A ja się już wcale nie dziwię, Herr, że wszystkie obietnice (w tym związane z przywracaniem tzw. "praworządności" i niewykorzystywaniem różnych organów państwa w celach walki politycznej) PO zamknęło w dużej skrzyni, opieczętowało i spuściło na dno oceanu.
Co zaś do Słowika... miałem bardziej na myśli bekę z tego, że się Kropiwnicki wygadał. Rozumiem jednak, że już teraz połączenie funkcji MS i PG jest koszerne, choć za czasów PiS-u - nie było? Nie wiedziałem, że Kali to twój brat, Herr. Ale już się też wcale nie dziwię temu, że punkt widzenia mocno się niektórym zmienia w zależności od punktu siedzenia.
IMHO powinno dojść do rozdzielenia tych funkcji. A na to się w ogóle nie zanosi, choć już dwa lata minęły. I wielkich nadziei na to, że tego rodzaju decyzja będzie jakimś sensownym spadkiem po rządach Tuska, nie mam.
BTW, wciąż nie napisałeś, "dlaczego tak się dzieje" w edukacji. Bo nie wiem, czy trafiłem. Czekam cierpliwie.
No ale co mi pozostało poza drażnieniem naszych wioskowych głupków?
Kiedyś miałeś dużo mądrych postów, które czytałem zawsze z chęcią. Nawet jeśli się w pewnych aspektach z Tobą nie zgadzałem. Ale ostatnio sorry już po prostu latasz nisko niczym jaskółka przed burzą. Albo utyskiwanie na rząd i Tuska albo clickbajty szczególnie z X-a. A twoja wiara w zmianę dzięki Razem budzi tylko mój uśmiech. Sam niejednokrotnie dajesz wyraz temu że Koalicji (czyli politykom) nie należy wierzyć, a potem wrzucasz jakiś filmik Zandberga z oczami pełnymi nadziei (zauroczenie to fajna rzecz). Nie żebym uważał Adriana za głupiego albo bezideowca (już jak był studentem był mądry, ideowy i pełen pasji) ale wierzenie w to że nawet najlepszy polityk zmieni cokolwiek od razu przypomina mi zwolenników Piłsudskiego w 1926.
I tak będę krytykował Zawiszę i Koniecznego, bo poziom ich wypowiedzi jest denny. Od razu mi się przypominają zajęcia ze studiów z analizy propagandy radzieckiej. Taka sama mowa trawa i pustosłowie. No ale jak chcesz wierzyć i doszukiwać się w ich wypowiedziach treści to życzę powodzenia: tam jest stóg szukaj może coś znajdziesz. Żeby nie było równają po prostu do poziomu większości obecnych polityków.
Czasami tęsknię za takimi ludźmi jak Falandysz, Wołek, Modzelewski czy Geremek, którzy chociaż byli wtedy ode mnie starsi, ale zawsze można było z nimi podyskutować. Mogłem się nie zgadzać z tym co mówią, ale nigdy nie rzucali mową trawą.
Ryokosha, właściwie to, co się dzieje w polityce od niemal dwóch lat, można byłoby skwitować krótkim: chuj, dupa i kamieni kupa. Albo: powtórka z rozrywki. Zresztą nawet przed wyborami parlamentarnymi pisałem, że PO raczej niewiele zmieni na lepsze. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się jednak, że będzie aż tak źle.
Można więc albo zamilknąć, albo od czasu do czasu wykpić czy skrytykować to, co się dzieje. Bo wylaliśmy już rzekę elektronicznego atramentu, pisząc o tym, co i jak należy w Polsce zmienić. Myślę, że politycy z najwyższej półki mają dostęp do znacznie lepszych analiz i projektów naprawy Rzeczypospolitej, tyle że mają to wszystko w nosie.
Dlatego warto (IMHO) popierać tych, którzy mimo wszystko głośno mówią, że król jest nagi. Nawet jeśli trzeba do tych wypowiedzi podchodzić z dużą dozą nieufności (bo wszak mówimy o politykach). I tu właśnie do gry włącza się Razem... Nie będę jednak po raz n-ty wyjaśniał drobiazgowo, dlaczego warto temu ugrupowaniu kibicować, a nie stawiać po raz kolejny na skompromitowanych i kompletnie niewiarygodnych graczy, którzy pchają ten kraj w objęcia skrajnej prawicy.
Rządy Tuska są tak fatalne, że PiS będzie miał naprawdę łatwe zadanie po zwycięstwie w kolejnych wyborach: wystarczy, że Kaczyński spełni kilka (nawet mniej ważnych) obietnic, rzeczywiście rozpocznie jakieś (prawdziwe lub pozorowane) reformy w tych obszarach państwa, które liberałowie kompletnie zignorowali, i pochyli się nad polityką socjalną, a ludzie powitają Prezesa jak Jankiel generała Dąbrowskiego. A już zwłaszcza wtedy, gdy Prezes zwycięży wizerunkowo w wojnie o politykę migracyjną (której ciemne karty sam zapisał). Tylko Konfederacja, z którą PiS będzie musiał zawrzeć koalicyjną umowę, może zepsuć Kaczyńskiemu plany pozyskania długotrwałego poparcia, jeśli przeforsuje kilka "wolnorynkowych" rozwiązań, które poważnie dotkną elektorat spoza kręgu ludzi zamożnych i bardzo zamożnych.
Jedynym ratunkiem dla Tuska jest silna lewica, z którą można stworzyć rząd i która rzeczywiście ukróci liberalną agendę i wprowadzi na salony ten element polityki PiS-u, który zapewnił Kaczyńskiemu wiele zwycięstw. Zdaje się jednak, że Tusk tego nie rozumie albo nie chce rozumieć, bo miota się od ściany do ściany; a teraz próbuje wyciągnąć z dołu PSL, wyraźnie skręca w prawo i kontynuuje politykę zaciskania pasa, co skończy się katastrofą wyborczą. Ten kraj wymaga terapii wstrząsowej, a próba zadowolenia prawicy (PSL) i lewicy (NL) musi się skończyć zgniłym kompromisem, czyli stagnacją. Zwłaszcza że prawica rozdaje karty i w rządzie, i poza rządem.
Młodzi mają już tego dosyć. I trudno się dziwić. Jak widać, liberałom bliżej do polityków zachowawczych niż do apologetów zmiany. A wiatr historii wieje w kierunku, który Tusk z pewnością dostrzega, ale którego nie jest już chyba w stanie ogarnąć. Obserwujemy zatem rząd, który boi się własnego cienia i robi wszystko, żeby zadowolić elektorat... opozycji (i PSL-u). Znakomitym tego przykładem jest ostatnia afera związana z kanonem lektur. A tu trzeba po prostu robić to, co słuszne, odpowiednio sterując przepływem informacji (wykorzystując w sensowny sposób np. potencjał TVP), i nie oglądać się na innych. Bo innych nie da się przekupić ani zachowawczością, ani (tym bardziej) strojeniem się w cudze piórka. Odnoszę jednak wrażenie, że Tusk nie potraktował porażki Trzaskowskiego jak cennej lekcji. Wypuszczono więc na polowanie jastrzębie i charty, ale o tym, żeby nakarmić stajennych, podkładaczy i pomocników myśliwych - nie pomyślano.
Gdy idzie z kolei o posuchę intelektualną wśród polityków i komentariatu politycznego, to z całego serca polecam DLR. Panowie gadają zazwyczaj z sensem, z RiGCz-em, a często przywołują świetne źródła - zarówno prasowe (polskie i zagraniczne), jak i książkowe (nie tylko w sekcji leftkomendacji), które w tym morzu beznadziei medialnej łatwo przeoczyć. I, co ważne, nie kłaniają się obiegowym opiniom, tylko idą z duchem pozytywizmu, demitologizując wiele urojeń chłopskiego rozumu. W kontekście tego, o czym pisałem wyżej (lewica jako remedium na kryzys w państwie), warto obejrzeć odcinek DLR poświęcony Turchinowi (i "pompie bogactwa"):
https://www.youtube.com/watch?v=XHhhkSL8u1I&ab_channel=DwieLeweR%C4%99ce
Mam (może nawiną) nadzieję, że z Klubów DLR w różnych miejscach Polski wyłoni się za kilka lat jakaś sensowna "elita" intelektualna, która spróbuje coś zmienić w tym kraju.
Tawariszcz Bąkiewicz znalazł sprytny sposób na pozyskiwanie kasy na swoją działalność. A prokuratura nadal jest dla niego bardzo pobłażliwa.
Świdnicka Fundacja "Mieszko" wcześniej zajmowała się wsparciem dla chorych dzieci. Przejęli ją ludzie Bąkiewicza i teraz środki idą na Ruch Obrony Granic czy petycje, w których żądają m.in. odwołania Tuska. Oko Press ujawniło, że pieniądze z 1,5 procent na działalność ludzi związanych z Bąkiewiczem zbierane są poprzez świdnicką Fundację „Mieszko". Zapytaliśmy Dominika Dzierżanowskiego, jak doszło do przejęcia fundacji i czym się w tej chwili ona zajmuje. Przez telefon nie chciał udzielić informacji. Poprosił o pytania e-mailem, na które jednak nie odpowiedział.
Cele działania Fundacji "Mieszko" bowiem do czasu, gdy jej prezeską była Woźniak, a obecnie, gdy prezesem jest Dzierżanowski, bardzo się różnią. Wystarczy przeczytać e-mail, który Bąkiewicz rozesłał w kwietniu br. do swoich zwolenników, zachęcając ich do wpłat 1,5 procenta na KRS świdnickiej fundacji. Pisze wprost o wsparciu Roty Marszu Niepodległości i Ruchu Obrony Granic.
Masz rację Hunowie są u bram, a my się przejmujmy że Cloaka Maxima wylewa podczas burzy...
Tak to prawda zajmujemy się sprawami, które mogą poczekać , bo na horyzoncie widać całkowitą totalną porażkę. Nie chcę być jak ta Kasandra, ale nie wykluczone, że z czasem Pipa i Konfa wyprowadzą nas UE. Młode chłopczyki odmrożą sobie uszy na złość mamusi, a potem spierdolą hulajnogą.A my zostaniemy w tym bagnie.
Ktoś tu niedawno darł szaty, że Niemce u nas żondzo i wszystko blokujo.
Kolejna dobra informacja. Pani, która była odpowiedzialna za rozliczenie funduszu sprawiedliwości i skutecznie to blokowała podała się do dymisji.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargi złożone przez organizacje ekologiczne z Polski i Niemiec na decyzję środowiskową Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska dla terminala kontenerowego w Świnoujściu. To jeden z największych projektów polskiej gospodarki morskiej.
Się kręci. Konfederacja + Brauniści + PIS smutni
Jak połączyłeś odrzucenie przez sąd skargi niemieckich ekologów z Konfą/PiS/Braunem?
trumpf wcześniej wrzucał tutaj info o skardze [1590] i pisał o ekipie która jest z tego zadowolona, nie pisząc (jak zwykle) co ma na myśli. Wywnioskowałem, że to wymieniona przeze mnie trójka
i wywnioskowałeś, że akurat prawica jest nieszczęśliwa, bo jednak terminal będzie budowany? Po tych przebojach z CPK?
To bardzo wiele mówi o twoim mentalu, bo prawica popiera wszelkie inwestycje w infrastrukturę, w przeciwieństwie do waszego towarzystwa, która chciało zamknąć np. kopalnie Turów, bo im EU tak powiedziało mimo, że ta dawała zatrudnienie tysiącom ludzi w samym i w okolicach zakładu
A kopalnia Turów jest rentowna?
