Gracz namówił swojego 75 letniego ojca, by zagrał w Red Dead Redemption. „Wciąż nie mogę w to uwierzyć”
Nigdy nie jest za późno, by wkręcić się w gry wideo. Przekonał się o tym syn 75-letniego fana westernów, który na dobre wsiąkł w świat Red Dead Redemption.

Za popularność gier wideo jako medium może odpowiadać wiele czynników. Jest oczywiście masa pieniędzy ładowana w materiały promocyjne najnowszych produktów, ale przede wszystkim ciekawe i angażujące historie z barwnymi postaciami w jakże atrakcyjnej formie. To jedynie wierzchołek góry lodowej aspektów składających się na fakt, że gry cieszą się coraz większą popularnością. Co ciekawe, nie jest to domena młodszej części społeczeństwa, bo jak pokazuje rzeczywistość, gracze znajdą się nawet w grupie seniorów i to takich po siedemdziesiątce .
Na Red Deada nigdy za późno
Może nie jest to coś powszechnego, wszak niecodziennie czytamy o tym, że czyjś 75-letni ojciec zagrywa się w Red Dead Redemption, ba, już prawie go przeszedł! Niemniej jest to sytuacja, która, jeśli wierzyć autorowi wpisu na Reddicie, wydarzyła się zaledwie parę dni temu. Podzielił się on bowiem dość długim wpisem, w którym wyjaśnia okoliczności całego zajścia.
Opowiada o swoich doświadczeniach z serią od Rockstar Games oraz innych grach, których poznania podejmował się jego ojciec. Co ważne dla wątku, przytacza też życiowe okoliczności, jakie towarzyszyły zarówno jemu, jak i seniorowi, gdy ci dorastali, a to być może ma przełożenie na pewnego rodzaju niewypowiedzianą nostalgię u starszego gracza.
Mój ojciec, jak można się domyślić po jego wieku, dorastał, gdy dziki zachód i westerny były w modzie. Zabierał nas do Arizony, do Tucson, do Tombstone, abyśmy zobaczyli matecznik Wyatta Earpa, Doca Holidaya, Wild Billa Hickocka i opowiadał wszystkie znane mu historie o nich.
Zamiłowanie do westernów czy choćby miłe wspomnienia lat minionych, którym towarzyszyły historie z dzikiego zachodu nie są tu bez znaczenia, gdyż, jak twierdzi autor wpisu:
Chociaż udało mi się namówić go wcześniej żeby zagrał w trylogię Mass Effect, którą uwielbiał, nie udało mi się z innymi: XCOM, Imperator, Mafia 2, Crusader Kings 2, DA: Origins, wszystkie bez powodzenia. Nigdy się nie przyjęły. Próbował ich, a potem po prostu się poddawał i zajmował czymś innym.
Choć pokazanie i nauczenie staruszka jak lepiej poruszać się po świecie gry zajęło trochę czasu, tak twórca wpisu jest zadowolony z obecnego stanu rzeczy. Zainteresował swojego leciwego ojca czymś, co sam bardzo ceni. Nic w tym dziwnego, wszak seria Red Dead Redemption nie bez powodu zebrała tak szeroką rzeszę fanów, nawet jeśli sposób oddania niektórych elementów nie do końca pokrywa się z rzeczywistością.
Swoją wypowiedź kończy motywacyjną frazą o tym, że nigdy nie jest za późno, by próbować nowych doświadczeń, płynących z podejmowania różnych, nowych aktywności, a w tym wypadku z grania. Nawet, gdy nie miało się wcześniej pada w ręce.
Więcej na temat: Różności
Prawie 50% przedstawicieli Gen Z woli pracować w domu, bo w przeciwnym razie nie mogliby oglądać ulubionych seriali Netflixa na boku
Zdarzyło wam się zrobić przerwę na jeden odcinek podczas pracy zdalnej? Połowa najmłodszego pokolenia pracowników miewa podobne zachcianki.
Prawie 50% przedstawicieli Gen Z woli pracować w domu, bo w przeciwnym razie nie mogliby oglądać ulubionych seriali Netflixa na bokuElon Musk chciał udowodnić, że umie grać w PoE 2. Padł przy pierwszym prawdziwym bossie z pierwszego aktu
Elon znowu to zrobił! Jak zakończyły się próby udowodnienia swoich umiejętności w hack’n’slashu? Niestety dla miliardera, nie najlepiej.
Elon Musk chciał udowodnić, że umie grać w PoE 2. Padł przy pierwszym prawdziwym bossie z pierwszego aktuCivilization 7 traci graczy również szybko co Beyond Earth. „Tak to jest, gdy maskujesz early access jako premierę”
Jak wygląda sytuacja Civilization 7 dwa miesiące po premierze? Gracze wciąż są niezadowoleni – znaczna większość woli wrócić do poprzednich części.
Civilization 7 traci graczy również szybko co Beyond Earth. „Tak to jest, gdy maskujesz early access jako premierę”