140 tys. osób obserwuje dziewczynę, która nie istnieje. Tak AI może zastąpić influencerów
Sztuczni influencerzy stworzeni za pomocą AI zdobywają popularność na Instagramie. Czy to już nowe pokolenie blogerów?

Sztuczna inteligencja szturmem wkracza do mainstreamu wśród internautów i osób zainteresowanych rozwojem technologii. Jednak czy stanowi przy tym zagrożenie dla użytkowników mediów społecznościowych i wyprze prawdziwych influencerów z przestrzeni internetowej?
Sztuczna influencerka
AI ma potencjał, aby przekształcić sposób, w jaki tworzymy i zarządzamy marketingiem oraz wszelką inna aktywnością w mediach społecznościowych. Obecnie nie jest rzadkością spotkać sztucznych influencerów z ponad 100 000 obserwujących na serwisach społecznościowych.
Influencerka stworzona przy pomocy AI, która zaczyna wywoływać szum na Instagramie, występuje pod pseudonimem Evie Starr. Jej profilem podzielił się na Twitterze Wojtek Kardyś, specjalista w szeroko rozumianej komunikacji internetowej oraz digital marketingu.
Jak już wspomniano, "dziewczyna" ma 140 tysięcy obserwujących, choć jej konto powstało dopiero w styczniu tego roku. Evie zamieszcza prowokacyjne treści, które często przyciągają internautów, niezależnie od ich płci. Jak widać, jest ona lesbijką i ma nawet dziewczynę, o której często wspomina w swoich postach. Wszystko to wygląda tak wiarygodnie, że nie od razu można się zorientować, iż została wygenerowana przez AI.
Nie wiadomo, czy Evie (a właściwie jej twórca) zarabia na swoim profilu na Instagramie, ponieważ prawdopodobnie ma zbyt dużą konkurencję ze strony innych sztucznych influencerów otrzymujących wiele ofert współpracy. Evie posiada jednak konto na platformie Patreon, gdzie udostępnia „pikantne” treści dla swoich fanów. Tych jest już zresztą 61 i co miesiąc wpłacają pieniądze na jej konto.
Influencerzy zostaną zastąpieni przez AI?
Dlaczego ludzie obserwują konta nieistniejących w rzeczywistości postaci w mediach społecznościowych? Niektórzy mogliby powiedzieć, że to chore urojenia i że są oni szaleni, gdyż poświęcają czas i uwagę na fikcyjne postacie. Jednak w dzisiejszych czasach nie ma znaczenia czy coś jest prawdziwe, czy nie. Wybieramy nie to, co jest realne, tylko to, co jest ciekawe.
Przykładowo jedną z wirtualnych influencerek znanych nam od dzieciństwa jest lalka Barbie, która również ma swoje konto na Instagramie. Z kolei słynna Lil Miquela, która została stworzona przez firmę Burd z Los Angeles w 2016 roku, ma 2,8 miliona obserwujących. Z Lil można się nawet zaprzyjaźnić na Discordzie, jej serwer nazywa się MIQUELA.
Czy tak szybki rozwój sztucznej inteligencji zagraża naszym codziennym przyzwyczajeniom? Nikt nie potrafi udzielić poprawnej odpowiedzi na to pytanie. Jednak ChatGPT został już częściowo lub całkowicie zakazany w takich krajach jak Chiny, Rosja i Iran. Urząd Ochrony Danych we Włoszech również zdecydował się na jego zablokowanie, a podobny krok rozważają m.in. Niemcy, Francuzi, Irlandczycy i Kanadyjczycy.
- rozrywka
- Społeczność
Komentarze czytelników
Yoorko Chorąży

Przecież połowa zdjęć na jej profilu wygląda jak słaby photoshop :D Niezgrane światło na ciele/twarzy szczególnie daje się we znaki. Owszem, część prezentuje się naprawdę wiarygodnie, ale cała reszta powinna od razu zapalić lampkę ostrzegawczą.