Hmm, ciekawe ile osób mogłoby pracować w centrum dystrybucyjnym Lidla gdyby prawica nie zablokowała jego powstania...
https://en.wikipedia.org/wiki/Project_Cassandra_(literature) Bukary to dla ciebie.
Project Cassandra is a project aimed to use literature as "a tool for early crisis detection". The project was funded by German Federal Ministry of Defence...
Demokracja wg KO.
"Jak prezydent będzie za bardzo fikał i składał niewygodne projekty ustaw to mu się uwali finansowanie kancelarii."
Ja pie***lę jacy to są mali, tępi ludzie.
https://x.com/OficjalneZero/status/1952296716297748657?t=VvYSb7kg1p1blr1UJJzbhg&s=19
Ławka rezerwowych KO nie jest specjalnie wypełniona elokwentni, bystrymi jednostkami. Tam siedzą raczej Szczerby do kwadratu.
Ławka rezerwowych KO nie jest specjalnie wypełniona elokwentni, bystrymi jednostkami
Patrząc na opozycją można użyć podobnych słów ale o wyjściowym składzie :)
"Jak prezydent będzie za bardzo fikał i składał niewygodne projekty ustaw to mu się uwali finansowanie kancelarii."
Nie powiedział nikt nigdy
Ech, Tomciu i Wampirku, sugestia zawarta w słowach Szczerby jest naprawdę jasna tylko trzeba mieć IQ wyższe od klamki do kibla i/lub nie siedzieć z nosem w tuskowej dupie.
Szczerba to głupek na poziomie Jachiry albo Myszki agresorki. Ot naczelny koalicyjny plujek trzxymający palec w dupie Tuska.
Pietrus cieżko znaleść kogoś głupszego od Szczerby w Konfederacji.
No oczywiście, że jest oczywista - budżet nie jest z gumy i jak gdzieś się za dużo i bez analizy 'da' to gdzieś trzeba zabrać.
W tym kraju kasa jest na wszystko, problemem są świnie przy korycie, i wywalanie kasy na głupoty... np sprowadzanie drzew ( świerk) przez jednego idiotę z Niemiec, gdzie Polska lasami stoi.
![[Gammorin]](https://cdn.gracza.pl//galeria/forum/avatary/1175156_50.jpg)
To, że prezydent będzie torpedował rząd niewygodnymi projektami jest pewne, tak samo przecież może robić parlament. Składać projekty niewygodne dla Nawrockiego by je wetował.
No oczywiście, że jest oczywista - budżet nie jest z gumy i jak gdzieś się za dużo i bez analizy 'da' to gdzieś trzeba zabrać.
I jak wiadomo miejscem w którym należy szukać oszczędności jest kancelaria zwierzchnika sił zbrojnych... ma to sens... według silniczków przynajmniej.
No faktycznie, bo to kibol Nawrocki będzie w razie W wysyłał dywizje na front i od pieniędzy na snusy zależy nasze bezpieczeństwo. Przecież naczelne dowództwo to ch... Ważna kancelaria Batyra.
I jak wiadomo miejscem w którym należy szukać oszczędności jest kancelaria zwierzchnika sił zbrojnych... ma to sens... według silniczków przynajmniej
Wystarczy przed podjęciem decyzji pogadać z odpowiednim ministrem, zrobić analizę czy bez oszczędności nas na to i na co stać itd. Ale sprzęgiełko tego nie zrozumie :)
:)
Przedsmak tego, co będzie nam gotował kolejny dzban w pałacu.
To jest tragedia. Naprawdę, brakuje mi słów żeby stosownie określić poziom żenady. Da się jeszcze jakoś zeszmacić bardziej jakieś odznaczenie? Może pisowcy mają jeszcze coś w zanadrzu?
Ciekawa jest też sprawa tego księdza, kapelana Nawrockiego, który bandziorom organizował pielgrzymki na Jasną Górę oraz chlał wódkę z gangsterem i neonazistą.
John i inne konforuskie zachwycone, a Ziemia jest płaska. Zaraz będzie wysryw z d…, to znaczy kanału Zero lub gówno konta z x-a. Zero to taki profil, zbudowany przez Kaczyńskiego , dla chłopaczków ku ich wzajemnego podniecenia. Jakie one niezależne te Konforuskie a na mordzie ślady matczynego mleka. W razie czego to się spierdoli hulajnogą, ale wcześniej zawsze można jebnąć sobie, Polskę Walczącą, na tribala i podrzeć mordę.
Co ty masz z tą płaską ziemią?
Przypominam że to wasz wysoce szanowany ekspert Kontek jest szurem wierzącym w spisek księżycowy :).
Ogólnie ten twój post jakiś taki nieskładny... Pijesz od rana?
Zawsze można pogadać o Ruchniewiczu. Dużo ciekawszy temat niż jakieś płotki
Zawsze można pogadać o Ruchniewiczu.
Po co o tym mówić, to niedobra jest.
jakieś płotki
Toż ten człowiek jest odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, to nie żadna płotka
Czyżby początek erozji? Ciekawy kierunek. Mam nadzieję, że skończy jak kałuża, specjalnie małą literą.
To byłaby ciekawa wiadomość, gdyby zdradził ktoś z PL 2050, a to jednak środowisko PSL-u... Nie jestem więc jakoś szczególnie zaskoczony. Ciągnie wilka do lasu. Ale przyszłe losy partii z TD to mimo wszystko ciekawy temat.
Kaczyński wolałaby zapewne koalicję z Kosiniakiem i Hołownią niż z Bosakiem i Mentzenem, więc Tusk - uprzedzając ewentualne próby przejęcia - skutecznie łasi się do PSL-u (co jest jedną z głównych przyczyn marazmu). Z Hołownią sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana... Tak czy inaczej, wkrótce rozpoczną się różne machinacje, żeby utworzyć jedną listę, która w przyszłych wyborach przeciwstawi się PiS-owi. Wtedy części ludzi z PL 2050 może przejść do PO. Ale Hołownia raczej łatwo się nie podda, bo ma znacznie większe ego i ambicje niż np. Petru.
Czy będzie jakaś migracja ludzi z TD do PiS-u? Wątpię, choć nie wykluczam. Pewnie wiele zależy od tego, jaką decyzję podejmą szefowie partii (PL 2050 i NL) w obliczu kolejnych sondaży: zostajemy w rządzie na dwa lata (i tracimy pewnie szansę na dostanie się do sejmu w następnych wyborach jako odrębny byt) czy (wzorem Razem) wychodzimy z rządu i liczymy na wzrost poparcia. (BTW, nie bez powodu Czarzasty inicjuje jakieś rozmowy z Zandbergiem).
Wszelkie zakulisowe rozgrywki próbuje, rzecz jasna, zgnieść w zarodku Tusk. Stąd "rekonstrukcja", która nie miała żadnego celu programowego (to IMHO ostateczny gwóźdź do wyborczej trumny), a polegała wyłącznie na zdyscyplinowaniu całego towarzystwa, zaspokojeniu jakichś ambicji u niepewnych ogniw łańcucha władzy i osadzeniu na stołkach w miarę wiernych (nawet jeśli miernych) żołnierzy i jastrzębi. Ale nie jestem przekonany, czy to wystarczy, żeby na dłużej zapewnić spójność władzy. Nawet w kontekście najsilniejszego spoiwa, jakie łączy wiele z tych środowisk: dostępu do koryta.
Kaczyński wolałaby zapewne koalicję z Kosiniakiem i Hołownią niż z Bosakiem i Mentzenem
Zdecydowanie. Nie chodzi nawet o jakąś wydumaną zbieżność programową i światopoglądową, po prostu łatwiej kontrolować mniejszego i zdesperowanego koalicjanta niż silnego który wymaga realnego wpływu na rządzenie.
BTW, nie bez powodu Czarzasty inicjuje jakieś rozmowy z Zandbergiem).
Nie wiem po co lewica to robi. Aktualnie wg sondaży wchodzi do sejmu. Razem nie. Musieliby stworzyć albo jedną partię albo wchodzić jako koalicja z progiem 8%. Wiemy jak to się skończyło w 2015.
Razem wjedzie na ich plecach do sejmu, a potem typowo Razem będzie osobno, powód zawsze się znajdzie.
Jeśli jak mówisz, te partie wyjdą z rządu i rozwalą koalicję, to życzę im powodzenia w przyszłych wyborach. Wątpię żeby wyborcy prodemokratyczni zaakceptowali takie postępowanie i ponownie oddali na nich głos.
Kuchnia. Jeszcze niejeden, tego typu, syf wypłynie:
https://x.com/OloCzarny/status/1952663155840000494
Gdzie w Polsce najlepiej się zarabia? W partii!
Wyborcy powinni mieć możliwość odwołania takiej osoby ze stanowiska bez czekania do kolejnych wyborów.
Ooo, już młody chojraczy. Ciekawie zapowiada się ta prezydentura , oj ciekawie.
Chyba nawrockiemu nie wyjaśniono dokładnie co może a czego nie może prezydent a co może premier i co zapewne może zrobić jak prezydent podpadnie premierowi.
inwestycje, obligacje, limity 100 000 pln? A co dla bombelkow i nas co nie maja co do garnka wlozyc. 5x 800+ i nie starcza mi do pierwszego. tusk zlodziej daje tylko bogatym
Te 100k to całkowity limit czy roczny bo nie napusane albo ślepy jestem?
Powyżej 100 tys. obowiązywać ma niski podatek, w wysokości 0,8-0,9 proc., ale naliczany od wartości inwestycji ponad 100 tys. zł. Podatek będzie zmienny, a stawka ma być podawana w listopadzie każdego roku, według określonego wzoru.
Czyli jak mam 200tys na tym koncie, stracę 40tys to jeszcze zapłacę podatek od 60tys? :D
W uk shares ISA działa lepiej. Mam roczny limit wpłat 20k gbp, ale zero podatku, nawet jeśli wartość konta lub kont przekroczy 1M.
Jedyne ryzyko podatku to w przypadku spadku jeśli wartość spadku przekroczy 1M.
Dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz miał planować seminarium o zwrocie przez Polskę dóbr kultury na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego. Wydarzenie miałoby być współorganizowane przez Ministerstwo Kultury. Do pisma opisującego tę sprawę dotarła "Rzeczpospolita".
(...)
Pomysł nie zostanie zrealizowany, ale — jak zaznacza redakcja — to kolejne kontrowersje wokół dyrektora instytutu. Na łamach gazety informowano, że prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości finansowych w Centrum Studiów Europejskich i Niemieckich Uniwersytetu Wrocławskiego, z okresu, gdy szefem był tam właśnie prof. Ruchniewicz.
Pomysł idiotyczny i na szczęście nie zostanie wdrożony w życie. A dodatkowo człowiekiem zajmuje się prokuratura. Nikt niczego nie schował pod dywan
Zdaje się, że ten news ma kilka godzin więc ten debil nadal pracuje. Przecież nie powinno się gwałtownie i emocjonalnie takich decyzji podejmować. Zostanie wezwany na dywanik pewnie, będzie się tłumaczył i może się sam do dymisji poda, a może go wywalą a może jeszcze coś innego
to nie jest jego pierwszy wybryk, facet jest skrajnie upolityczniony i konsekwentny w promowaniu pro niemieckiej narracji
blisko rok temu już zwracano uwagę, koleś to Polski odpowiednik Steinbach
https://www.youtube.com/watch?v=uya52PaShyQ
Ruchniewicza lista zasług
https://x.com/MrJohnBingham/status/1853708216070520994
Jeśli jak mówisz, te partie wyjdą z rządu i rozwalą koalicję, to życzę im powodzenia w przyszłych wyborach. Wątpię żeby wyborcy prodemokratyczni zaakceptowali takie postępowanie i ponownie oddali na nich głos.
