Czy lider jednej ze społeczności WoW-a przekroczył granice dobrego smaku? Użytkownicy są zbulwersowani decyzją o wykorzystaniu wizerunku zmarłego gracza do promocji płatnego członkostwa.
Gdzie są granice przyzwoitości? To pytanie zadaje sobie ostatnio społeczność World of Warcraft po tym, jak do ogólnej świadomości trafiła problematyczna zagrywka Boomeroo, lidera jednego z większych zrzeszeń fanów gry.
Co dokładnie się stało? Jak pisze autor posta, Boomeroo – lider WME postanowił wykorzystać wizerunek Matsa Steena (w społeczności graczy znanego pod pseudonimem Ibelin Redmoore) do promowania własnej działalności na Patreonie. Na temat zmarłego w wieku 25 lat norweskiego gracza powstał film dokumentalny Wyjątkowe życie Ibelina, który można zobaczyć na Netflixie.
W ramach zarządzanej przez Boomeroo społeczności wprowadzono system, w którym tylko opłacający Patreona mieli priorytetowy dostęp do rajdów. To już samo w sobie budziło kontrowersje, ale promowanie wpłat w oparciu o historię zmarłego Ibelina przelało czarę goryczy. Zwłaszcza, że w poście, który wywołał burzę, brakowało jakiejkolwiek informacji o przekazaniu części dochodów na cele charytatywne (takie jak np. CureDuchenne - inicjatywa, którą otwarcie wspiera również Blizzard).
Reakcja Boomeroo na sprzeciw społeczności była dla graczy jeszcze bardziej nie do przyjęcia: ignorowanie krytyki, szybkie kasowanie komentarzy oraz brak oficjalnych wyrazów skruchy tylko zaostrzyły sytuację.

Sam film natomiast opowiadał o tym, jak chory na rzadką chorobę genetyczną Mats znalazł ukojenie w świecie World of Warcraft. Od dziecka zmagał się z trudnymi symptomami – nie przeszkodziło mu to jednak nawiązywać kontaktów i realizować się w świecie, nawet jeśli odbywało się to tylko na poziomie wirtualnym.
To nie pierwszy raz, kiedy World of Warcraft pomógł swoim graczom stawiać czoła osobistym wyzwaniom. Wśród fanów, którym gra pomogła, znajduje się między innymi aktor Kristian Nairn. Historia Ibelina jest piękna i wzruszająca – tym bardziej bulwersuje wykorzystanie tego wątku przy próbie promowania społeczności. Jednym z najgłośniejszych głosów w dyskusji jest Nomine, bliski przyjaciel Ibelina:
Mówię to jako Nomine, lider gildii Starlight i przyjaciel Ibelina.
Możecie zobaczyć mnie w filmie dokumentalnym, jak również w nagraniu Blizzarda promującym Reven. To nie jest dla mnie komfortowa sytuacja – wręcz przeciwnie. Jeśli chcecie wesprzeć przekaz dokumentu – mówicie o nim, zachęcajcie innych do obejrzenia go. Ale ważniejsze jest coś innego. Pamiętajcie, że osoby, które spotykacie po drugiej stronie ekranu, są prawdziwymi ludźmi. Budujcie społeczności oparte na życzliwości, trosce i miłości.
Mówcie innym, że ich doceniacie, że mają wpływ na wasze życie.
- Kai Simon (Nomine)
W obliczu tej sytuacji staje się jasne, że pewne działania są po prostu nieakceptowalne. Wykorzystanie tragicznych historii osobistych dla własnych korzyści jest zdaniem fanów z gruntu niewłaściwe i podważa zaufanie całej społeczności. Czas pokaże, czy lider WME wycofa się ze swojego stanowiska, czy nadal będzie szedł w zaparte – może się to jednak okazać bardziej kosztowne, niż jest tego warte.

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.