autor: Luc
Hearthstone: Wielki Turniej – wybieramy najlepsze i najgorsze karty z nowego dodatku do karcianki Blizzarda - Strona 8
Kolejny dodatek do Hearthstone'a przyniósł nam ponad 130 kart – oczywiście nie wszystkie są na tyle dobre, bo znaleźć się w wielu taliach. My wybraliśmy top 10 najlepszych i... najsłabszych kart z Wielkiego Turnieju.
„Dowódca garnizonu” kontra „Zarządca Koloseum”
Jak wiele na polu bitwy może namieszać karta kosztująca zaledwie dwa kryształy many? Już wcześniej było wiadomo, że całkiem sporo, ale wraz z pojawieniem się Dowódcy garnizonu definicja dobrej, taniej jednostki całkowicie się zmieniła – od tej pory przy tym haśle powinna pojawiać się właśnie ta oraz jeszcze jedna karta (o niej za chwilę). Bardzo dobre statystyki pozwalające między innymi szybko wyeliminować Nożownika to jedna kwestia – inna, być może jeszcze istotniejsza, to fakt, że z Dowódcą na stole możemy dwukrotnie używać naszej zdolności. Łowca zadający w jednej turze cztery punkty obrażeń „na twarz”? Wojownik zbierający cztery punkty pancerza? Bez względu na to, przeciwko komu gramy, nie możemy pozwolić, aby Dowódca garnizonu żył dłużej niż jedna, dwie rundy. W przeciwnym wypadku szkody mogą być nie do odrobienia.
Konkurentem dowódcy z pewnością chciał być Zarządca Koloseum. Garnizon w porównaniu ze starożytną areną stoi w końcu kilka klas niżej… ale całkowicie inna zależność zachodzi, gdy zestawimy obu panów. Sporo punktów życia jak na kartę za trzy jednostki many prezentuje się nieźle, dwa punkty ataku także dałoby się przełknąć... ale fakt, że mając zarządcę na stole, praktycznie nie możemy korzystać z naszej mocy specjalnej, całkowicie skreśla go już na starcie. W sporadycznych sytuacjach jego inspiracja może okazać się przydatna, jednak to zdecydowanie zbyt mało, aby w ogóle rozważać go w swojej talii.