Robercie, mam wrażenie, że ten wniosek oparty jest na anachronicznych kategoriach, które wyłaniają się z otchłani polaryzacji. Co przez to rozumiem? Wielu ludziom wtłoczono do głów, że istnieją tylko dwa obozy polityczne, czyli siły dobra, PO, i siły zła, PiS. Albo na odwrót. Pozostali gracze (PSL, PL 2050, NL, Konfederacja, Korona, Razem itd.) to tylko pionki, którymi siły dobra i zła posługują się do realizacji swoich (słusznych lub niecnych) celów. Jeśli więc któryś z pionków występuje przeciwko głównym siłom, to natychmiast staje się albo narzędziem dobra, albo narzędziem zła.
Problem polega na tym, że ani PiS nie jest wyłącznie siłą zła, ani PO nie jest wyłącznie siłą dobra. Członkowie obu partii to często ludzie zdegenerowani, a ich działania bywają szkodliwe dla Polaków. I mam na myśli imponderabilia, a nie tylko jakieś drobnostki. Jeśli więc "pionek" wkracza do gry i opowiada się po jednej ze stron, aby zrealizować swoją agendę, a po jakimś czasie okazuje się, że główna siła gotowa jest poświęcić bierkę (i słuszne postulaty) na ołtarzu własnego interesu politycznego (nawet nie na ołtarzu dobra Rzeczypospolitej), wówczas rzeczą naturalną staje się rejterada (rzekoma "zdrada") pionka. I to nawet na przeciwną stronę planszy. I nie jest to przejście ze strony dobra na stronę zła. Bo, powtarzam, chyba nikt (poza ludźmi o wyjątkowo zaczadzonych umysłach) już nie ma wątpliwości, że np. Tusk to nie jest dobry wujek, któremu leży na sercu dobro Polski.
Doskonałym przykładem "pionka", który zaprzecza prawu jednoznacznej i rzekomo umotywowanej moralnie atrybucji, jest Razem. Dlatego (co widać również w tym wątku) ludzie Zandberga stali się obiektem zmasowanego ataku ze strony zwolenników PO i przedstawicieli sposobu myślenia charakterystycznego dla tzw. "silniczków". Bo przełamują polaryzacyjny schemat oparty na moralnym szantażu, który stanowi podstawowy modus operandi dwóch głównych partii w Polsce. Okazuje się bowiem, że nie można chwalić dobrych i potępiać złych działań u obu głównych graczy: można tylko chwalić dobre działania u rzekomej siły dobra i potępiać złe u rzekomej siły zła. Ten sposób myślenia stara się usilnie propagować zarówno Jarosław Kaczyński (kiedy np. ostatnio przestrzegał przez liberałami udającymi prawicę), jak i Donald Tusk (kiedy np. odpowiadając na zarzuty zwolenników liberałów na temat braku realizacji obietnic, dowodził ostatnio w Pabianicach, że krytyka rządu to tak naprawdę wspomaganie sił zła). Polaryzacja (moralny szantaż) jest na rękę obu głównym graczom, bo zapewnia "wybieralność" i dostęp do koryta.
Problem polega na tym, że - gdy idzie o dobro i zło - "pionki" mogą być na politycznej szachownicy znacznie bliżej nieba lub piekła niż dwaj "hetmani". Nic więc dziwnego, że walczą o to, co uważają za słuszne, i zmieniają sojusze, jeżeli przeciwna strona daje większe i lepsze gwarancje na realizację szczytnych postulatów. Można by to uznać za zdradę o charakterze moralnym czy światopoglądowym tylko i wyłącznie wówczas, gdyby któraś z głównych stron sporu rzeczywiście mogła rościć sobie prawo do moralnej wyższości. Ale tak, niestety, nie jest. Dlatego sam muszę się uderzyć w piersi, bo niegdyś przykładałem miarkę etyki do działań naszych najważniejszych polityków, szukając po jednej stronie wyłącznie dobra, a po drugiej - zła, i pogardzając tymi, którzy paktują z (rzekomym) diabłem. Gdy dziś spoglądam na scenę polityczną, to dochodzę do wniosku, że musiałbym pogardzać każdym bez wyjątku, bo do roli Mefistofelesa nadaje się i Tusk, i Kaczyński.
Teraz jednak uważam, że w sytuacji, gdy wciąż mamy dwóch głównych graczy, podstawą wyborów dokonywanych przez "pionki" powinno być to, co już zgrabnie nazwano "doktryną Zandberga" (nie mylić z "mniejszym złem", czyli pojęciem znacznie bardziej pojemnym). Sprzymierzyć można się mianowicie z tym diabłem, który w cyrografie zapisze wyraźnie, że sprzedaż duszy wiąże się z gwarancją zapewnienia konkretnych środków finansowych na realizację słusznych (i zmieniających życie Polaków na lepsze) postulatów osoby składającej podpis. A dopiero za tym mogą iść apanaże i stołki. Nie na odwrót. Tego rodzaju kontrakt byłbym w stanie uznać za akceptowalny. I nie rozpatrywałbym go w kategoriach dobra i zła, ponieważ uznaję i liberałów z salonów Tuska, i konserwatystów z Nowogrodzkiej za większych lub mniejszych sługusów Bhaala.
Myślenie w kategoriach (nieuzasadnionego) dobra i zła jest teraz charakterystyczne dla tzw. "betonowego elektoratu" obu największych partii. Wyborcy pozostałych ugrupowań (przynajmniej w znacznej części) kierują się nieco bardziej pragmatycznymi zasadami. Oto dwa proste przykłady. Załóżmy, że PO potrzebuje Konfederacji, żeby rządzić. Tusk obiecuje, że uczyni Mentzena ministrem finansów i pozwoli Konfederacji na zarządzanie polityką migracyjną oraz na prywatyzację usług publicznych. Menetzen wchodzi w koalicję. "Betonowi" wyborcy PiS-u uznają to za zdradę, ale IMHO znaczna część elektoratu Konfederacji zaakceptuje tego rodzaju układ. Załóżmy z kolei, że PiS zaproponuje Razem koalicję, oferując ludziom Zandberga możliwość reformowania służby zdrowia i prowadzenia polityki mieszkaniowej (i gwarantując finanse). Razem wchodzi w koalicję. "Betonowi" wyborcy PO uznają to za ostateczny dowód na zdradę i długotrwały spisek, a elektorat Razem w znacznej części zaakceptuje tego rodzaju układ. Zwłaszcza że wyborcy "pionków" raczej nie dramatyzują, gdy idzie o plany Tuska czy Kaczyńskiego związane np. z UE.
Z pewnością istnieją jakieś "granice tolerancji" wyborców. Nikt by raczej nie zaakceptował np. sojuszu Razem (NL) i Konfederacji. I dlatego też nigdy do takiego układu zdarzeń nie dojdzie. Ale IMHO w tym momencie wszelkie roszady, w których dany "pionek" zmienia koalicyjnego diabła, można sobie wyobrazić. (Obaj "hetmani" dobrze zdają sobie z tego sprawę i zabezpieczają się na każdą ewentualność). Ba, nawet "betonowy" elektorat z otwartymi ramionami przyjmie gorliwych neofitów (Giertych właśnie rży ze śmiechu). Poza tym każdy z "hetmanów" może w pięknych słowach wytłumaczyć swojej drużynie historyczną konieczność przefarbowania piórek. Wszyscy zresztą przyzwyczailiśmy się już do koncepcji "mniejszego zła".
I właśnie dlatego absolutnie mnie nie dziwią podchody Czarzastego, który inicjuje (nie na odwrót) rozmowy z Zandbergiem. Rzecz jasna, stoją za tym również bardzo niskie pobudki. Zakładam, że Czarzasty zabezpiecza się przed konsekwencjami tego, co stanie się bodajże w listopadzie. Wystarczy bowiem, że część posłów PL 2050 nie zagłosuje za zmianą marszałka, a Hołownia pozostanie na stanowisku. Warto jednak pamiętać o tym, że po przejściu części polityków z Razem do NL, partia Czarzastego nabrała wyjątkowo "razemkowych" rumieńców. Myślę, że różnice programowe między tymi ugrupowaniami wiążą się bardziej z rozkładem akcentów, a nie z kluczowym podejściem do najważniejszych problemów. No i z kwestiami "metapolityki" (stołki czy realizacja postulatów). Czarzasty doskonale też zdaje sobie sprawę z tego, co się stało w ostatnich miesiącach po oficjalnym przejściu Razem do opozycji: Zandberg stracił bodajże 70 członków partii, a zyskał - prawie 12 tysięcy nowych "razemków" (i to bez państwowego finansowania). To już połowa "urobku" osobowego Nowej Lewicy, która ma przecież wieloletnie doświadczenie i ogromne zaplecze (także finansowe).
Czy jednak Zandberg połączy się z NL? IMHO: nie. A już na pewno nie w sytuacji, gdy NL jest częścią rządu. Czy Czarzasty zdecyduje się na odejście z koalicji? Jeśli zostanie marszałkiem - raczej nie. Ale wiele zależy też od tego, kto przejmie po nim schedę w partii. Cokolwiek się jednak nie stanie, trudno byłoby w tym wypadku mówić o jakieś "zdradzie" czy zachowaniu niehonorowym (choć w tym wypadku mamy raczej do czynienia ze "złodziejskim honorem"), gdyby Tusk stawiał jednak na PSL i nie pozwalał lewicy na realizację kluczowych założeń programowych albo, co gorsza, lansował rozwiązania, które pozostają w sprzeczności z fundamentalnymi zasadami lewicowego światopoglądu. Nic dziwnego, że niektórzy nie chcą utonąć razem z Titanikiem, skoro kapitan jest głuchy na ostrzeżenia.
Tak czy inaczej, raczej nie szafowałbym określeniami w stylu: "wyborcy tego nigdy nie zapomną i nie wybaczą". Bo już wiele razy przekonaliśmy się właśnie, że wyborcy niewiele pamiętają i szybko wybaczają. Przypomnę więc, Robercie, że byłeś tu w wątku jednym z najbardziej żarliwych zwolenników tego, co robił ostatnio Giertych, a więc człowiek, który m.in. (a) reprezentował skrajną prawicę; (b) był jednym z najgorszych ministrów edukacji, który chciał "zideologizować" szkołę w niespotykanym do dziś stopniu; (c) tworzył rząd z Kaczyńskim; (d) jest uwikłany w aferę finansową Polnordu; (e) był zagorzałym przeciwnikiem wejścia do UE; (f) słynął z homofobii (działaczy LGBT nazywał "wrednymi pederastami") i planował stworzenie modelu biznesowego opartego na szantażowaniu znanych ludzi o odmiennej orientacji seksualnej; (g) hołubił ojca Rydzyka. A ponieważ z konieczności zmienił barwy polityczne, to nagle - w duchu chrześcijańskim - wszystko można Giertychowi wybaczyć. Ten casus jest najlepszym chyba przykładem tego, że wszystko da się w polityce zaakceptować. :)
Twoja wiara w sprawczość i siłę Zandberga twoim prawem i twoją sprawą. Ja mam o nim jak najgorsze zdanie. I to jest moje prawo .
Mówisz, że ludzie zapominają i wybaczają. Zobaczymy co będzie z Hołownią w następnych wyborach.
