Decyzja o zrobieniu z Goku Saiyanina nie była elementem „dopracowanego planu” Akiry Toriyamy, który stawiał na spontaniczne kreowanie historii.
Akira Toriyama miał bardzo spontaniczne podejście do pisania historii i kreowania świata w swoim największym hicie – Dragon Ballu. Mangaka zamiast stworzyć długoterminowy plan, opracowywał pomysły z tygodnia na tydzień, dzięki czemu mógł być bardziej nieprzewidywalny, jednak za sprawą tego był również „dezorientujący” dla współpracujących z nim redaktorów.
Toriyama od początku nie miał żadnego wielkiego planu na DB, co pokazuje fakt, że autor Dragon Balla dopiero później wpadł na to, żeby zrobić z Goku Sayianina, co było wynikiem „narracyjnej konieczności” – w ten sposób udało mu się pokonać przeszkodę, jaką napotkał podczas pisania historii w tamtym momencie.
Sekrety na temat sposobu, w jaki Akira Toriyama pracował nad Dragon Ballem, zdradzili współpracujący z nim w przeszłości redaktorzy – Kazuhiko Torishima, Yu Kondo, Fuyuto Takeda – którzy wystąpili w programie KosoKoso (via Venixys na X).
Jego styl opowiadania historii był prosty i bezpośredni, skierowany do młodych widzów, bez nadmiernych retrospekcji lub długoterminowych tajemnic do rozwikłania. Kiedy fabuła potrzebowała zwrotu akcji, często wprowadzał nowe pomysły nagle. Na przykład odkrycie, że Goku jest Saiyaninem, nie było wynikiem misternego planu, ale narracyjną koniecznością – kiedy historia napotkała przeszkodę, Toriyama szybko znalazł rozwiązanie.
[…] Nawet pomysł osadzenia części historii w kosmosie pojawił się nagle: skoro Goku był kosmitą, to odkrywanie nowych planet miało sens. Ikoniczne elementy, takie jak ogon Goku, nie były pierwotnie pomyślane jako część jego saiyańskiego dziedzictwa, ale zostały później powiązane z nim, gdy wymagała tego historia.
Pomysł uczynienia z Goku Saiyanina był więc spontaniczny, podobnie jak dopracowane zostały elementy, które Saiyan charakteryzują. Tworząc Dragon Balla Toriyama nie widział swojego głównego bohatera jako przedstawiciela tej rasy, ale później dopracował ją wokół jego postaci, dzięki czemu nabrała kształtów dzięki charakteryzacji samego Goku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Te świąteczne odcinki anime to pozycje obowiązkowe na grudniowy seans
2

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.