Szef studia odpowiedzialnego za Helldivers 2 apeluje do fanów, by przestali wyżywać się na nowych graczach i podali im pomocną dłoń

Helldivers 2 od niespełna miesiąca podbija serca graczy na całym świecie. Trzecioosobowa strzelanka opowiadająca o walce o galaktykę z marszu spodobała się fanom elektronicznej rozgrywki o czym świadczą chociażby bardzo pozytywne oceny na platformie Steam.

Zamysł gry jest stosunkowo prosty. Drużyna składająca się z czterech tytułowych helldiversów staje naprzeciw owadopodobnym obcym lub śmiercionośnym droidom w walce, w której przetrwają tylko najsilniejsi.

Nowi gracze nie są mile widziani w Helldivers 2?

Aby jednak stać się najsilniejszym, od czegoś trzeba zacząć. Każdy z nas na pewnym etapie w grze sieciowej nie do końca ogarniał wszystkie mechaniki i dopiero z czasem nabierał umiejętności. Helldivers 2 zdecydowanie wymaga zręczności, umiejętnego wykorzystywania zasobów, broni i wysokiego poziomu kooperacji.

Doprowadza to jednak do sytuacji, że doświadczeni, wysokopoziomowi gracze nie są chętni do grania z osobami dopiero zaczynającymi przygodę z najnowszą produkcją, gdyż ich zdaniem nowicjusze zwyczajnie bardziej przeszkadzają niż pomagają w walce z przeciwnikami.

Powiązane:Grafika nie imponuje już tak jak kiedyś. Gracze mają teorię co powinno teraz rewolucjonizować gry

W obliczu takiego obrotu spraw, postanowił interweniować Jonah Pilestedt, szef Arrowhead, studia odpowiedzialnego za produkcję Helldivers 2. Za pośrednictwem swojego konta na Twitterze/X w formie mema zwrócił się do graczy, by ci przyjmowali do swoich drużyn początkujących helldiversów, uczyli ich i wspólnie dobrze się bawili, a nie zachowywali się jak faszyści.

W kolejnym z wpisów dodał żeby oddawać nowym graczom karabin i tarczę, bo można walczyć też bez nich jeśli jest się prawdziwym helldiverem.

Gracze jednogłośnie zgadzają się z twórcą, że początkującym należy pomagać. Co więcej, dużo fanów zwraca uwagę, że negatywne porównanie do faszystów nie do końca jest trafne, gdyż analizując lore gry, Super-Ziemia jest w rzeczywistości właśnie faszystowska, więc w praktyce każdy z helldiverów reprezentuje jeden i ten sam system.

Chociaż fani są zgodni co do wspierania nowicjuszy i chętnie zapraszają swoich znajomych do gry, to część z nich zwraca uwagę na inny problem, który w znacznej mierze przyczynił się do potrzeby interwencji przez szefa studia.

Gracze narzekają, że wielu początkujących helldiverów z pierwszym poziomem konta dołącza do otwartych kolejek z wysokopoziomowymi misjami. Niedoświadczeni fani chcąc szybko awansować próbują wykonywać trudne zadania, co najczęściej kończy się fiaskiem i frustracją ze strony „starszych” kolegów i koleżanek.

Razem przeciwko wszystkiemu

Niektórzy, bardziej wciągnięci w tytuł gracze, nawet w takiej sytuacji widzą powód do radości jakim może być szansa spotkania nowicjusza, który „przestraszony” galaktyczną wojną zacznie posłusznie wykonywać rozkazy doświadczonego helldivera.

Tego typu podejście sprawia, że znaczna część graczy tworzy swoistą społeczność nastawioną przede wszystkim na wspólną eliminację kosmicznego zagrożenia, bez względu na poziom i prezentowane umiejętności.

A czy wy pomagacie nowicjuszom w grach online? Czy waszym zdaniem nie powinni mieć oni wstępu na serwery z trudniejszymi questami?

Więcej:To aktualnie najbardziej bezużyteczny gadżet w Battlefield 6. Fani zastanawiają się, jakim cudem to przeszło testy

• Różności