Co do Giertycha. W dużej części masz rację co do tego jaki był i jakie miał poglądy. Ludzie się jednak zmieniają.
30 lat temu byłem zagorzałym przeciwnikiem związków homoseksualnych. Teraz jestem wielkim zwolennikiem adopcji przez pary homoseksualne. Czy to mnie stygmatyzuje i skazuje na wieczne potępienie?
planował stworzenie modelu biznesowego opartego na szantażowaniu znanych ludzi o odmiennej orientacji seksualnej;
Coś więcej o tym, bo nic nie znalazłem w internecie na ten temat,
AI na ten temat:
"Nie ma żadnych wiarygodnych informacji czy doniesień, aby Roman Giertych planował szantażowanie znanych osób o odmiennej orientacji seksualnej. Dostępne źródła wskazują, że w przeszłości Giertych, jako minister edukacji, wypowiadał się w sposób homofobiczny i podejmował działania mające na celu ograniczenie tzw. „propagandy homoseksualnej” w szkołach. Jego działania i wypowiedzi spotykały się z krytyką organizacji zajmujących się prawami człowieka oraz środowisk LGBT, jednak nie ma dowodów na planowanie ani prowadzenie szantażu wobec osób ze względu na ich orientację seksualną "
Co do afery Polnordu. Prokuratura nawet ziobrowa i sądy uniewinniły Giertycha, tak że balansujesz na granicy pomówienia. Bądź uczciwy i nie manipuluj jak PiS. Jeśli już musisz pisać to napisz dokładnie, że doradzał, ale nie podejmował decyzji.
"Roman Giertych, adwokat i polityk, był zaangażowany jako prawnik obsługujący cztery spółki uczestniczące w procederze, ale prokuratura w 2025 roku umorzyła śledztwo wobec niego, uznając, że pełnił wyłącznie rolę usługową i nie podejmował samodzielnych decyzji, ani nie był świadom przestępczych działań. Decyzje o transferach środków podejmowali inni, m.in. Ryszard K. i Sebastian J. („Foka”), współpracownik Giertycha"
Prokuratura Korneluka i Bodnara, którzy szczerze go nienawidzą.
Coś więcej o tym, bo nic nie znalazłem w internecie na ten temat,
AI na ten temat:
"Nie ma żadnych wiarygodnych informacji czy doniesień, aby Roman Giertych planował szantażowanie znanych osób o odmiennej orientacji seksualnej".
Ależ to AI niedoinformowane. Źródłem jest sam Giertych (w rozmowie z Pińskim). Nie chce mi sie szukać całego materiału z "nagrań", ale obejrzyj np. ten film od 15:50 (tam jest fragment)...
https://www.youtube.com/watch?v=eQ7-D9mvU70&ab_channel=Jan%C5%9Apiewak
Chodziło o "skupowanie biografii" bogatych ludzi i stworzenie "listy 100 gejów polskiej polityki". :)
Co zaś do "dokonań" Giertycha i afery Polnordu, zachęcam do obejrzenia i przeczytania:
https://x.com/SzJadczak/status/1937406712220115201
https://x.com/SzJadczak/status/1940742524009656548
https://www.youtube.com/watch?v=Jg1HUYjFCR0&ab_channel=Jan%C5%9Apiewak
https://www.youtube.com/watch?v=7X7vwng9Jeg&ab_channel=Jan%C5%9Apiewak
https://www.youtube.com/watch?v=eQ7-D9mvU70&ab_channel=Jan%C5%9Apiewak
Nie chcę kłaść się Rejtanem i bronić Giertycha za wszelką cenę. Powiedzmy, że jest może takim małym Babiniczem. W przeszłości rozrabiał, ale zmądrzał i opowiada się po jasnej stronie mocy.
Sugerujesz, że prokuratura umorzyła sprawę nielegalnie i pod wpływem jakichś nacisków? Grubo.
Muszę przejrzeć te starsze filmy, bo to z czerwca , co wyszło z suwartowa, to typowa wrzuta na zlecenie z powodu aktywności w sprawie wyborów. Zawsze niezawodne WP i Jadczak. Co za niespodzianka . Mam przy okazji nadzieję, że w końcu ruszy sprawa Funduszu Sprawiedliwości i finansowania mediów.
To też pokazuje, że w prokuraturze dalej siedzą ziobrowe krety, które dostarczają szczegółowe akta " przyjaznym" dziennikarzom.
To , że "bronię" Giertycha, to robię bardziej na zasadzie " wróg mojego wroga jest moim przyjacielem".
Jako jeden z niewielu polityków koalicji ma odwagę twardo i bezpośrednio nazywać Pisowcow jak na to zasługują.
Ja tam bronić Konia nie będę i nie zdziwiłbym się jakby coś kręcił na boku. Ale sorry powoływanie się na Jadczaka to tak jak powoływać się na prawdomówność Morawieckiego. Moim zdaniem Jadczak za te swoje "numery" (za które już parę razy przepraszał i nawet rezygnował z mediów społecznościowych - jak widać nie na długo) powinien generalnie zająć się czymś innym, bo ma zielone pojęcie o etyce zawodu.
Jestem przekonany, że Jadczak, Figurski, Słowik, Kraskowski, Śpiewak... wszyscy się mylą. Nawet wtedy, gdy po prostu cytują samego Giertycha. A umorzenie śledztwa przeciwko Giertychowi nie miało nic wspólnego z tym, że Giertych jest adwokatem Tuska oraz członków jego rodziny. Bo prokuratura wreszcie przestała być upolityczniona. Zaś sam Giertych to człowiek, który diametralnie się zmienił. Jak Paweł z Tarsu.
Bukary ja o zupie a ty o d..pie. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem zarówno o Giertychu jak i Jadczaku. Czasem aż gałęzie opadają... Najpierw gadasz o czytaniu ze zrozumieniem a potem dajesz popis właśnie czytania bez zrozumienia albo raczej przypisywania interlokutorowi co chciał powiedzieć.
Przecież wyraźnie napisałem, że wiarygodność Jadczaka w sprawie Polnordu potwierdzają też ustalenia innych osób (które wymieniłem). Z kolei jedyny niezwiązany z Polnordem wpis Jadczaka, do którego się odniosłem, dotyczy... wyłącznie fragmentów książki Giertycha.
A więc tak: gałęzie opadają. Bo wpis, na który zareagowałeś, dotyczył Giertycha, a nie wiarygodności Jadczaka w ogóle. I nie opierał się tylko na Jadczaku. Pozostała część riposty (o przemianie Giertycha i umorzeniu śledztwa) skierowana była raczej do Roberta, a nie do ciebie.
Jak przeczytałem twoją odpowiedź, to miałem przed oczami wiele wpisów w tym wątku zaczynających się słowami: "A... to z <<Wybiórczej>>?", które próbują przekierować dyskusję na posłańca, podważając w ten sposób wiarygodność informacji. I tyle. Jeśli nie taka była twoja intencja i chciałeś po prostu wyrazić swoją niechęć do Jadczaka bez "giertychowego" kontekstu, to OK. Whatever.
Bukary, jeśli te osoby, które podajesz mają przekonanie bądź dowody na skręcenie śledztwa, to co stoi na przeszkodzie, żeby złożyć zawiadomienie do prokuratury? Tym bardziej teraz, kiedy jest Żurek, który nie przypuszczam żeby krył nawet swoich. Nie ten typ człowieka.
Zaś sam Giertych to człowiek, który diametralnie się zmienił. Jak Paweł z Tarsu.
Sam podajesz najbardziej jaskrawy w historii przykład przemiany, a odmawiasz tego innym. Cuda jak widać się zdarzały i pewnie zdarzają ;)
Powtarzam, wróg mojego wroga itd.
Na bezrybiu i rak ryba, przy miernocie posłów koalicji , ten przynajmniej ma cohones i powody, żeby tę pisowską patologię gnębić .
No i znowu ja o zupie a ty o dupie. Ja nie odnoszę się do przewin Giertycha tylko do wiarygodności Jadczaka: Ale sorry powoływanie się na Jadczaka to tak jak powoływać się na prawdomówność Morawieckiego. Moim zdaniem Jadczak za te swoje "numery" (za które już parę razy przepraszał i nawet rezygnował z mediów społecznościowych - jak widać nie na długo) powinien generalnie zająć się czymś innym, bo ma zielone pojęcie o etyce zawodu. Przeczytałeś to co napisałem? Czy od razu założyłeś że bronię Giertycha? Szczególnie po zdaniu: Ja tam bronić Konia nie będę i nie zdziwiłbym się jakby coś kręcił na boku.
Więc jeszcze raz: nie bronię Giertycha, bo go nie poważam i nie zdziwiłbym się jakby kręcił coś na boku. Ale nie poważam też Jadczaka bo jego poziom dziennikarstwa jest tylko troszkę wyżej niż Sakiewicza (który ma zero na sto) czy Stanowskiego (poziom 1 na sto). I o tym się wypowiadałem a nie o winie czy niewinności Giertycha, czy o jakości przedstawionych dowodów.
Co ta "Wyborcza"?
Wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz, który odpowiada za reformę szpitali i wycenę leczenia, pozostaje jednocześnie dyrektorem Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie. - Konflikt interesów jest oczywisty - uważa prof. Ewa Łętowska. Ale ministerstwo twierdzi, że konfliktu wcale nie ma.
Znowu ktoś wykradł bazę danych partii Mentzena.
https://niebezpiecznik.pl/post/wyciek-danych-nowa-nadzieja-slawomir-mentzen/
Tytuł jednego z emaili brzmi:
Zbiórka podpisów dla Krzysztofa Stanowskiego - do piątku 28.03.25r
Bardzo ciekawi ostrzeżenie skierowane do Mentzena. Domyślam się co planuje tylko nie wiemy czy to o to chodzi
Tytuł jednego z emaili brzmi:
Zbiórka podpisów dla Krzysztofa Stanowskiego - do piątku 28.03.25r
No i wydało się, znowu dzielne silniczki wykryły tajny układ między Stanowskim i Konfederacją...
https://youtu.be/90AljDTeyGM?si=U_Zw8_qcZZKufMH6
Powiem wam, że to OKI jest splunięciem w twarz, którego w sumie się nie spodziewałem. Już chyba bym przełknął porzucenie sprawy podatku, niż wprowadzanie tak gównianego rozwiązania.
W ciągu 3 tygodni ko zaproponowała tak głupie rozwiązania, że poważnie można się zastanowić nad ich kompetencjami/celem.
I tak i nie.
"Średnie oszczędności przeciętnego Polaka wynoszą około 36 000 zł. Ta kwota wzrosła z około 30 000 zł w 2021 roku, jednak należy pamiętać, że inflacja obniża realną wartość tych środków.
Warto dodać, że oszczędności Polaków są zróżnicowane: około 28% Polaków ma oszczędności do 5 000 zł, a około 15-23% posiada środki powyżej 20-30 tys. zł. Co czwarty Polak posiada zabezpieczenie finansowe umożliwiające przetrwanie ponad pół roku bez dochodów"
Czyli spora część społeczeństwa załapie się na oszczędności bez podatku Belki.
Wkurza to, że zrobili limit 25 tys razem z obligacjami. Mogli zostawić obligacje do 100 tys.
Sporo osób złapie się na to i zacznie inwestować w jakieś fundusze i akcje. Wszystko dobrze, dopóki będzie hossa bądź stagnacja. Gorzej jak tąpnie.
około 28% Polaków ma oszczędności do 5 000 zł
I myślisz, że te osoby zaczną inwestować bo nie będzie podatku Belki do 100tys?
