Czy Minecraft potrzebuje kolejnego wymiaru? Pomysłów nie brakuje

Overworld, The Nether i The End – te trzy wymiary były obecne Minecrafcie od premiery pełnej wersji gry w 2011 roku. Od tego czasu gracze wielokrotnie zastanawiali się, czy aby w grze nie znajduje się sekretny czwarty wymiar. Spekulacje wzmogły się po rzekomych teaserach w tegorocznych aktualizacjach, aczkolwiek na razie nie przełożyło się to na nic konkretnego.

Jeśli jednak studio Mojang rzeczywiście szykuje tego typu rozszerzenie świata, czym dokładnie miałby być czwarty wymiar Minecrafta?

The End bez walki

Jak widać w ostatnim wątku na podforum gry w serwisie Reddit, propozycji jest sporo. Autor tematu – Realshow – uważa, że czwarty wymiar powinien być alternatywą Endu. Dałoby to graczom wybór jak chcą zakończyć przygodę w trybie Survival.

W wizji użytkownika powinna to być kraina, w której wyzwaniem są nie moby, lecz eksploracja – podróż z jednego biomu do drugiego, na przykład ulokowanych na latających wyspach (bo tak właśnie miał wyglądać The End, który zresztą początkowo znany był jako The Sky Dimension).

Podobną propozycje miał inny internauta, któremu marzy się… pionowy wymiar. Byłby on przeciwieństwem Overworld: krainą ograniczoną do powierzchni 300 bloków kwadratowych, ale rozrastającą się w górę w nieskończoność. Mogłoby to być, na przykład ogromne drzewo, niczym gigantyczny (choć w tym przypadku nieco wąski) Yggdrasil z nordyckich podań.

Oczywiście problemem pozostaje warstwa techniczna – w końcu dopiero w ostatnich latach gracze otrzymali góry z prawdziwego zdarzenia. Nieskończenie wysoka kraina wydaje się więc dość nierealna.

Jak Nether, tylko gorzej

Oczywiście znaleźli się też gracze, którzy mają zupełnie inną wizję czwartego wymiaru, jako krainy tak trudnej, że wyprawy do Netheru wydają się przy tym spacerkiem. Niekoniecznie oznacza to jednak rozgrywkę rodem z Dooma, z hordami wrogów nieustannie napierającymi na bohatera.

Użytkownik pengie9290 widziałby ów wymiar raczej jako rozbudowę koncepcji Wardena. Innymi słowy, gracze musieliby uważać na mnóstwo początkowo nieagresywnych mobów, które bardzo łatwo sprowokować do agresji. W takiej formie Minecraft stałby się niejako skradanką, bo lepiej byłoby unikać rozbudzenia tak groźnych wrogów.

Inni wyraźnie zainspirowali się popularną ostatnio ideą Backrooms – niekończący się labirynt pokojów istniejących poza zwykłą rzeczywistością, pełnych niezwykłych (i zwykle zabójczych) stworzeń. W takiej formie nowy wymiar byłby lochem z nieograniczoną liczbą pomieszczeń, a im dalej gracz by dotarł, tym lepsze łupy by zgarnął.

Gdzie jest czwarty wymiar?

Nie brakuje innych, mniej lub bardziej rozbudowanych propozycji. Grzybowa kraina z muchomorowymi wariantami szeregowych mobów, wyprawa na księżyc albo kraina złożona głównie z jednego rodzaju bloków. Fani prześcigają się też w wymyślaniu nagród, które byłyby zachętą do zmierzenia się z nowymi wyzwaniami.

Oczywiście to tylko spekulacje fanów. Niemniej to i kreacje społeczności pokazują jak bardzo gracze są spragnieni nowego wymiaru. Może studio Mojang wysłucha ich próśb w kolejnej dużej aktualizacji?

Więcej na temat:   Minecraft