacji, która może wpłynąć na zmianę kwestii dialogowych bohaterów, innym znów razem przeobrażają się w klasyczne mordobicie. Druga z wymienionych opcji została zaczerpnięta z gier z gatunku bijatyk, w których widoczne są paski życia, opcje ataku, obrony i możliwości wystosowania specjalnego ciosu.

Kwestie techniczne

Fall of Porcupine to produkcja side-scrollowa, której dwuwymiarowa oprawa wizualna została utrzymana w żywych i przyjemnych dla oka barwach. Za ilustracje i designy postaci odpowiada Max Beindorf. Całości uroku dodaje zróżnicowana ścieżka dźwiękowa z piosenką przewodnią o tytule „U bloom still”.

Autor opisu gry: Kinga Zawada