Co do samego pomysłu - według mnie głupota. Nie wiem kto będzie chciał z tego OKI korzystać. Chyba, że będzie jakiś ukryty przymus... Śmieszne i straszne jest to, że możesz mieć 15 mieszkań i nie płacić dodatkowego podatku, ale jak masz >100tys to już płacisz
Edycja: dobra, w sumie wiem kto będzie chciał z tego korzystać
Nie będą inwestować, po prostu nie zapłacą podatku od i tak skromnych oszczędności.
Nie będą inwestować, po prostu nie zapłacą podatku od i tak skromnych oszczędności.
W jakim sensie nie zapłacą podatku? Jeśli będą mieć jakieś śmieszne 5 tys na koncie oszczędnościowym 1,5% to i tak od magicznych 10 zł odsetek zapłacą 1,9 zł podatku. Te 5 tys trzeba będzie ulokować w OKI czyli zainwestować w akcje, obligacje, etfy czy co tam będzie do wyboru. Raczej wątpię aby kogoś mało zorientowanego to przekonało.
Sporo osób złapie się na to i zacznie inwestować w jakieś fundusze i akcje. Wszystko dobrze, dopóki będzie hossa bądź stagnacja. Gorzej jak tąpnie.
Myślę, że jeśli ktoś już teraz mając tyle instrumentów do wyboru nie inwestuje i trzyma pieniądze na zwykłym koncie czy co najwyżej oszczędnościowym, to raczej OKI go nie zachęci. Do tego pewnie wprowadzą jakieś głupie ograniczenie, że akcje tylko z GPW, albo tylko WIG20 i straci to kompletnie sens.
Andrzej Domański w odpowiedzi na pytanie, dlaczego oszczędności tylko do 25 tys. zł (w [b]lokaty[/b] i obligacje Skarbu Państwa) będą zwolnione z podatku,
Dla tych ludzi nawet te kilka złotych może mieć znaczenie. Może to być bochenek chleba, który lepiej żeby został w domu, niż oddać za friko. Efekt nerwu też tu dochodzi. Masz tak mało, a jeszcze państwo z tego musi zabrać. Mnie to zawsze wkurza, jak widzę, że mi podatek Belki od mojej krwawicy naliczają.
Dla takich drobnych ciułaczy to lepsze byłby rozwiązanie że np. pierwszy tysiąc zarobiony na odsetkach jest nieopodatkowany.
Długo nad tym myśleli.
Stopień skomplikowania, pracy, którą trzeba włożyć całkowicie niewspółmierny do rezultatów. A można było po prostu lekko obniżyć podatek i tyle.
Nie dziwię się, że ludzie mają ich już dość.
Nie dziwię się, że ludzie mają ich już dość.
Dobrze widać tutaj dwie metody działania, którymi często (choć nie zawsze) posługuje się duopol.
PiS: złożymy obietnicę; dotrzymamy obietnicy; jeśli pojawią się szkodliwe komplikacje post factum, to spróbujemy się nimi (w lepszy lub gorszy sposób) zająć, ale stanowiska nie zmienimy. Ani kroku wstecz. (Tak było z 500+, obniżeniem wieku emerytalnego, likwidacją gimnazjów, bezpłatnymi lekami dla seniorów, Nowym Ładem, podatkiem bankowym, minimalną stawką godzinową, Kartą Dużej Rodziny, wprowadzeniem 13. i 14. emerytury, programem "Mama 4+", bonem wakacyjnym itp.).
PO: złożymy obietnicę: postaramy się nic nie robić, żeby ludzie zapomnieli; jeśli nie zapomną, to ogłosimy, że wycofujemy się z obietnicy, bo zawyrokował Excel, albo zrealizujemy tylko część obietnicy, dowodząc, że tak będzie dla wszystkich lepiej. (Tak było ze zmianą systemu wynagrodzeń nauczycieli, z podatkiem Belki, bonem opiekuńczym, asystencją, podniesieniem kwoty wolnej od podatku, urlopem od składek ZUS, obligacjami antyinflacyjnymi, darmową komunikacją dla uczniów, zniesieniem limitów NFZ, Powiatowymi Centrami Zdrowia, bonem na leczenie stomatologiczne, rozdziałem państwa od Kościoła itp.).
Chyba coraz lepiej widać, która strategia jest dla Polaków bardziej OKI. ;)
Kierunek nie głupi, ale ryzykują ubiciem IKE do inwestowania. Z drugiej strony, można ładować kasę w ETFy akumulujące zyski i właściwie dopóki się ich nie sprzeda to nie płaci się żadnego podatku.
Niestety największą wadą tej propozycji jest to, że wcale nie uatrakcyjnia ona inwestowania na giełdzie względem inwestowania w nieruchomości.
https://x.com/salekk860/status/1952740642695590328?t=RsNSH5n8Mp7sk8rq2UE5Lg&s=19
Konfederacja przeciwko odebraniu immunitetu Macierewiczowi.
Dlaczego mnie to nie dziwi?
No ciekaw jestem tłumaczeń Konfederacji i wyborców tej partii. Bo sprawa jest w tym wypadku dość oczywista. Macierewicz powinien stanąć przed sądem.
BTW, Mentzen - jak zwykle - nieobecny na głosowaniu. Idzie na rekord.
Tłumaczenia to dość łagodne słowo, to będą fikołki jakich na Olimpiadzie by nie było...
A, czekaj, wróć. Propagandyści po prostu to... przemilczą i ich wyborcy nawet o tym nie usłyszą. Zobacz na ten wątek - czy widzisz wypowiedzi jakiegokolwiek fana konfederacji albo pisu pod postami opisującymi ich odpały? Nie. Wygodniej jest zamknąć oczy, udawać że temat nie istnieje i skupić się na wątkach które nie dotyczą pisu albo konfederacji.
Zobacz mój post poniżej. Czy ktoś z szanownych forumowych prawicowców się wypowiedział?
Członkowie Konfederacji zagłosowali tak jak chcieli, nie było żadnej dyscypliny partyjnej. A to z prostej przyczyny, te wasze gierki i partyjne rozliczenia z których koniec końców nic nie wynika nie obchodzą nikogo poza partyjnym betonem.
Ciężko słowami opisać jak bardzo nieistotne z punktu widzenia Polski było to głosowanie.
O, dobrze wiedzieć że wyborcy konfederacji nie chcą żadnych rozliczeń polityków z ich działań.
To ilu tam tych pisiorów już powsadzaliście do pierdla? Z tego co pamiętam to Morawiecki był tak pewny swego że sam się zrzekł immunitetu. I co? I jajco.
No i duda zakończył swoją prezydenturę w swoim stylu - wysyłając do "TK" ustawę odnośnie wsparcia psychologicznego dla dzieci i młodzieży od 13. roku życia bez zgody opiekuna, pozbawiając tym samym wsparcia pewnie dużą grupę młodzieży. Cóż, prawica pewnie mnie jeszcze nie raz zaskoczy, w końcu zaraz witamy "nowego" prezydenta.
https ://www.wprost.pl/kraj/12091216/andrzej-duda-zawetowal-dwie-ustawy-musialem.html
Bardzo dobrze że to zrobił. Taka silna ingerencja w prawa rodzica wymaga jednak pewnego przemyślenia. Jako ojciec w pełni rozumiem wątpliwości prezydenta.
No właśnie, kto to słyszał aby gówniarz obcej babie mówił że ojciec pije i czasem mocnej po głowie pogłaszcze.
Rozumiem twoje obawy Jasiu ;)
A to do tego żeby przeciwdziałać przemocy w rodzinie potrzebna jest możliwość rozpoczęcia terapii za plecami rodziców?
A co z bitymi 12 latkami?
Taaa... Po co dać możliwość pomocy młodzieży, skoro nad zdrowiem psychicznym i fizycznym przecież wyżej stoją prawa rodzica/opiekuna do dziecka. Ja czasami naprawdę się zastanawiam, skąd po prawej stronie bierze się tak ogromny brak empatii.
Nikt nie zabiera możliwości pomocy dzieciom, po prostu nie widzę powodu żeby z procesu decyzyjnego wyłączać rodziców.
Ah, tak. Semantyka, ulubiona gałąź nowomowy partyjnej. Nie "zabiera", tylko nie "daje możliwości". Ja np. potrafię sobie wyobrazić sytuację w której to prawny opiekun jest problemem i dziecko czy nastolatek potrzebuje pomocy profesjonalisty i żadna z zasad moralnych którymi się kieruję nie pozwala mi zająć innego stanowiska niż to, żeby taką pomoc owej osobie umożliwić. Ty dość jasno się opowiedziałeś, że nie chcesz aby taka pomoc była możliwa.
To rozumiem że w tej chwili nie ma sposobu na pomoc dzieciom które stykają się w domu z alkoholizmem i przemocą? Rozumiem że to dopiero ta ustawa ma zmienić ten stan rzeczy.
No to ponawiam pytanie, co z 12 latkami, albo 10 latkami, albo 6 latkami?
Czy może po prostu próbujecie podpiąć pod tą ustawę łzawą historyjkę która realnie nie ma z nią nic wspólnego. To zresztą charakterystyczne dla lewactwa.
Każda zmiana na plus i zwiększenie możliwości pomocy dla dziecka czy nastolatka jest pozytywna. 13 lat ustawiono, zapewne, dlatego że jakiś wiek ustawić należało. Czy to arbitralne, jak w przypadku alkoholu, czy związane, zapewne, w wejściem w okres dojrzewania ma w zasadzie małe znaczenie. A twoje bicie chochoła do konkretnej liczby bez podania jakiegokolwiek argumentu dlaczego dziecko należałoby pozbawić akurat tej możliwości pomocy jest dość wymowne.
To zresztą charakterystyczne dla lewactwa.
"Wszyscy z którymi się nie zgadzam są lewakami." I życie stało się prostsze :) Ale w tym wypadku - pudło. Wydałem się w dyskusje bardziej z ciekawości jakie podłoże może mieć taki, z mojego punktu widzenia, brak empatii.
Jeśli zmiana jest głupia i nieprzemyślana może przynieść więcej złego niż dobrego.
Należy też oczywiście przypomnieć że Duda ustawy nie zawetował tylko prewencyjnie wysłał do TK, miał ku temu sensowne przesłanki.
Należy też oczywiście przypomnieć że Duda ustawy nie zawetował tylko prewencyjnie wysłał do TK, miał ku temu sensowne przesłanki.
Aaaa to spoko, to zmienia postać rzeczy, pewnie szybko i rzetelnie ją tam opatrzą. :))))))))))
A możesz opisać, dlaczego według ciebie ta zmiana jest głupia i nieprzemyślana, poza tą barierą wieku 13 lat? I jak negatywnie wpłynęłoby to na większość dzieci potencjalnie korzystającej z takich usług?
A to do tego żeby przeciwdziałać przemocy w rodzinie potrzebna jest możliwość rozpoczęcia terapii za plecami rodziców?
XDD
A dlaczego miałbym pomijać tą bądź co bądź sztuczną barierę 13 roku życia?
A ustawa jest głupia i nieprzemyślana bo cały czas nikt z was nie wyjaśnił mi jaki jest sens pozbawiania decyzyjności rodziców. 13 letnie dziecko nie jest wystarczająco dojrzałe żeby podejmować samodzielne decyzje medyczne, to daje ogromne pole do nadużyć, zwłaszcza kiedy od decyzyjności odsuwa się osoby dziecku najbliższe, osoby kochające to dziecko i odpowiedzialne za nie w każdym innym względzie.
Nie przemawia do mnie też argument "a co jeśli to rodzic jest problemem?". W takim przypadku ta ustawa również jest nieskuteczna bo wyłącza z ochrony dzieci do 12 roku życia.
Jeśli procedury chroniące dzieci przed przemocą fizyczną, psychiczną czy seksualną są nieskuteczne to należy je usprawnić, i tak, w przypadkach kiedy sprawcami są rodzice wyłączyć ich z decyzyjności, ale nie można odsuwać od podejmowania decyzji rodziców którzy kochają swoje dzieci i chcą dla nich jak najlepiej. To śmierdzi na kilometr.
A dlaczego miałbym pomijać tą bądź co bądź sztuczną barierę 13 roku życia?
Tak to bywa w prawie, że w ramach pewnych konsensusów, wybiera się jakąś środkową granicę, aby nie rozmywać i nie paraliżować spraw ciągłą dyskusją, nieidącą do nikąd. W obecnej chwili taka zmiana, nikomu krzywdy nie wyrządza, zwiększa grupę osób które mogłyby skorzystać z pomocy.
A ustawa jest głupia i nieprzemyślana bo cały czas nikt z was nie wyjaśnił mi jaki jest sens pozbawiania decyzyjności rodziców. 13 letnie dziecko nie jest wystarczająco dojrzałe żeby podejmować samodzielne decyzje medyczne, to daje ogromne pole do nadużyć, zwłaszcza kiedy od decyzyjności odsuwa się osoby dziecku najbliższe, osoby kochające to dziecko i odpowiedzialne za nie w każdym innym względzie.
Uczciwy rodzic nie ma sobie nic do zarzucenia, stad nie rozumiem co jest nie tak w daniu wsparcia dziecku, jeśli sam rodzic ku temu nie ma odpowiedniej wiedzy. Nastolatek i jego myśli to nie jest twoja własność. Psychologowie i terapeuci, to nie są psychiatrzy, a co za tym idzie, nie są lekarzami, więc dziecko nie podejmuje żadnej decyzji medycznej.
Nie przemawia do mnie też argument "a co jeśli to rodzic jest problemem?". W takim przypadku ta ustawa również jest nieskuteczna bo wyłącza z ochrony dzieci do 12 roku życia.
Nie jest nieskuteczna. Jest skuteczna, bo jak wyżej napisałem, korzysta z niej X osób, zamiast 0 osób. Jest to wymierna korzyść, a kolejne dyskusje o zmianie wieku, można prowadzić dalej, można w trakcie sprawę modyfikować, dając już pierwszy kopniak na rozruch systemu.
Jeśli procedury chroniące dzieci przed przemocą fizyczną, psychiczną czy seksualną są nieskuteczne to należy je usprawnić, i tak, w przypadkach kiedy sprawcami są rodzice wyłączyć ich z decyzyjności, ale nie można odsuwać od podejmowania decyzji rodziców którzy kochają swoje dzieci i chcą dla nich jak najlepiej. To śmierdzi na kilometr.
A co myślisz, że taki terapeuta by powiedział dziecku, jeśli ma ono kochających i wspierających rodziców i na relacji dziecko-rodzic, rzeczywiście nie ma żadnego problemu? Jeszcze nie daj boże, dziecko by rurki zaczęło nosić i wyznawać tęczową flagę, wtedy to by dopiero było.
W obecnej chwili taka zmiana, nikomu krzywdy nie wyrządza, zwiększa grupę osób które mogłyby skorzystać z pomocy.
A niby w jaki sposób?
Psychologowie i terapeuci, to nie są psychiatrzy, a co za tym idzie, nie są lekarzami, więc dziecko nie podejmuje żadnej decyzji medycznej.
No i to jest kolejny problem, ponieważ nie są to lekarze to nie ma żadnej kontroli nad tym co to są za ludzie.
Tu jest ogromne pole do nadużyć i do robienia interesów na problemach dzieci. Tym bardziej niezbędna jest kontrola rodzica.
A niby w jaki sposób?
W jaki sposób pomaga? Naprawdę potrzebujesz odpowiedzi na to pytanie?
No i to jest kolejny problem, ponieważ nie są to lekarze to nie ma żadnej kontroli nad tym co to są za ludzie.
Tu jest ogromne pole do nadużyć i do robienia interesów na problemach dzieci. Tym bardziej niezbędna jest kontrola rodzica.
Ty sam sobie przeczysz. Mam wrażenie, że postawić Ci drugiego Johna obok, to i tak byś się z nim posprzeczał.
Myślę że zwyczajnie uciekasz od odpowiedzi na ten problem. Ja jakoś potrafię sobie wyobrazić cały biznes zbudowany wokół tego że nagle nie wiadomo skąd powstanie cały szwadron terapeutów o bardzo wątpliwych kompetencjach którym będą wciskane te dzieciaki. Jestem sobie w stanie wyobrazić całą maszynę stojącą za wmawianiem wręcz dzieciakom problemów. I tak, taki model biznesowy jak najbardziej wymaga odsunięcia od decyzyjności osób najbliższych dziecku, bo im faktycznie zależy na zdrowiu i szczęściu dziecka a nie na zainkasowaniu kasy za terapię.
Ucieczka w dyskusję, czy koło jest kołem, a nie kwadratem oraz szukanie spisku wszędzie, gdzie to możliwe. To zresztą charakterystyczne dla prawactwa.
Teoria spiskowa? Jestem ojcem i jeśli jakaś ustawa ma w perspektywie kilku lat wpływać na moje dziecko to rozważam wszelkie niebezpieczeństwa które mogą się pojawić. Nie uważam żeby te obawy były bezpodstawne.
Ja jakoś potrafię sobie wyobrazić cały biznes zbudowany wokół tego że nagle nie wiadomo skąd powstanie cały szwadron terapeutów o bardzo wątpliwych kompetencjach którym będą wciskane te dzieciaki. Jestem sobie w stanie wyobrazić całą maszynę stojącą za wmawianiem wręcz dzieciakom problemów.
Jaki biznes? Tzn. jakbyś sobie wyobrażał budowanie "biznesu" na nieletnich? W sensie, co, zarabialiby na nich? Niby w jaki sposób? Kto stałby niby za taką maszyną, co miałby na celu i jakimi niby środkami by dysponował?
Wiem w jaką stronę zmierza dyskusja, ale skoro "Nie uważam żeby te obawy były bezpodstawne." to rozbuduj - co to za grupa interesu niby stoi za tym wszystkim?
Jakoś w tym natłoku wydarzeń mi to umknęło. Ciekawe, czy sukiennicy zrezygnują z dodatków ... nie wiem, choć się domyślam.
Uważam to za fatalne rozwiązanie, przypomina mi to co usłyszałem na Wawelu : Nie ma wiary bez ofiary. Dlatego już tam nie jeżdzę.
To petycja obywatelska, która nie jest elementem działań rządu. Senat nawet nie wyznaczył jeszcze terminu jej rozpatrzenia.
Już widzę, jak PSL się na coś takiego zgadza. :)
PiS z Konfą, PSL i Hołownią to uwalą już w senacie. SLD pewnie przemilczy sprawę. PO w zasadzie raczej też. Pewnie tylko Razemki wyrażą otwarte poparcie. W zasadzie i tak nie miałoby to szans, bo nawet jakby przeszło dalej to ostatecznie Nawrocki to zawetuje.
Kościołowi nie jest na rękę wprowadzanie transparentności nie tylko w finansach, ale również w realnej liczbie wiernych. Co z tego, że formalnie prawie 90% ludzi jest katolikami, jak realnie wierzącymi jest może 50%, a do kościoła regularnie chodzi 30%?
Gdyby wprowadzić taki podatek, zakładając, że płacenia można uniknąć całkowicie jako ateista to Kościół by miał duży problem. Podejrzewam, że i tak skończyłoby się tym, że jak z 1%, nie wybierając na kogo chcemy dać wcale nie oszczędzamy, a kasa idzie po prostu do podziału. Jedyną opcją byłoby przepisanie się do jakiegoś innego związku wyznaniowego (co ja bym pewnie sam w takim wypadku zrobił).
To petycja obywatelska, która nie jest elementem działań rządu. Senat nawet nie wyznaczył jeszcze terminu jej rozpatrzenia.
to jakaś słaba prowokacja, jeszcze te 8%, litości.
To sobie Tusk pogadał z Izraelem:
https://x.com/IsraelMFA/status/1952432564167114785
W sekcji komentarzy niezły ogień: "Tylko Polacy mogą obrażać Tuska!".
A czego się spodziewać od rządu Izraela i Netanyahu, kiedy to jest poziom naszego PiS.
Wiadomo, PiS to się przed Izraelem nie płaszczył. Nie to co ten żałosny Tusk! Morawieckiemu w życiu by tak nie odpowiedzieli, ani nawet Błaszczakowi.
o coś nowego, polexity, ruska agentura, wojsko na ulicach, wsadzanie do więzień, sfałszowali wam z braćmi kamratami wybory, a teraz porównywanie do rządu izraela, który dokonuje ludobójstwa w gazie - Szuriat w natarciu - wy macie jakieś ograniczniki? Jakieś proporcje? Czy wam kompletnie odjebała szajba?
Daj spokój, nie warto. Ci ludzie są tak odklejeni od rzeczywistości, że nie warto wchodzić z nimi w dyskusje. Oni w tych oparach absurdu nie dostrzegli chyba, że w od prawie dwóch lat rządzi ich wódz Donald. Wszędzie cały czas widzą tylko PIS, Kaczyński, PIS, Kaczyński. Jak zakodowani...
Nie ma z kim gadać.
Izraelska hołota rości sobie prawo do zabijania i głodzenia ludności cywilnej w imię operacji DEFENSYWNEJ...
Ciekawe co by każdy powiedział gdyby Ukraińcy zaczęli walić w rosyjskie dzieci i kobiety, mordować je jak mrówki depcząc butem, głodząc kilkuletnie pociechy... aj świat byłby w szoku, ale jak żydzi to w sumie wspieramy.
takiego sojusznika jak Izrael to ja w sumie nie chce i pewnie Europa też nie chce.
takiego sojusznika jak Izrael to ja w sumie nie chce i pewnie Europa też nie chce.
Z jednej strony nie. Z drugiej strony bandy eksplodujacych mudzahedinow zostaly wyciete w pien albo siedza w swoich dziurach w syrii, libanie czy gdziekolwiek indziej na pustyni zamiast paletac sie po Europie (bo nawet gdyby ten smieszny ruch obrony granic dzialal w kazdym kraju i "bronil" kazdej granicy europy to islamisci i tak by znalezli droge). Wiec zbrodnie izraela daja pewien spokoj w europie.
Tusk chwalił w swoim wpisie Izrael, czy o co wam tak właściwie chodzi?
A może o to, że nie wsparł bezwarunkowo, tak jak Cheetos?
Z drugiej strony bandy eksplodujacych mudzahedinow zostaly wyciete w pien albo siedza w swoich dziurach w syrii, libanie czy gdziekolwiek indziej na pustyni zamiast paletac sie po Europie|
Niby tak, ale nie wiedziałem, że dalej żyjemy w średniowieczu gdzie w wiosce okazało się, iż jest jakiś bandyta i teraz trzeba wyciąć całą wioskę w pień od psa przez niemowlę aż po starą babkę bez zębów.
Myślałem też, że Izrael wysoko rozwinięty technologicznie i surowo doświadczony w krzywdzie znajdzie inny sposób niż taran na rozwiązanie problemu istnienia pierdolców z Hamasu.
Cusz - to jest ta roznica miedzy "realpolitik" a jeszcze jakimikolwiek "ludzkimi uczuciami". Z drugiej strony, niech Europa uzna Palestyne; czy jest gotowa na krotka pilke: "uznaliscie ich, wezcie ich sobie"? Bo czy ja czy ty mozemy sie rozczulac nad palestynczykami ginacymi u siebie "w domu", ale jednoczesnie ani ja ani ty nie chcemy ich tutaj. No, chyba ze nagle prawackie serduszka otworzyly sie na inzynierow ze wschodu.
I jak tam Panowie, skończyło się wasze odliczanie, za 20 minut zakończy się prezydentura Andrzeja Dudy.
Szampany już strzelają?
zamienil stryjek?
Ogolnie bedzie kontynuacja tego samego burdelu do 2027, kiedy to KO przejebie wybory i wroci PIS, aKonfa zamiast wywracac stoliczek bedzie go usilnie podtrzymywala. No i gdzies tam w tle zandberg i razem zdobeda najwiekszy wynik dotychczas (moze nawet 6% czy cos?) wiec bedzie mozna oglosci ze juz za chwile juz za momencik wezma sie do pracy. I tak do kolejnych wyborow..
Zanim Zandberg weźmie się do pracy, to chciałbym zobaczyć, jak Tusk weźmie się do (sensownej) pracy. :)
A Nawrocki właśnie wygłosił jedno z lepszych przemówień inauguracyjnych (co nie znaczy, że miał rację we wszystkim, co gadał).
wroci PIS
Może, ale na pewno nie będzie samodzielnie rządzić.
A Nawrocki właśnie wygłosił jedno z lepszych przemówień inauguracyjnych (co nie znaczy, że miał rację we wszystkim, co gadał).
Pewnie nie możesz się doczekać aż zrobi dobrze nauczycielom, tak jak to robił duda przez ostatnie 8 lat swoimi ustawami :D
Może, ale na pewno nie będzie samodzielnie rządzić.
przeciez to napisalem: "aKonfa zamiast wywracac stoliczek bedzie go usilnie podtrzymywala"
Ale to juz ustalilismy, ze tusk nic nie potrafi, kaczynski tylko psuje, a konfa chce utrzymac status quo. Zostal zandberg, ktory JESZCZE nic nie pokazal. Ale za to duzo mowil.
Pewnie nie możesz się doczekać aż zrobi dobrze nauczycielom, tak jak to robił duda przez ostatnie 8 lat swoimi ustawami
Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem na temat przemówienia Nawrockiego. Zwróć szczególną uwagę na nawias. Może zrozumiesz.
Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem na temat przemówienia Nawrockiego. Może zrozumiesz.
Nie da rady, poziom szkolnictwa w szkole nie wpoił we mnie umiejętności czytania ze zrozumieniem.
Nie bez powodu niektórym nauczycielom zdarzy się przywołać powiedzenie: "Z pustego i Salomon nie naleje".
przemowienie przemowieniem... "czyny nie slowa", tak samo jak z trumpem, tuskiem i kazdym innym politykiem. Szczegolnie, ze w polskiej polityce o slowach zapomina sie jakies 0.3 sekundy po ich wypowiedzeniu.
"czyny nie slowa", tak samo jak z trumpem, tuskiem i kazdym innym politykiem
Oczywiście. Obawiam się jednak, że Nawrocki będzie spełniał wszystkie swoje obietnice. Dlaczego "obawiam się"? Bo cześć z nich jest dla Polaków szkodliwa (np. zmiany podatkowe korzystne dla bogatszych czy ideologizacja szkół). A że władza się wkrótce zmieni, to szansa na realizację obietnic jeszcze wzrasta...
Sorry lepsze przemówienie? Koleś przyszedł powrzeszczał, naobiecywał jakby to było jego expose. Najlepsze że jak odcedzi się te połajanki to zostają same obietnice, które może sobie wsadzić w dudę do 2027.
Sorry lepsze przemówienie?
Oczywiście, że tak. Pod względem retorycznym i erystycznym - bardzo dobre.
Bo cześć z nich jest dla Polaków szkodliwa (np. zmiany podatkowe korzystne dla bogatszych czy ideologizacja szkół).
No przecież nie chciałeś Trzaskowskiego, bo zły Tusk nie zreformował szkoły tak jak sobie tego życzyłeś, więc będziesz miał ideologizację na modłę Nawrockiego, a za dwa lata Czarnka. Sam to wybrałeś.
Ja widzę że Karolek ma tego samego doradcę od przemówień jak Adrianek, który im wcisnął bajeczkę że jak będziesz darł mordę podczas przemówienia to będziesz odbierany jako "silny"... Tia dlatego wielkie przemówienia w historii czy to Lincolna czy Kennediego czy Lutera Kinga też polegały na darciu japy...
Ale dobrze że przed przemówieniem wciągnął snusa bo widać że był pełen energii...
Jak na przedstawiciela władzy "ustawkodawczej", który jeszcze pół roku temu był dostawcą sprzętu AGD i nie uważał nic, to przemówienie rzeczywiście świetne. Znaczy i tak trochę takie Duda v. 2.0, ale nie wymagajmy za dużo od polskich prezydentów.
A Nawrocki właśnie wygłosił jedno z lepszych przemówień inauguracyjnych
Oczywiście!
No przecież nie chciałeś Trzaskowskiego, bo zły Tusk nie zreformował szkoły tak jak sobie tego życzyłeś, więc będziesz miał ideologizację na modłę Nawrockiego, a za dwa lata Czarnka. Sam to wybrałeś.
Widzę, że masz ostatnio ze mną jakiś problem. Napisz zatem, co/jak/kiedy niby wybrałem. Bo na razie w wyborach nigdy nie głosowałem na żadnego kandydata PiS-u. A zatem?
A może pójdziemy dalej tokiem twojego rozumowania: skoro popierasz politykę Tuska, która ewidentnie wpycha Polskę ponownie w objęcia PiS-u, to znaczy, że sam właśnie wybrałeś to, co wkrótce nastąpi?
Darcie ryja i mentorski ton - dla mnie taki Duda na sterydach. Dość nieznośne i irytujące, ale zawsze można zmienić kanał, co też zrobiłem, kiedy Batyr zaczął podnosić głos.
Pisiorki i ich koalicjanci z Konfy mają dziś swoje pięć minut, niech się cieszą:).
Za chwilę (jesienią) wróci proza życia i okaże się, że ten facet, który wiele naobiecywał, niewiele jednak może. Pokrzyczeć sobie, przynajmniej przez najbliższe dwa lata ;).
ps. "Ładnie" już podzielił Polaków na normalnych (PiS, Konfa) i nienormalnych (cała reszta):). Wiadomo - pisiorom wolno więcej, żadnego wzmożenia i oburzenia nie będzie. Ale gdyby Janda powiedziała jakąś głupotę- to, hoho :D. Ta wrzutka, odnośnie sędziów to też wyjątkowa bezczelność- bardzo typowa dla pisiora :)
Panowie, skoro przemówienie było takie słabe, to dlaczego Tusk stwierdził po jego wysłuchaniu, że narodził się "nowy lider prawicy"? Coś się tutaj nie klei.
Ale tu niektórych, d##sko piecze :) Jesli nie podoba się wam nowy prezydent, to poczekajcie na zaprzysiężenie Trzaskowskiego, he he. Przecież wg sondaży z onetu, WP, i reszty tych medialnych ścieków bonżur był murowanym faworytem do zdecydowanego zwycięstwa. Tak więc, szczekajcie dalej, bo tylko to wam pozostało i czekajcie, bo może za trzecim razem Rafałowi się uda? Kto wie...
Wszystko się klei Tusk po prostu jak zwykle wali kijem po klatce Jaro i tyle. A temu niewiele trzeba co pokazał chwilę później mówiąc do Radomira Wita per "chamie"
Za to kazanie Galbasa super. W idealnym świecie Karolek wziąłby je sobie do serca...
Nowy lider prawicy się narodził! Prezes odchodzi na emeryturę, odszedł król, niech żyje król!
A jak się Batyr zewrze z Duńczykiem w braterskim uścisku, to już w ogóle nastanie pokój i szczęśliwość powszechna we wszystkich zaściankach Rzplitej.
A jak się Batyr zewrze z Duńczykiem w braterskim uścisku
Ale żeby nawet w zaprzysiężenie Nawrockiego wplątać Zandberga, Herr, to trzeba mieć WBT*.
Wszystko się klei Tusk po prostu jak zwykle wali kijem po klatce Jaro i tyle.
Oczywiście. Żeby jednak można było walić, Nawrocki musiał wygłosić przemówienie, które daje do tego podstawy. :P
*Wyjątkowy Ból Tyłka.
A mi się przemówienie nie podobało , odniosłem wrażenie, że nikt Nawrockiemu nie powiedział jakimi kompetencjami dysponuje głowa państwa.
O ile mnie pamięć nie myli zmiana prezydenta nie zmienia tego, że to rząd rządzi w kraju a prezydent ów kraj reprezentuję.
O ile mnie pamięć nie myli zmiana prezydenta nie zmienia tego, że to rząd rządzi w kraju a prezydent ów kraj reprezentuję.
"coz szkodzi obiecac"
Zreszta - w ten sposob zaczal kampanie wyborcza PISu na 2027 rok.
Bukary oni się za każdym razem na twoje gadanie odpalają z Adrianem, ale nie oszukujmy się ty też z każdą krytyką Zandberga czy Razem też się odpalasz. Jak to się nazywało.... Hm?... Faza zauroczenia?
Sam równie często walisz tym Zandbergiem że stało się to równie nudne jak wypowiedzi Znafcy czy Pietrusa...
Czemu odpalamy protokol zoidberg? Bo Bukary wierzy w niego tak samo jak JD czy mav wierza w memcena. Doslownie IDENTYCZNA zapalczywosci, IDENTYCZNE komentarze. Gdyby ukryc ksywki komentujacych i ukryc imiona komentowanych to nie daloby sie rozroznic czy to leci od bukarego czy mava (no, poza jakoscia samego tekstu pisanego), bo zawartosc jest czesto-gesto ta sama. "PIS=PO samo zlo, moj kandydat w KONCU zaprowadzi porzadek, juz prawie wygral prezydenckie, jeszcze jedne wybory i IM pokaze".
Oj, Asmodeus, rozumiem próbę racjonalizowania WBT, ale przynajmniej postaraj się ukrócić cugle hiperboli, bo odlatujesz na Marsa.
Primo: w żadnego Zandberga nie "wierzę". Odnosiłem się już do podobnych banialuków tutaj: [1504.6]. Secundo: z postów Mavericka nie wynika raczej jakieś uwielbienie dla Mentzena (może go z kimś pomyliłeś?). Tertio: nigdy nie przeceniałem ani wyniku wyborczego Zandberga, ani roli Razem; wręcz przeciwnie: pisałem, że sukcesem będzie dla tej partii dostanie się do sejmu, zaś jedyny sposób, żeby Zandberg zyskał wpływ na to, co się dzieje w kraju, to konfiguracja sejmowa, który wymusi na PO konieczność wejścia w koalicję z Razem (bo tylko wówczas można powalczyć o realny wpływ na rządzenie, czyli o finanse).
W sytuacji, gdy obecny rząd zawodzi na tylu płaszczyznach, w pełni jednak rozumiem potrzebę produkowania wypowiedzi ad Zandbergum, żeby podbudować trollingowe ego poprzez uderzanie w użytkownika, który wskazuje na trafną diagnozę najważniejszych problemów kraju u polityków Razem. Cóż innego wam pozostało? Stąd też pewnie kompletny brak umiaru w produkowaniu "zandbergowych" chochołów. :)
A skoro mnie włączyłeś do grona tak zacnych kompanów, jak John czy Maverick, to pozwól, że dam wyraz swojemu zdziwieniu: szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że tak łatwo znajdziesz wspólny język z użytkownikami pokroju Roberta czy Znafcy. A jednak coraz częściej śpiewacie unisono, co jest zapewne dla uszu wielu bywalców wątku prawdziwą ucztą. ;)
Piękne przemówienie, wzruszyłem się.
Szczególnie końcówka była taka kibolska, patriotyczna. Czas 37:40
https://www.youtube.com/live/je_821_GKa4?si=wPvc5VtXqz8wVLlk
Ciekawe czy tylko wrzutka medialna, czy też dokładnie wyliczony i merytoryczny projekt.
"Prezydent RP nie ma ustawowego obowiązku wskazywania źródła finansowania w projektach ustaw składanych do Sejmu. Przepisy Konstytucji oraz regulamin Sejmu wymagają natomiast, by każdy projekt ustawy, który generuje nowe wydatki publiczne, zawierał ocenę skutków finansowych oraz – jeśli to możliwe – wskazanie sposobu ich sfinansowania. Jest to jednak wymóg ogólny dotyczący wszystkich projektodawców, nie tylko prezydenta, i dotyczy raczej uzasadnienia do projektu niż samej treści ustawy.
W praktyce brak precyzyjnego wskazania źródła finansowania może skutkować odrzuceniem projektu na etapie prac parlamentarnych lub negatywną opinią rządu czy sejmowej komisji finansów publicznych"
John, Bukary, Bobo i ich wierny Triumph(gościnnie występujący jako Sanczo) tarzają się ze szczęścia. Aż dziw bierze, bo przecież trudno sobie wyobrazić, aby razem z Kaczafim ich mentorzy strzelali ugi bugi u Tadka na imprezie. Orzeszki kupione, będzie ubaw.Obietnice byłego bramkowego… Dla każdego po cadi
https://youtu.be/zDEPob22tHs?si=4Fw3_amATN29cVSW
John, Bukary, Bobo i ich wierny Triumph(gościnnie występujący jako Sanczo) tarzają się ze szczęścia
Znowu dajesz pokaz głupoty? A przecież niedawno obiecywałeś, że będziesz zamieszczał tylko merytoryczne wpisy. Trudno jednak walczyć ze swoją prawdziwą naturą, nie? Wytrzymałeś aż cztery dni. To i tak chyba rekord. :)
No sorry Bukary, ale nie napisałeś że to przemówienie to był wiersz upośledzonego dziesięciolatka, że to ćpun i ogólnie Nawrocki to prącie, tylko śmiałeś napisać że przemówił nawet znośnie. To już tutaj wystarczy, a już na pewno dla twojego psychofana :)
Zaraz od znafcy i cynicznego się dowiemy, że Bukary to prawdziwa szara eminencja i to on pociąga za sznurki w PiSie, a Kaczynski wykonuje jego rozkazy.
Bukary to zaczyna tutaj na fanatyków Tuska działać jak płachta na byka. W sukience bardziej niż sam PiS i Nawrocki.
Mav zapomniałem ciebie dorzucić do grona, ale plasujesz się poza główną grupą, także sorry. Intelektualnie najgorzej.
Bukary wybacz wyszła ze mnie natura prymitywa, ale to ty powiedziałeś o przemówieniu typa ' Pod względem retorycznym i erystycznym - bardzo dobre.'
No więc widzisz, nie wytrzymałem. Nie zarzucaj mi samo najgorsze.
Oczywiście, Bukary pociąga za sznurki!!!!!
Hmm, czy też będą usprawiedliwienia jak przy pewnych stu obietnicach, że tym razem to wredny rząd wszystko blokuje? :)
Zacznie się ich spełnianie za 30 miesięcy. Na pierwszy ogień pójdzie znów całkowity zakaz aborcji. Mam nadzieję że ludzie nie oczekują po ciosanej z kolka Nawrockiej niczego więcej niż od Dudowej ;)
Jest i bohater sieciowy a tchórz realny.
Każdemu da popalić a portki osrane pewnie w cztery oczy, taki fajny TCHÓRZ z zagranicy.
mav juz zalaczyl tryb "kibolsko-prezydencki"? Jeszcze snusik i nie do odroznienia
Zas co do listy - topkek XD
Przez 8 lat polki i polacy... czy jakos tak. Tyle lat nie dali rade VATu obnizyc to JUZ-TERAZ go obniza. Spoko koko, za 2 lata zdazycie zapomniec o tych obietnicach XD
Cos dla Bukarego:
Dobra Polska szkoła
"Dobra edukacja zamiast likwidacji prac domowych, budujmy realne relacje - szkoła bez smartfonów, chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców, nauczyciel - zawód zaufania i szacunku".
Czyli przez 8 lat wszystko spierdolili co sie dalo, Tusk nic nie zmienil a oni beda "naprawiali po tusku". Zamierzaja naprawiac czarnkowe, czy raczej dokrecic srube? XD
Wszyscy równi wobec prawa, sądy godne zaufania
"Koniec z chaosem w sądownictwie. Każdy musi móc liczyć na sprawiedliwy, obiektywny i apolityczny sąd. Stabilizacja, informatyzacja, przyspieszenie spraw. Jeśli nie będzie ponadpartyjnego konsensusu w sprawie naprawy sadownictwa - muszą wypowiedzieć się Polacy w referendum".
W razie czego swoich ulaskawimy XD
EDIT:
dobra ide zajac sie pieleniem grzadek w ogrodzie albo hodowla jedwabnikow. KAZDY z tych punktow to zart XD
mav juz zalaczyl tryb "kibolsko-prezydencki"? Jeszcze snusik i nie do odroznienia
Srusik a nie snusik , Tobie demokrato nie przeszkadza, że się jedzie po kobietach i to żonach prezydentów ?
Aj kiedyś wspomniałem coś o żonie Macrona to się rzucili z obroną ale po Polskich kobietach śmiało :)
Polscy demokraci....
ciosanej z kolka Nawrockiej
A Maverick jak zwykle nie na temat :D Napisz coś o obietnicach, pod linkiem z obietnicami
Z tym liczimnikiem to ciekawy pomysł. Ciekawe czy Nawrocki będzie składał pomysły do Sejmu teraz by mu je odrzucili. Albo bliżej wyborów parlamentarnych bu pokazać,że rząd nie chce współpracować i z partiami prawicowymi.
Albo bliżej wyborów parlamentarnych bu pokazać,że rząd nie chce współpracować i z partiami prawicowymi.
Raczej teraz niz pozniej. Pomysl, ze np. zlozy propozycje obnizki VATu pod koniec 2026 i jeszcze przypadkiem zostanie to przyklepane przez sejm. Nie dosc, ze KO skocza notowania do gory przed wyborami, to jeszcze jakby KO ostatecznie przejebalo w 2027 PIS bedzie musial sie meczyc z obnizka w swojej kadencji. W ostatecznosci jeszcze prezio bedzie musial zawetowac/wyslac do TK wlasna propozycje.
niech zacznie trollować KO wybierając jakieś rzeczy z ich wszystkich pakietów obietnicowych.
Się posmiejemy
Przez półtorej roku, polcy i polaki... A teraz obniżymy wam VAT, a Obajtek obniży wam cenę benzyny z 9 zł, bo wystarczy nie kraść.
I w ten oto sposób zamiast idioty mamy na stołku przestępcę.
Niech buk błogosławi polskie, kurwa!
Są jakieś dowody na przestępczą działalność nowego prezydenta?
Jakieś wyroki ??
Bo grubo jest tak szkalować głowę Państwa Polskiego nie mając na to dowodów... wiem jakby rządził PIS to by wszystko zamietli pod dywan tymczasem największe zagrożenie dla KO i ich rządów i do tego według Ciebie przestępca i nie można z nim zrobić porządku będąc przy władzy ?
Mav, jeśli się nie mylę, udział w "ustawce" to wedle polskiego prawa przestępstwo.
Bukary - oj tam, oj tam, pchasz się w kajdany. Gdzież tak Pana Prezydenta szkalować!
Mav, jeśli się nie mylę, udział w "ustawce" to wedle polskiego prawa przestępstwo.
Za które zresztą Nawrocki również nigdy nie był skazany, nigdy nie postawiono mu także takich zarzutów.
Mnie ta sprawa troszkę bulwersuje jako nauczyciela. Gdyby Nawrocki przyznał, że popełnił w młodości błędy i nie jest z tego dumny, to wszystko byłoby OK. Ale ciągłe prowadzenie narracji o "szlachetnej formie rywalizacji" jest po prostu społecznie szkodliwe.
Za które zresztą Nawrocki również nigdy nie był skazany, nigdy nie postawiono mu także takich zarzutów.
No przecież nikt tu chyba nie używa słowa "przestępca" w kontekście wyroków sądu. Wiadomo, że oficjalnie nie jest "przestępcą". Nawrocki sam się jednak przyznał do udziału w "ustawkach".
Coz, Jasiowi to imponuje. Nie bez powodu złośliwe nazywają go prezydentem kiboli.
Jeszcze zobaczycie że zjeby jak bakiewicz będą ordery dostawać ;)
No przecież nikt tu chyba nie używa słowa "przestępca" w kontekście wyroków sądu.
Problem w tym że to słowo raczej nie ma innego kontekstu.
Coz, Jasiowi to imponuje. Nie bez powodu złośliwe nazywają go prezydentem kiboli.
Jak to leciało?
Donald matole...
Za które zresztą Nawrocki również nigdy nie był skazany, nigdy nie postawiono mu także takich zarzutów.
Jeśli ktoś potrąci człowieka na pasach, ale ucieknie i nikt go nie złapie, to już nie jest przestępcą, wtedy się zeruje.
Via Tenor
A jak jest winny, nawet w procesie cywilnym o 10 tysięcy złotych to się ułaskawi i cyk pora na csa.
Cieszy takie przywiązanie do litery prawa ... No chyba, że kogoś krewny był piechurem u Henryka II, to wtedy cały ród skażony, po wsze czasy.
Zgodnie z prawem każdy jest niewinny dopóki nie udowodni mu się winy.
No i gitara, to ściągamy teraz masowo imigrantów do Polski, kto winny, to go skażą i pójdzie siedzieć, a reszta co niewinna, jak pan prezydent, będzie łatała dziury w gospodarce. No i spór migracyjny zażegnany.
Ale ciągłe prowadzenie narracji o "szlachetnej formie rywalizacji" jest po prostu społecznie szkodliwe.
Coś w stylu "młodzi wykształceni z dużych miast", "wieś i podstawówka głosuje na Nawrockiego" "zabierzemy dowody babci a wsioki nie będą mogły głosować" itepe.
kazdy znajdzie swoją niszę, ale nie jestem przekonany że Nawrocki jest bardziej szkodliwy społecznie w tym przypadku, nie ta skala.
gówno jest efektem zjedzenia twarogu
Touche
Przestępca to osoba, która popełniła przestępstwo. Taka osoba nie musi być osobą skazaną. Proszę nie robić kurwy z logiki.
Nawrocki publicznie przyznał się do popełnienia czynu karalnego. To, że mamy niewydolny system, który nie potrafi go pociągnąć do odpowiedzialności, to inna sprawa.
